Rozdział 18

1.1K 112 168
                                    

Było mi tak okropnie ze świadomością, że nie mogę zrobić nic, aby Naruto poczuł się lepiej.

Chłopak prędko zorientował się, że się nie nabrałem na jego stwierdzenie, że wszystko pozostaje w porządku i po prostu nawet już nie udawał. W jego oczach bez przerwy tlił się jakiś nieokreślony smutek i strach, którego tak dawno nie widziałem, że na początku nie mogłem zorientować się w sytuacji. Dopiero gdy znaleźliśmy się w ciepłym pokoju w naszym hotelu, przypomniałem sobie. Młotek wyglądał tak samo, w okresie po śmierci jego rodziców, zanim jeszcze zacząłem nad nim jakoś pracować. Nie powiem, strasznie mnie to zabolało. Miałem wrażenie, że moje starania poszły na marne, co jeszcze nie nie byłoby takie złe, gdyby jednoznacznie nie oznaczało, że Naruto znów jest po prostu... Taki nie swój.

- Skarbie, musisz więcej zjeść. - spojrzałem na blondyna, który niechętnie wpatrywał się w parującą, niemalże pełną miskę ramenu. Nie chciałem dodatkowo męczyć Uzumakiego, więc po prostu wydałem te pieniądze i zamówiłem jedzenie do pokoju. Samego wolałem go nie zostawiać, po tym incydencie z pudełkiem, a teraz jeszcze doszedł ten tajemniczy facet. Swoją drogą ciekawe co w nim takiego było, że aż takie wywarł na nas emocje.

- Nie mam apetytu. - wymamrotał cicho młotek, odwracając zamglony wzrok na bok, na co serce mi się skręciło z bólu.
- Kochanie, proszę, chociaż troszeczkę. - wyjąłem delikatnie łyżkę z ciepłej dłoni blondyna i nabrałem zupki, aby następnie podsunąć mu ją pod nos. Chwilę nie doczekałem się żadnej reakcji, co zaczęło mnie niepokoić, aż w końcu chłopak potaknął ledwo słyszalnie. Odetchnąłem z ulgą, gdy spożył tą niewielką część ramenu.

Wmusiłem jakoś w niego jeszcze pół miski. Naruto zaczął wyglądać tak żałośnie, że nie miałem serca zmuszać go więcej do czegokolwiek. Z tego powodu jedzenie wylądowało na półce, a ja skupiłem się na moim skarbie.
- Słońce, idziesz do kąpieli? - zapytałem, mimo iż spodziewałem się jaka będzie odpowiedź. Z resztą trafnie.
- Nie chcę, Sasuke. - Wyglądał na przygnębionego i zmęczonego, niemalże promieniował smutkiem. Kiszki mi się skręcały i wywlekały na lewą stronę, gdy się na niego patrzyłem, ale co poradzić. Dzisiaj w tej kwestii po prostu mu odpuszczę.

- No to jutro rano, w porządku? - starałem się przybrać łagodny ton głosu, jednocześnie muskając dłonią jego miękki policzek, na którym pojawił się ledwie widoczny rumieniec.
- T-tak. - mruknął, na co skinąłem głową. Pchnąłem go lekko na poduszki, chłopak wcale się nie opierał. Jego złote włosy, oklapłe, zdobiły jego śliczne czółko, na którym złożyłem po chwili czuły pocałunek. Nie mogłem się powstrzymać, widząc go takiego, był słodki, chciałem go również podnieść na duchu.

- Śpij, kochanie. - mruknąłem ciepło w jego stronę. Wraz ze skrzypnięciem materaca, zacząłem się podnosić, aby poleźć w stronę łazienki, lecz zatrzymała mnie ręką młotka, zaciskająca się na moim nadgarstku. Obróciłem głowę w jego stronę. Nie powiem, byłem całkiem zdziwiony, myślałem, że od razu zapadnie w sen.

- Sasuke. - szepnął cichutko Naruto, wpatrując się we mnie, drgającymi lekko, niebieskimi tęczówkami. - Z-zostań ze mną.
Drgnąłem gdy usłyszałem polecenie. Nie żeby brzmiał rozkazująco, to wciąż był ten słodki, cichy i niepewny głosik, lecz teraz pobrzmiewała w nim delikatna nuta paniki. Czyżby, aż tak bał się czegoś, a może smutek nie pozwalał mu na odpoczynek? A może... Nie no, o czym ja myślę? W tym momencie, na pewno nie myśli o mnie w ten sposób.

- Jak sobie życzysz, mój skarbie. - Posłusznie ległem obok niego, przykrywając nas przy okazji kołdrą. Natychmiast zrobiło się cieplej. Objąłem go ciasno ramionami w pasie, a chłopak odwdzięczył mi się podobnie. Głowę wtulił w moją pierś. Czułem jak drży lekko, wciąż pewnie buzował w nim strach spowodowany obecnością tamtego gościa. Właśnie, tamtego gościa. Kim on w ogóle był, może młotek go rozpoznał? Będę musiał go o to wypytać, ale na pewno nie teraz, już późno, a poza tym jego lęk jest zbyt świeży na to. W sumie mój również.

Ulepić Drania Ze Śniegu (SasuNaru) ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz