Rozdział 5

90 7 0
                                    

Następny tydzień spędziłam zwyczajnie, chodząc do szkoły, odrabiając lekcje, unikając Brendona, omijając asystentów Brendona, unikając fotografów i reporterów za drzwiami, i jeszcze bardziej unikając Brendona. Wszystko to stało się częścią mojej rutyny.

Najwyraźniej w mediach w Las Vegas, fakt, że Brendon przyprowadził dziewczynę na jedną ze swoich imprez, był fascynujący. Dowiedziałam się o tym,gdy spojrzałam na pierwszą stronę gazety i zobaczyłam zdjęcie nas „zbliżonych do siebie” na imprezie. Nie widziałam tam nawet jednego fotografa, a nawet gdyby, to nie sądziłam, że będą robić nam zdjęcia. Na szczęście nie było zdjęcia z naszego pocałunku.

Nie mogłam też chodzić do szkoły bez ciągłych pytań o Brendona. Nagle wszyscy ubzdurali sobie, że jestem jego dziewczyną i znam odpowiedzi na wszystkie pytania. Ledwie wiedziałam jak silne są jego dłonie, jak miękkie są jego wargi - i jak bardzo powinnam o nim zapomnieć.

To, o co przede wszystkim się martwiłam, to fakt, że mój tata się dowiedział. Naprawdę nie było sposobu, żeby się nie dowiedział. Był zły i zdezorientowany, ale powiedziałam mu „Jestem dorosła” i „Nienawidzę Brendona" i wszystko było w porządku. Co wieczór wracał do domu ze zirytowanym wyrazem twarzy, mówiąc mi, że Brendon pytał o mnie.

Brendon przychodził pod drzwi mojego mieszkania codziennie przez pierwsze trzy dni. Ale po prostu go ignorowałam i udawałam, że mnie nie ma, dopóki sobie nie poszedł. Po trzecim dniu kazał przychodzić swoim asystentom i  przychodzili aż do ósmego dnia, kiedy powiedziałam, że jeśli jeszcze raz ktoś zjawi mi się pod drzwiami, to nigdy więcej nie porozmawiam z Brendonem. Zadziałało, ale i tak planowałam nigdy więcej nie rozmawiać z Brendonem. Byłam zbyt zawstydzona, ponieważ gdybym go ponownie zobaczyła, przypominałoby mi się to, że się całowaliśmy, i to sprawiało, że czułam się winna.

"Hej, mój kuzyn chce wiedzieć, ile on ma wzrostu" - powiedział Nathan, patrząc w swój telefon.

„Nie wiem, jest wyższy ode mnie.” Wzruszyłam ramionami, spędziłam z nim godzinę skąd mogę wiedzieć ila ma wzrostu.

„Rozmiar bicepsów?” Zapytał Nathan, mrużąc oczy na swoje wiadomości.

„Nie odpowiem na to ani na inne pytania, więc przestań pytać.” Odpowiedziałam, otwierając moją książkę od histori.

"Przepraszam. Jesteś jedyną osobą, która była tak blisko niego publicznie. Każdy chce wiedzieć, co się stało" - powiedział Nathan.

„Wiem, ale każdy powinien zajmować się swoimi sprawami. Poza tym, nic się nie stało.” Skłamałam. Żałowałam, że nie mogę po prostu usunąć tych dwóch sekund z mojego umysłu. Dlaczego go nie odepchnęłam?

„W porządku, nie bedę już pytał, za to muszę zadać kilka pytań mojemu profesorowi od języka angielskiego. Wrócę za godzinę” Powiedział, chwytając klucze i książki.

„Okej, powodzenia.” Odpowiedziałam, wpatrując się w ścianę, gdy myślałam o wszystkim. Ledwo zauważyłam, że Nathan przycisnął pocałunek do mojego czoła.

Musiałam unikać Brendona, ponieważ z czasem on zapomni o mnie. Ma ważniejsze zajęcia niż ja, więc muszę go na razie ignorować i wkrótce się podda. Byłabym całkowicie zdziwiona, gdyby się nie poddał. Plus, nawet gdybym była singielką, nie umuwiłabym się z nim. Jest tak zaabsorbowany sobą i myśli, że jego pieniądze wszystko załatwią. W rzeczywistości jego pieniądze są dla niego wszystkim. Współczuję biednej dziewczynie, która będzie musiała się z nim ożenić, nigdy nie będzie się o nią troszczył bardziej niż o swoje pieniądze.

***

Minął kolejny tydzień i jedynym sposobem, w jaki Brendon dotarł do mnie, był mój tata. Codziennie pytał go o mnie i kazał mu powiedzieć, że chce mnie zobaczyć. Było to niemal żałosne, wiedząc, że wciąż myśli o mnie po dwóch tygodniach. W zasadzie przestałam o nim myśleć... okej, może wciąż o nim myślałam, ale przynajmniej starałam trzymać się z daleka. Wiedziałam, co jest dla mnie złe, a on miał zło wypisane na całej twarzy. Po prostu nie uważałam, że zło jest tak atrakcyjne.

„Charlotte?” Usłyszałam głos Nate'a, gdy wszedł do domu, a drzwi zamknęły się za nim.

„Tutaj” - odpowiedziałam, włączając telewizor i skacząc po kanałach.

„Mam dla ciebie niespodziankę, na pewno się ucieszysz.” Powiedział Nate, idąc szybkim krokiem w moją stronę i usiadł na kanapę obok mnie. Spojrzał na mnie, jakby czekał na moją reakcję na to, co mi powie.

„Jaką?” Zapytałam, uśmiechając się i unosząc brew.

„Zgadnij, gdzie dokonałem rezerwacji na jutrzejszą noc?” Zapytał podekscytowany, podciągając nogę do piersi i opierając brodę na kolanie.

„Gdzie?” Zapytałam, zupełnie zapomniałam, że jutro był piątek, nasza randkowa noc.

„W Restauracji Vegas Lights!” Powiedział  radośnie, dumny z tego, co zrobił.

Spojrzałam na niego, jakby był szalony i zaczęłam masować skronie. To tyle z prób uniknięcia Brendona.

Vegas Lights//Brendon Urie TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz