.3. A Small Injections.

2.5K 173 91
                                    

- Siadaj młody

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Siadaj młody. - Wskazał mafioza na kanapę, a dokładnie w miejsce, gdzie wcześniej siedział zielonowłosy. 

Jimin posłusznie wykonał zadaną mu czynność, czekając na rozwój sytuacji. Ten nieznajomy mu mężczyzna nie mówił nic, nawet gdy Jeon wyszedł na chwilę do kuchni, ponieważ musiał coś pilnie przynieść. 

Gdy wrócił, zastał parę siedzącą na samych krańcach kanapy po obu stronach, jak najdalej siebie. Prychnął tylko na ten obrazek, zasiadając na środku, pomiędzy osobnikami najwyraźniej nie pałającymi do siebie za wielką sympatią. Jeon przedstawił chłopaka Parkowi, na co ten osłupiał. Jaki trener? Jaka prawa ręka? Jakie zlecenia? - W głowie powstawały Jiminowi pytania na które nie umiał odpowiedzieć.

- Że przepraszam co? - Spytał, mrugając jak oszalały. 

- Jestem Kim Namjoon i od dnia dzisiejszego, będę robił za twojego trenera. - Odezwał się po raz pierwszy zielonowłosy, swoim spokojnym głosem. - Teraz musisz wybrać sobie czego mam cię uczyć. MMA.. Karate.. Taekwondo, zapasy, Myui Thai.? - Pytał zaciekawiony, odpalając w między czasie papierosa. Z grzeczności, wystawił również paczkę z powszechnym na świecie narkotykiem w stronę blondwłosego, lecz zaraz został za to skarcony, przez czarnowłosego. 

- On nie pali. - Powiedział Jeon twardo, uderzając w rękę swojego pomocnika. 

Nam zaśmiał się na to niezręcznie, chowając papierosy do kieszeni swojej marynarki. 

- Ucz go wszystkiego. Co trzy dni będę sprawdzał jego postępy. - Oznajmił, patrząc wprost w oczy Namjoona. 

- A ja mam coś do powiedzenia? - Zapytał najmłodszy nieśmiało, choć wtrącił się w słowa Jeona, gdyż ten miał jeszcze coś do gadania. 

- Nie. - Odpowiedział mu a blondynek zamilkł przeklinając go pod nosem. 

- No dobrze.. - Popatrzył ze współczuciem na lichego chłopaka. - Bądź gotowy o ósmej trzydzieści jutro rano, przyjdę po ciebie i pojedziemy do naszej hali treningowej. - Nakazał. - A teraz, przejdźmy do istotniejszych rzeczy. - Mruknął, wciskając jakiś guziczek, na białym pilocie, który niedawno siedział na stoliku, przed nim. 

Jimin spojrzał na wielką plazmę, pewnie wartą więcej niż roczna wypłata jego matki, po czym zaczął analizować wszystko co piksele układały w całość. 

- Znowu to kurwisko z Yakuzy nam porwało parę naszych tancerek z Black Widow. Z prywatnych pokazów, zamówionych na rzekome nazwisko Kamata. Już pewnie wiesz, że za wszystkim stoi ten Japończyk, co przeżył strzał prosto w żebra od Taehyunga.. - Powiedział a następnie innym guziczkiem, przełączył na nagrania z kamer. - Godzina trzecia nad ranem. Dziewczyny są już przy końcu pokazu, klęczą przed nim i całują mu buty. Ten mężczyzna z tego co mówił mi Yoongi, ma na imię Ryu. Nazwisko nieznane, gdyż jest pod ścisłą ochroną rządu japońskiego, ale powoli Suga łamie ich wszystkie zabezpieczenia. - Opisywał wszystko bardzo dokładnie. - Tu widzimy jak Ryu zakłada maskę, lecz nie wychodzi, pięć minut później dziewczyny padają, ochrona również a z nimi większość obsługi i gości klubu. Nowicjusze ustalili, że został rozpylony gaz usypiający. Następnie włażą jacyś goście, zabierają cały hajs i narkotyki a później biorą na pamiątkę dziewczyny. - Zgasił papierosa, teraz patrząc ukradkiem na skupionego szefa. 

DMT ✧Jikook✧Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz