Lucyna
Gdy tylko usłyszałam rano budzik chciałam go wyrzuć przez okno.Nie spałam prawie całą noc rozmyślając nad własnym życiem i jak dużo się zmieniło od przyjazdu z Wrocławia.Dalsze rozmyślania przerwał mi dzwonek telefonu.
-Halo-powiedziałam do słuchawki
-Cześć Lucuś.Mamy zabójstwo młodego chłopaka w parku na ul***.Za ile możesz być? -zapytał mnie Puchała
-No nie wiem 30 min -odpowiedziałam.
-Jak coś to Piotrek juz tam jest a ja jadę.Do zobaczenia-odpowiedział.
Ale po co mi informacja gdzie jest Piotrek.
Po 30 minutach dojechałam na miejsce
-Hej co mamy?-zapytalam.
-Trupka-powiedział Leon śmiertelnie poważnie.Ten człowiek mnie zadziwia i jednocześnie przeraża.
-Jakub Kaczamrczyk lat 17 mieszka na ul*** razem z matką która została juz poinformowana.-powiedział Ryś.
-Plamy opadowe wskazują, że zamarodwany nie żyje gdzieś tak 5 godzin.Został dźgniety
Nożem od tylu nawet nie próbował się bronić ponieważ dostał w sam środek serca śmierć natychmiastowa-stwierdził Leon
-Tak jakby ktoś komuś złamał serce w słabej komedii romantycznej-dodał Leon.
-Leon nie rozpędzaj się-dodałam.
-A kto go znalazł?-zapytałam.
-Jakaś dziewczyna wygląda jakby była w jego wieku stoi za tobą-powiedział Puchała.Faktycznie stała za mną dzieczyna.
-Dzień dobry Lucyna Szmidt-powiedziałam do kobiety.
-Witam Joanna Olczyk-odpowiedziala dzieczyna.
-Zna pani tego chłopaka?-zapytalam.
-Nie pierwszy raz widzę-odpowiedziała kobieta ale coś mi nie pasuje wydaje mi się ze kłamie ale pewna nie jestem.
Po przesłuchaniu tej dzieczyny poszłam do Rysia.
-Mówiłeś ze Piotrek juz jest-powiedziałam.Nagle poczułam czyjeś ręce na tali i dostałam całusa w policzek odrazu się lekko zarumienilam..
-A to za co?-zapytalam
-Tak jakoś-powiedział Piotrek uśmiechając się do mnie.
-Nie przesadzasz przypadkiem -zapytałam.
-Ja nigdy-odpowiedział.
-Dobra gołabeczki koniec pogaduszek mamy sprawę do rozwiązania-powiedział Ryś.
Pojechaliśmy razem z Górskim do mieszkania matki zamordowanego.Otworzyła nam kobieta która miała na oko 38 lat a za nią mężczyzna w podobnym wieku.
-Dzień dobry komisarz Lucyna Szmidt i Komisarz Piotr Górski możemy porozmawiać-zapytalam.
-Tak oczywiście-odpowiedziała wyraźnie oczarowana Górskim.Zdziwilo mnie to bo obok siebie miała jakiegoś mężczyznę a wpatrywała sie w innego.
-Kiedy po raz ostatni widziała pani syna-zapytalam.
-Jakieś 10 godzin temu wyszedł gdzieś-odpowiedziala.
-A jak pan się nazywa-zapytalam
-Michał Podbielski-odpowiedział uśmiechając się łobuzersko zaczął skanować moje ciało wzrokiem aż przeszły mnie nieprzyjemne dreszcz.
-A wie pani może gdzie poszedł syn-zapytał Piotr.
-Nie mam pojęcia ale coś mówił o jakieś koleżance-odpowiedziala.
-Dobrze dziękujemy do widzenia-powiedział Piotr wychodząc razem ze mną i Alexem.W samochodzie
-Wiesz co dziewczyna która znalazła tego chłopaka może być ta o której mówi ta matka .Wiesz wydawało mi się ,że kłamała-powiedziałam.
-Lucy nie mamy pewności czekam na informacje od Puchała-odpowiedział Piotr.
-Wiesz co.To zabójstwo wygląda jak w jakimś słabym horrorze on zdradza dziewczynę a ona zadaje mu cios prosto w serce ,żeby nikogo nie pokochał.-powedzialam.
-Może i masz rację ze to dziewczyna do której poszedł-powiedział Piotrek
-Wiesz o tym ,że jutro są zawody na strzelnicy-dodał po chwili ciszy.
-Tak wiem.Trzeba trochę poćwiczyć bo dawno nie strzelałam-powiedziałam.
-Ja też nie-oznajmił.
-o Ryś napisał ,że ta dziewczyna tego chłopaka to Joanna Olczyk mieszka na ul***-powiedzialam.
-Dobra jedziemy tam-powiedział Górski.Zaczęliśmy pukać w drzwi otworzyła nam pani Joanna która po chwili zaczęła uciekać ale Alex ja dogonił.
Na przesłuchaniu
-Dlaczego go zabiłaś-zapytala Lucy.
-Byliśmy razem.Tego wieczoru przyszedł do mnie powiedział ,że mnie juz nie kocha i wyszedł wzięłam z kuchni nóż i poszłam za nim w odpowiednim momencie wbiłam mu to i uciekam.Rano wzieły mnie wyrzuty i zadzwoniłam po was.
-opowiedziała dziewczyna.
-Dobra wyprowadzcie panią-odpowiedział Górski.
-To co Lucy idziemy poćwiczyć przed zawodami-zapytał Piotr
-Z miłą chęcią-uśmiechnęłam się.Strzelnica
-Kto trafi szybciej 10 razy w środek wygrywa-powiedział.
-Dobra.Szykuj się na porażkę komisarzu Górski-odpowiedziała złośliwe.
-Dobra ile masz?-zapytała po chwili.
-Ja 8 a ty?-zapytał
-10 ktos chyba jest rozkojarzony-powiedziała triumfalnie.
-Nie po prostu coś mi się pistolet zaciął-powiedział.Lucy podeszła do niego i wzięła pistolet który leżał przed nim zaczęła go sprawdzać.
-wszystko jest dobrze-odpowiedziała odwracając się i zobaczyła ze komisarz uważnie wpatruje się w nią.
-A z tobą wszystko okej-zapytala.
-Tak tak okej okej-odpowiedzial wybudzony z transu.
Patrzyli na siebie z odległości.Nie podchodzili bliżej tylko się do siebie usmiechali nikt nie zauważył jak Alex wszedł do sali i po cichu zaszedł od tylu Lucy I popchnąl ja centralnie na Piotra.
-Alex!!!-krzyknęli jednocześnie śmiejąc się a Alex tylko im odszczekał.Czy będzie z tego coś więcej?
Czy Alex dobrze postąpił?
Dlaczego Górski był rozkojarzony?
Hej na wstępie chciałabym podziękować Marysiaaczkiewicz za to ,że mnie namówiła do tego rozdziału wpadajcie di niej.A tak wogóle podobał wam się ten rozdział jak tak to zagłosujcie albo dajcie komentarz będzie mi miło.
Pozdrawiam
783 słowa
CZYTASZ
Lucyna i Piotr-Komisarz Alex-Przyjaźń czy Miłość?
RomansOpowieść o dwóch policjantach z łodzkiej komendy ,Lucynie i Piotrze z serialu Komisarz Alex. O ich kryminalnych zagadkach, w których pomaga im niezastąpiony pies Alex i współpracownicy. Dużo się zmieni, gdy przypadkiem się poznają. Lucy wróci na sta...