Rozdział 5

2.1K 151 323
                                    

— Perspektywa Naruto —

Obudził mnie czyiś czuły dotyk na policzku.

Uchyliłem lekko powieki, aby natychmiast napotkać wzrokiem nagą pierś Sasuke. Była taka ciepła. Momentalnie poczułem jak moja twarz przybiera kolor lekkiego szkarłatu.

- Jak się spało, Naruto? - Usłyszałem nagle pytanie. Widocznie czarnowłosy zorientował się już, że nie śpię. Naprawdę jest szybki.

- Z tobą dobrze. - Mruknąłem cicho w jego stronę. Wolałem nie wspominać mu o koszmarze, który nawiedził mnie wcześniej. Drań mógłby zacząć się martwić, po za tym musiałbym przypomnieć sobie wszystko jeszcze raz... Zadrżałem lekko na samą myśl.

Sasuke chyba to poczuł, bo pogładził delikatnie mój policzek swoją dłonią. Zarumieniłem się bardziej. Nie wiem czemu. Widocznie to on tak na mnie działa.

- Dzisiaj pozwiedzamy trochę. - Powiedział, wpatrując się we mnie czarnymi jak noc ślepiami.

- Może być?

Skinąłem niepewnie głową, po czym przygryzłem dolną wargę, chcąc coś zaproponować. Czułem się jeszcze trochę zmęczony, po tej nocy. A tutaj i teraz było tak ciepło i przytulnie. Sasuke wspaniale wszystko ogrzewał... Na pewno gdyby chciał mógłby zostać wspaniałym kaloryferem.

- Mam pytanie dattebayo. - Szepnąłem cicho, odciągając swój wzrok od jego intensywnych, węglowych tęczówek. Czułem, jak wzrasta we mnie drobne zdenerwowanie. Oby on nie odebrał tego źle.

- Tak? - Poczułem jak Uchiha, muska delikatnie mój policzek kciukiem. Zamilkłem na chwilę, czując na powrót mocniejsze pieczenie z tamtej strony. Dopiero po chwili przypomniałem sobie nikle do czego wcześniej zmierzałem. Na powrót spojrzałem na czarnowłosego, który nadal myział moją skórę.

- J-ja.. - Zająknąłem się z początku.

- M-moglibyśmy jeszcze chwilę tak zostać..? - Mój głos mimowolnie zadrżał.

Sasuke spojrzał się na mnie na początku z lekkim zdziwieniem, po czym w jego oczach zaiskrzyła radość i jeszcze coś czego nie zdążyłem wyłapać, bo czarnoowłosy mocno przycisnął mnie do swojej piersi, szczelnie obejmując ramionami.

- Jasne. - Wyszeptał, zanużając nos w moich włosach. Poczułem intensywny gorąc na policzkach, po czym posunąłem dalej moje ręce, otaczając drania łapkami w pasie. Uchiha zamruczał lekko, co przyjąłem z niemałym zdziwieniem. Drań prawie nigdy nie mruczał, naśladując kota. Czyli to niemalże nowość.

Leżeliśmy dość długo w takiej przyjemnej pozycji. Zrobiło mi się o wiele senniej, niż gdy się obudziłem. Pewnie przez to intensywne ciepło wokół mnie i ramiona Sasuke.

Po jakimś czasie poczułem to nieznośne i znane wszystkim uczucie. Powinienem coś przekąsić, ale nie chciałem teraz przerywać nam tej przyjemnej chwili. Skrzywiłem się lekko, wciskając twarz jeszcze bardziej w ciało czarnowłosego. Tamten nie zareagował. Niespodziewanie zaburzało mi w brzuchu. Dość głośno. Spaliłem się porządnie na policzkach. Drań poruszył się lekko i odsunął głowę od moich włosów.

- Czemu nie powiedziałeś wcześniej, że jesteś głodny? - Zapytał łagodnie, omiatając mnie wzrokiem zs swoich ślicznych oczu.

Nie odpowiedziałem mu na pytanie. I tak już było mi wstyd za ten idiotyczny dźwięk z moich, domagających się jedzenia, kiszek. To okropnie głupio brzmi. "Chciałem jeszcze trochę z tobą tak poleżeć". Jakbym coś do niego czuł. A przecież nie mogłem. Jestem chłopakiem. To takie... Niemoralne.

- Możemy zjeść dzisiaj coś na mieście, zamiast w hotelu. - Zaproponował Uchiha, przerywając moje rozmyślania.

- Co ty na to, młotku?

Ulepić Drania Ze Śniegu (SasuNaru) ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz