Ja myślę, że piosenka powyżej idealnie podsumowuje życie maturzystów XD
No bo patrzcie:
Czy dla dwóch różnych planet
Co kręcą się wciąż
Jest przewidziane spotkanie
Czy sięgną swych rąkZwrotka mówi o relacjach między rządem a nauczycielami. Dwie różne planety, inne standardy życia, nie potrafią się dogadać.
Łączy nas wiele spraw - nauczycieli i uczniów łączy wiele, między innymi szkoła nauka.
Jeszcze więcej dzieli - Dzieli nas to że my tam MUSIMY ZAPIERDALAĆ A ONI MAJĄ ZA TO KASE
Być blisko siebie i wciąż - codziennie widzimy swoje ryje w szkole
Nie tak jak byśmy chcieli - czyli no podczas strajku, a nie podczas normalnych przygotowań do matury. (dzisiaj ich wszystkich widziałam bo byłam na zajęciach z maty które prowadzi dyrektor)Dziś kręcimy się jak w karuzeli oooooooooooo - no kręcimy się w karuzeli bo nie wiadomo jak się to wszystko w końcu skończy xd
A miało być jak dawniej - strajk miał się szybko skończyć, rząd z nimi dogadać i byłyby matury
I znowu zły los - ach ciągłe kłótnie na Wiejskiej
Zakręcił nami bezwładnie - miał być koniec, a tu lipa matury zagrożone i nie będzie egzaminów c:
Już dosyć, już stop - no ja już nie chcę nie wiem jak reszta ;-;Niech wszechświat zatrzyma się
Na parę maleńkich chwil - tu odniesienie do obrad okrągłego stołu
Poznamy się jeszcze raz
Bogatsi o to co dziś już wiemy - strajk to lipa trza ogarnąć to od nowa, ale dajcie mi zdać no :'(No a potem znowu refren to już omówiłam.
Niezły cyrk ogółem co nie?
Cyrk to jednak dzieje się wśród klas maturalnych, bo o ile gimazjaliści i nie wiem jak ich nazwać "podstawówkowi"? XD kończą swoje szkoły dopiero w czerwcu, tak my zakończenie mieliśmy planowane na 25 czy tam 26 kwietnia i musimy mieć wystawione oceny XD Nooooo to się zaczęęęęło, żeeee no nie ma kto przeprowadzać egzaminów tych ocen poprawić itd itp. Ogólnie to jak wspominałam wcześniej to miałam nkl z wuefu, a tu yolo dyrektorka mówi że jak mam oceny pozytywne to mi z nich wystawi ocenę końcową XD i nie muszę zdawać żadnego egzaminu! No i mi się krótko mówiąc - upiekło XD
A teraz powiem szczerze: Mam wielki szacunek.
Nie przepadałam za moim wychowawcą. Wiele razy się kłóciliśmy, dogadywaliśmy sobie itd itp, ale zachował klasę bo brakowało mi 2 procent do 4 na roczną z polskiego i mimo, że mi nie wychodziło i nie zrobiłam NIC żeby mieć lepszą ocenę, to dał mi 4. (no żeby nie było to w drugim półroczu miałam wysokie 4 i się bardzo starałam, ale no jednak coś mogłam zrobić)
Jestem pod wrażeniem, że mimo tego co nas różniło, był w stanie wystawić mi lepszą ocenę, choć moim zdaniem na to nie zasługiwałam i za to naprawdę szanuję nauczycieli i jestem z nimi w walce w strajku.
A co reszty... Hm.. Z hiszpańskiego brakowało mi ostro do 6, ale zrobiłam jakąś prezentacje i nagle elo 5/0 wpisane (jakby ktoś nie wiedział to to jest tak jakby mi wpisała 5 szóstek z wagą 1) i łokieć pięta nie ma klienta 6 na koniec XD
Pozdrawiam serdecznie moją ukochaną panią z hiszpańskiego - moja mentorka i miłość (jak twierdzą niektórzy z klasy XD) aż żal mi się robi, że nie mogłam mieć jeszcze jednej lekcji z hiszpańskiego jak była w planie, bo strajk mi ją zabrał :'( I tak oto ubolewam przy każdej lekcji, że miałam tak mało czasu żeby się pożegnać, bo jeszcze wtedy nie spodziewałam się, że tamte lekcje, będą moimi ostatnimi :(Doceniajcie szkołę bo tak szybko odchodzi!! :'(

CZYTASZ
Pamiętnik licealistki
HumorWszystko i nic - to idealny opis tego "dzieła". Opis dziejów na przestrzeni całej mojej edukacji łącznie z najnowszymi wpisami, choć nie wiem ile sobie jeszcze z tego przypomnę :3 Ogólnie chciałabym się tutaj podzielić humorystycznymi anegdotkami z...