Ja Gabriela, z Bożej łaski uczennica liceum ogólnokształcącego w dosyć specyficznym miasteczku, ślubuję niniejszym, że wszystkie wydarzenia w tym pamiętniku są prawdziwe, rzeczywiste i naprawdę są dziełem wydartym spod moich palców. Ale zacznijmy od początku.
Poszłam do tego liceum, bo miałam do niego najbliżej z domu. I nie, nie obchodził mnie jego poziom, wspaniałe profile czy inne rzeczy mydlące mi oczy. Poszłam i chodzę do dzisiaj, nie żałując ani trochę podjętej decyzji.
Pamiętam tylko pierwszy dzień w nowej szkole i zgromadzenie ludowe na boisku szkolnym. Stałam wtedy z moją najlepszą przyjaciółką wśród prawdopodobnych kolegów z nowej klasy i dyskutowaliśmy ogólnie o tej szkole, gdyż część z nich chodziła tam wcześniej do gimnazjum i doskonale znali to środowisko.
K: A wiecie może kto będzie naszym wychowawcą?
S: Pan Pala.
Ja: Kto?! PaŁa?! PaŁa nas będzie uczyć?! To chyba mu się szkoła z burdelem pomyliła!
Jak możecie się domyślić, nasz nowy wychowawca stał tuż za moimi plecami. c:
CZYTASZ
Pamiętnik licealistki
HumorWszystko i nic - to idealny opis tego "dzieła". Opis dziejów na przestrzeni całej mojej edukacji łącznie z najnowszymi wpisami, choć nie wiem ile sobie jeszcze z tego przypomnę :3 Ogólnie chciałabym się tutaj podzielić humorystycznymi anegdotkami z...