Chapter 10

151 14 1
                                    

Nie! Bilbo, NIE! - wrzasnął Thorin, patrząc z przerażeniem, jak Azog rzucił bezwładnego hobbita na ziemię, odrzucił go, jakby był tylko szmatą. Krasnolud zmusił się do wstania, ale prawie nie zrobił dwóch kroków w kierunku przyjaciela zanim orkowie znów go otoczyli i złapali go za ramiona, szarpiąc go do tyłu, walczył z nimi, cały czas krzycząc o Bilba, który nie poruszył się mięśniem, był tak bezwładny, bez życia, i była krew - Mahal, było tak dużo krwi, gromadzącej się wokół niego. Thorin zakrztusił się szlochem wściekłości, kiedy warknął i walczył z orkami, ale był zbyt słaby i zmusili go do upadku na ziemię i związali mu rękę i stopę. walcząc ze wszystkim, co mu pozostało, dopóki Azog nie kopnął go w zranioną stronę, a on z trudem łapał powietrze, w końcu zeskakując na ziemię dysząc, zatykając się kurzem i łkając ze złości i smutku. zawiódł Frerina i to, że teraz również zawiódł Bilba, po wszystkim, outcom Tak samo było i Azog wygrał. Złamał Thorina i zabił tę nową małą nadzieję w jego życiu, że wszystko może być lepiej. A po jego śmierci Azog poszedłby za kompanią i zabił również Filiego i Kili, i zabrałby mu wszystko. Myślenie o swoich bratankach ustawionych w podobnej sytuacji, jak sam, dawało mu trochę siły, by iść dalej. Może mógłby przynajmniej powstrzymać Azoga przed zranieniem ich. Nie mógł znieść myśli, że oni także przez to przechodzą.

Azog złapał go za tunikę, która została praktycznie rozdarta na strzępy, i wciągnął go z powrotem na posterunek, do którego przywiązali go i Bilbo. Wciągnął Thorina na nogi, a inni orkowie zawiązali mu liny na piersi, trzymając go tam, niezdolnego do poruszania się o więcej niż cal. Azog pochylił się, by spojrzeć Thorinowi w oczy, a krasnolud splunął mu w twarz.

- Zabiję cię za to, ty szumowiny - warknął Thorin. „Nie myśl, że zrobię to szybko!”

Azog uśmiechnął się i delikatnie pogłaskał policzek Thorina, przez co krasnolud mimowolnie wzdrygnął się. - Twoja kolej przyjdzie rano. Moi zwiadowcy poinformowali, że twoja firma znajduje się w okolicy i powinni już być tutaj. Chcę się upewnić, że twoi krewni zobaczą, co ci zrobię. Co myślisz, że twoi siostrzeńcy będą myśleć , Dębowa Tarcza, widząc, że to lubisz? Nie nadaje się jednak na króla. Ich śmierć też nie będzie szybka. Wolno je wypatroszę i powiesię za ich własne wnętrzności.

Thorin wypluł w Khuzdul coś podłego, a Azog uśmiechnął się. - Ale nic nie możesz na to poradzić. Teraz zobaczę, czy w twoim nieszczęsnym halflingu pozostało jakieś życie. A jeśli tak jest, będę musiał zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby temu zaradzić.
Thorin szarpnął się za wiązanie, a jego nadgarstki krwawiły, gdy szarpał liny, które je wiązały, ale były zbyt ciasne i ledwie mógł się ruszyć. Patrzył z przerażeniem, jak Azog podchodzi do nieruchomej formy Bilba, próbując ułożyć jakiś desperacki plan, ale potem nastąpił nagły krzyk i strzała wyskoczyła z ciemnych lasów i uderzyła Azoga w ramię.

Ork krzyknął z bólu i wyrwał mu gniewnie wał, aw tej sekundzie rozrywki firma Thorina wylała się z drzew, z Fili, Kili i Dwalinem na czele, krzycząc krwawe morderstwo, gdy włamali się do orków, którzy prawie dostałem szansę na dobranie broni. Thorin chciał płakać z ulgi. W końcu nadeszła pomoc! Zamknął oczy i odmówił dziękczynienie.

Azog krzyczał do swojego orka - w każdym razie tych, którzy pozostali - i zebrali swoje warg i szybko się wycofali. Blady Ork rzucił ostatnie spojrzenie Thorinowi, jego oczy zwęziły się, gdy szyderstwo znalazło się w jego ustach. Thorin spojrzał na niego wyzywająco, wiedząc, że to obietnica, że ​​znów się spotkają, a potem orka nie było.

"Wujek!"

Spojrzał w górę, by Fili i Kili podbiegli do niego, przecinając jego liny, zanim otoczyli go ramionami, a ich uścisk był jedyną rzeczą, która utrzymywała go w pozycji pionowej. Nie mógł zrobić nic poza owinięciem ich ramion po kolei i nie miał serca, by wspomnieć, jak bardzo krzywdzili go uściskiem, zwłaszcza po tym, jak poczuł łzy Kili na szyi.

Przyjaźń równa się miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz