- Jeongo. - Zaczęła, gdy zasiadła uroczyście za wielkim, szklanym stołem, usadowionym w jadalni połączanej z salonem. - Urosłeś. - Stwierdziła, ściągając czarne okulary z nosa, wiercąc swoim zimnym spojrzeniem całą duszę Jeona.
- Nie widziałaś mnie osiem lat zatem..-
- Cisza. - Powiedziała twardo podnosząc dłoń. - Ja teraz mówię, kultura tego wymaga, że się w zdanie drugiej osobie nie wtrąca. - Powiedziała, bez wyrazu, a jej mimika nie ukazywała żadnego uczucia. Technikę niezdradzania emocji opanowała do perfekcji.
- Przepraszam. - Szepnął.
Taki cichy, taki skulony, wielki Jeon Jeongguk, dygający ze strachu przed jego Bogiem, na którego nawet bał się unieść oczu. Co by pomyśleli inni, widząc czarnowłosego w takiej bojaźni? I to jeszcze przed członkiem rodziny. Jaki zdrowy człowiek tak bojaźliwie siedzi przed własną babcią, zaciskając pięści na spodniach, próbując wypaść jak najbardziej profesjonalnie.
- Po wielu przemyśleniach, zrozumiałam, że śmierć Sungyeola to nie twoja wina. Kajam się przed tobą osobiście zatem, prosząc o wybaczenie. - Oparła się o czarne krzesło, przechylając głowę. - Wtedy, nie myślałam. Straciłam nad sobą kontrolę i powiedziałam coś czego żałowałam przez osiem lat. Nigdy nie chciała..-
- Nie szkodzi. - Wtrącił, zapominając o tej jej całej "kulturze". - Nigdy nie miałem ci tego za złe babciu.
- A powinieneś. - Dopowiedziała przewracając oczami. - Dobra, przeprosiłam więc koniec tematu, jebło to jebło, na chuj drążyć temat. Mamy ważniejsze sprawy do obgadania. - Ponownie zmieniła ton wypowiedzi na surowy. - Wszystko funkcjonuje jak należy?
- Oczywiście. - Oznajmił, nikle dumny z tego jak bardzo rozbudował dane mu dziedzictwo.
- Kluby?
- Budujemy już trzeci, a nazwę będzie miał Ablaze Club. Pozostałe Spectrum i Widow są na pierwszych miejscach w rankingach azjatyckich.
- Ogólne dochody?
- Biliony wonów.
- Rodzina?
- Obecnie doszło 20 nowych ludzi, kuzynostwo oraz dalekie kuzynostwo.
- Handel?
- Una Familia Grande nam wszystko załatwia w papierach na granicach, obracamy średnio ponad dwadzieścia ton kokainy miesięcznie oraz w tonach rozwozimy inne substancje takie jak amfetamina, morfina, marihuana, kodeina, heroina, crack, lsd, dmt.
- Dobrze.. - Mruknęła pod wrażeniem. - Powiedz mi jeszcze jedną rzecz, dlaczego wpuszczasz w nasze środowisko tak młode osoby. Takich jak ten blondynek przed wejściem. Zobaczyłam w nim dobre serce, dlaczego jest w takim razie u nas?
- Ja..
Zawiesił się na chwilę, przecież Abuelita nie wiedziała, że jest biseksualny, a Jimin teoretycznie, bo jeszcze o tym nawet nie wiedział, był jego chłopakiem. Przynajmniej Jeongguk przymierzał się do tego by oficjalnie młodszego zapytać.
CZYTASZ
DMT ✧Jikook✧
FanfictionPrzecież Jimin musiał jakoś spłacić ten cholerny dług, a Jeongguk tylko chciał swoje pieniądze, bez zabijania tej głupiej blondyneczki. Gdzie Jimin to narkoman, a Jeongguk to mafioza, u którego Park zapożyczył się na ponad pięć milionów. Smut, age...