• Rozdział 2 •

284 21 20
                                    

[na początku chciałabym dodać, że większość rozdziałów będzie z perspektywy Stalowego/Stalowej Łapy, ale będą też inne punkty widzenia.]

Stalowy

Dwa dni później szedłem po obozie. Zauważyłem kota o błękitnoszarym futrze. Podszedł do niego.

— co ty tu robisz? — warknąłem. Wtedy zdałem sobie sprawę z tego, że to sen.

— jestem Błękitna Gwiazda i mam dla ciebie zadanie. Musisz wyruszyć tam, gdzie nie dotarł żaden inny kot. Za Słone Wody. — miauknęła kocica.

Ja? "To pewnie zwykły sen, zjadłem za dużo na kolcję", pomyślałem, ale nagle zdałem sobie sprawę, że jest środek dnia, a wczoraj wcale tak dużo nie jadłem. A co jeśli Gwiezdna mówi prawdę?

— zaczekaj...nie rozumiem! Ja? Przecież nie jestem nawet uczniem. — pisnąłem przerażony.

Kotka jednak nie odpowiedziała. Zamknęła oczy i zaczęła znikać. Wtedy się obudziłem.

Postanowiłem nikomu nie mówić o tym śnie. Nawet braciom, którym mówiłem wszystko...Wszystko poza tym snem.

××××××××××

Następnego dnia obudziłem się gotowy na ceremonię. Przyszedłem z moimi braćmi pod Zwalony Pień.

Wszystkie koty już tam były.

— dzisiaj zebraliśmy się tutaj, bym mógł nadać uczniowskie imiona trzem kociakom. — miauknął mój tata. Był rudy, miał zielone oczy. — Stalowy, Świetliku, Lwie, wystąpcie.

Wykonałem polecenia.

— Lwie, twoje nowe - do mianowania na wojownika - imię będzie brzmieć Lwia Łapa. — kocur zamruczał, po czym zwrócił się do mnie.

— Stalowy, od teraz - do mianowania na wojownika - będziesz zwany Stalową Łapą. — byłem bardzo podekscytowany. Zacząłem mruczeć z radości.

— a ty. — przywódca zwrócił się do Świetlika. — od teraz jesteś Świetlikową Łapą.

Liliowy Pazur polizała pyszczek każdego z nas, po czym zrobił to Ognista Gwiazda.

— Obłoczny Świcie, wystąp. — biały kocurek podszedł do przywódcy — Uważam, że jesteś gotowy na pierwszego ucznia. Zostaniesz mentorem Lwiej Łapy.

Koty syknęły się nosami, a przywódca zamruczał. "Teraz moja kolej", pomyślałem.

— Szczerbaty Zębie, wystąp. Uważam, że jesteś gotowy na pierwszego ucznia. Zostaniesz mentorem...— tu urwał. — Świetlikowej Łapy.

Zdziwiło mnie to. Przecież to ja powiniennem dostać mentora jako drugi. Ale słowo przywódcy jest prawem. Więc nic nie powiedziałem.

— Nocna Skóro, twoim pierwszym uczniem zostanie Stalowa Łapa. — podszedłem do mojego mentora i styknąłem się z nim nosem.

Koty z Klanu skanowały moje imię.

Wojownicy:Nowy Klan.Tom 2 - Wyprawa Stalowej Łapy ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz