"Nie."
To nie był krzyk, to świadomy, płaski protest. Thorin wiedział, że błaganie nie powstrzyma Azoga, ale to może. Miał nadzieję, że tak się stanie. Musiał. Starał się trzymać twarz prosto, patrząc, jak Bilbo zwisa nad ziemią, próbując się wykręcić wystarczająco, by uwolnić się z uścisku orka.
Azog spojrzał na Thorina z rozbawionym wyrazem twarzy. „Nie graj w gry, Oakenshield. Wiem, co próbujesz zrobić. To nie zadziała.” Skinął głową dwóm swoim orkom. „Upewnij się, że król ma dobre miejsce do oglądania rozrywki”.
Thorin warknął i musiał walczyć z każdym włóknem swojej istoty, aby nie walczyć w uścisku orków. - Nie, Azog. Możesz chcieć słuchać. Niziołek nie wie nic o twoich technikach w dręczeniu więźniów. Jeśli zaczniesz od niego, nie będzie kulił się tak, jak wiem, że chcesz go. Jest idiotą i musi być pokazany na przykładzie Zacznij ode mnie, a gdy zobaczy, co się z nim stanie, będzie ci o wiele przyjemniej go dręczyć.
„Nie, Thorin!” Bilbo zaprotestował, ale zanim nawet Azog mógł go ukarać, wtrącił się Thorin.
- Zamknij się, halflingu! Czy zawstydzisz mnie przed moimi wrogami? Odwrócił się do Azoga. „Widzisz, jak on mnie próbuje? Byłbym szczęśliwy, gdybyś pobił w nim odrobinę pokory. Ale jeszcze nie. Nie spiesz się.” Boliło go powiedzenie tych rzeczy hobbitowi, który był o wiele odważniejszy, niż kiedykolwiek mu to przypisał. Wiedział, że Bilbo z chęcią poświęci się dla krasnoluda - naprawdę idiota, ale odważny idiota. Ale nie mógł mu na to pozwolić. Ponieważ był tak odważny jak Bilbo, nie był tak silny jak krasnolud i nigdy nie przetrwałby udręk, z którymi spotykaliby się orkowie, i cóż, Thorin nie chciał przyznać się nawet do siebie, ale nie mógł stracić halflinga.
Nie jak Frerin, pomyślał w milczeniu, zanim odepchnął tę myśl, wiedząc, że musi się skupić. Szybko odwrócił się od zranionego wyrazu Bilba i skupił się na Azogu.
Ork zdawał się rozważać propozycję Thorina. Spojrzał między krasnoludzkiego króla a hobbita iw końcu skinął głową, rzucając Bilba na ziemię. Thorin powstrzymał się od westchnienia z ulgą.
„Przynieś im obu, zaczniemy od Oakenshield, jak chce”. Uśmiechnął się do twarzy Thorina, mocno ściskając jego podbródek. „Jeśli dowiem się, że zagrałeś na mnie sztuczkę, zmusię cię do zranienia samego halflinga”.
- To nie jest sztuczka - powiedział gorzko Bilbo, gdy był wyciągany pionowo, a jego nogi rozwiązane. „Wielka Thorin Dębowa Tarcza nigdy nie pozwoli sobie na współczucie dla nikogo”.
Thorin wzdrygnął się na słowa, gdy Azog zachichotał, ale zignorował je. Mógł później naprawić rzeczy za pomocą Bilbo. Właśnie teraz musiał się upewnić, że powstrzyma go przed torturowaniem przez orków, a jeśli to wiązało się z byciem na końcu odbiorczym, niech tak będzie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bilbo patrzył, jak przywiązywali Thorina, by został zawieszony na nadgarstkach z gałęzi drzewa. Nie chciał przyznać, jak bardzo zraniły go słowa Thorina, ale tak się stało. Może Thorin właśnie powiedział im, żeby go zabezpieczyć, ale było tak samo prawdopodobne, że naprawdę myślał o Bilbo jako o ignoranckim idiocie, który nie mógł się o siebie zadbać. Nie wiedział, co zrobił od czasu walki, która sprawiła, że Thorin był prawie wściekły na niego niż wtedy, gdy po raz pierwszy się poznali, ale wiedział, że wkrótce musi dojść do sedna sprawy, bo inaczej zacznie się cieszyć oglądaniem tortur krasnoluda .
To z pewnością ostatni raz, gdy ratuję życie komuś, pomyślał mrocznie. Pokaże Thorinowi. Azog długo nie trzymałby się od niego z daleka, a kiedy zacznie od niego, lepiej wytrzyma tortury niż Thorin. Albo przynajmniej spróbuje swoich najlepszych.
CZYTASZ
Przyjaźń równa się miłość
FanficOstrzeżenia: Przemoc, tortury, nie ciężka krew, przynajmniej jeszcze nie, ale ostrzeżę cię, jeśli coś się zmieni. Dużo niepokoju. Thorin jest palantem w pierwszych rozdziałach, dopóki nie dowiesz się, co go zjada. Bilbo jest sassy.