— Perspektywa Naruto —
Siedziałem na moim łóżku, wpatrując się w zamknięte, na trzy spusty, drzwi łazienki.
Mimo, że Sasuke nalegał abym położył się spać chciałem jeszcze na niego poczekać. Pragnąłem o coś poprosić drania, ale strasznie się bałem. Z nerwów mocno ściskałem mojego liska w dłoniach. Jeszcze nie nadałem mu żadnego imienia, bo póki co nie miałem pomysłu. Znaczy, rozmyślałem trochę nad tym, lecz na nic fajnego nie wpadłem.
Moje rozmyślania zostały przerwane przed dźwięk otwierania drzwi.
- Naruto, czemu jeszcze nie śpisz? - Usłyszałem troskliwy głos Uchihy. Zwróciłem odruchowo wzrok na niego. Chłopak stał przede mną, wpatrując się we mnie z wyczekiwaniem w oczach. Jego intensywnie czarne włosy, błyszczały dziwnie w świetle, przylegając mu do czoła. Wydaję mi się, że były mokre. Widocznie musiał je umyć.
- J-ja... - Zająknąłem się, spuszczając wzrok na mojego pluszaka. Miętoliłem go okropnie ze stresu.
- Ch-chciałem cię o coś p-poprosić, draniu. - Mruknąłem, mimowolnie czerwieniąc się. Nie wiedziałem czemu. To się tak jakoś samo robi.
Gdy odpowiedziała mi cisza, przygryzłem dolną wargę. Nadal czułem, że Sasuke stoi tuż przede mną, przez jego świdrujący wzrok, wypalający mi łysy punkt na czubku głowy. Przełknąłem ślinę.
- B-bo j-ja... - Zacząłem cicho i niepewnie.
- Cz-czy mógłbym dzisiaj też z tobą spać? - Gdy wypowiedziałem ostatnie słowo poczułem jak moja twarz okropnie piecze. Z początku myślałem, że to jakaś alergia, ale nie, to chyba normalnie czasem się każdemu zdarza.Przez chwilę Uchiha nie odezwał się. Czułem potężne napięcie wiszące w powietrzu. Dopiero po dłuższym czasie poczułem jak czarnowłosy kładzie mi dłonie na policzkach, przez co zrobiło mi się goręcej. Chłopak uśmiechnął się szeroko.
- Jasne, młotku. - Zrobiło mi się cieplej w brzuchu. Sasuke miał taki śliczny, roztapiający wszelkie lody uśmiech!
- Ale idziemy spać już teraz, bo rano będziesz nie wyspany. - Rzekł już poważniej ciemnooki, muskając kciukiem moje kocie wąsiki na skórze. Potaknąłem cicho, wpatrując się w niego niepewnie. Nigdy nie przekonałem się do końca do dotykania przez innych moich kresek na twarzy. One zawsze wydawały mi się takie... Osobiste. Z tego też powodu, dziwnie się czułem gdy mój przyjaciel, tak po prostu muskał je palcem. Mrowiło mnie przyjemnie, aczkolwiek krępująco, w dolnej partii ciała.
Sasuke jak widać to zauważył bo odsunął ręce od moich policzków. Chwycił natomiast moje dłonie, po czym zmusił do wstania.
- Wolisz, abyśmy spali na moim czy twoim łóżku? - Zapytał, wpatrując mi się w oczy swoimi intensywnie czarnymi jak noc tęczówkami. Gapiłem się w nie przez chwilę, po czym otrząsnąłem się zarumieniony.
- T-twoim. - Wyszeptałem, spuszczając wzrok na swoje stopy. Uchiha pokiwał głową po czym położył mnie na swoim łóżku. Poczułem jak materac przyjemnie się pode mną ugina. Odetchnąłem błogo, gdy nagle przed moimi oczami znalazło się coś pomarańczowego.
- Masz tu liska, Naruto. - Powiedział ciepłym głosem mój drań, wkładając mi zwiarzaczka do rąk. Sam czarnowłosy legł na miękkie posłanie obok mnie. Przytuliłem maskotkę i uśmiechnąłem się do ciemnowłosego.
- Arigatō.
Sasuke nie odpowiedział, tylko zgiął się aby naciągnąć na nas kołdrę. Dzięki temu od razu zrobiło się przyjemniej.
Nagle poczułem jak silne ramiona oplatają mnie w pasie i przyciągają do piersi czarnowłosego. Zaczerwieniłem się, opierając się policzkiem o nagą klatkę bruneta. Był taki cieplutki i przyjemny. Lepszy niż gorący kaloryfer w najzimniejszą noc.
CZYTASZ
Ulepić Drania Ze Śniegu (SasuNaru) ✓
FanficPo śmierci rodziców, Naruto nie jest już taki sam. Sasuke jako jego najlepszy przyjaciel, doskonale to dostrzega w porównaniu do wielu innych, którzy po prostu nie zwracają na to uwagi. Przed wypadkiem Uchiha naprawdę kochał Uzumakiego, jak również...