Bilbo nie mógł powstrzymać się od kradzieży spojrzenia na Thorina od czasu do czasu. Kili i Fili wydawali się całkowicie rozbawieni i jednocześnie przestraszeni.
Kiedy ich posiłek był już gotowy, Bilbo znów znalazł się w towarzystwie Thorina. Siedzieli tam w milczeniu i jedli, co Bilbo cieszył się ogromnie.
„Co Fili i Kili zrobili źle, ukrywając się za Hobbitem?” Bilbo w końcu zapytał. Thorin tylko prychnął i powiedział: „Powiedzieli kilka niegrzecznych rzeczy”.
„No cóż, to oni. Ale lubię ich, są zabawni i wyrozumiali”. Bilbo uśmiechnął się i zapalił fajkę. Thorin zrobił to samo i zauważył, że Bilbo drży.
"Jest Ci zimno?" zapytał cicho. Bilbo spojrzał na niego, ale potrząsnął głową. Thorin mruknął i spojrzał na horyzont. Słońce zachodziło, a niebo płonęło pomarańczą.
„Przypomina mi to Smauga. Kiedy przyszedł, jak wszystko płonęło i po prostu zamieniło się w popiół”. Powiedział Thorin. Bilbo spojrzał na niego i uśmiechnął się pocieszająco. Thorin to docenił. Nie był karłem wielu słów. Zwłaszcza za wiele słów na temat Smauga.
- Powiedz mi jedną rzecz Bilbo Baggins. Byłem ciekawy przez chwilę. Dlaczego poszedłeś za nami? Zapytał Thorin, by przerwać ciszę.
„Cóż, może twoja piosenka to zrobiła. Brzmiałaś tak samotna i zrozpaczona… I od dawna mam dość mojego życia w Shire. Tak, było wygodnie, ale coś było nie tak, co minutę. Znalazłem to, czego brakowało , w twojej firmie Przygody, ludzie, którzy mnie naprawdę lubią i próbują mnie pocieszyć, gdy nie czuję się dobrze. Bilbo wyjaśnił, że się uśmiecha. Znowu zaczął drżeć. Robiło się zimno.
Thorin siedział tam z lekko zaciśniętymi ustami. Bilbo siedział tam, rumieniąc się na policzkach i dłoniach. Thorin zauważył, że znów drży.Bilbo wrzasnął, kiedy poczuł coś na ramieniu, ale wkrótce zauważył, że to tylko futro Thorina. Wtulił się głębiej w jego ciepło i wdychał zapach Thorina. Ten krasnolud doprowadzał go do szału, naprawdę!
„Czy nie będzie ci teraz zimno?” - zapytał Bilbo i wyjrzał z płaszcza Thorina, który był trochę za duży, co Thorin uznał za bardzo urocze.
„Nie, już przyzwyczaiłem się do zimna”. Uśmiechnął się i nie mógł powstrzymać się od potargania przez włosy Bilba. Było tak miękkie, jak sobie wyobrażał. Poczekaj, kiedy fantazjował o lokach Bilba?
Bilbo znów zarumienił się purpurową czerwienią i pochylił lekko w dotyk Thorina. Nie minęło to niezauważone. W tej drugiej chwili Thorin zdecydował o czymś bardzo ważnym. Spróbuje uczynić tego Hobbita swoim i jego jedynym. Thorin zwinął rękaw koszuli, a na jego nadgarstku zwisała mała bransoletka z kamieni księżycowych. Zsunął go z nadgarstka i powiedział: „Chciałbym ci pokazać trochę wdzięczności. Tutaj. Weź to”.
Wyciągnął rękę i przypiął bransoletkę do prawego nadgarstka Bilba. Usłyszał za sobą sapnięcia. Więc inni zdali sobie sprawę, ale czy Bilbo też to zrozumie?
Bilbo ze zdumieniem wpatrywał się w bransoletę. To było bardzo piękne i wydawało się dość ważne dla Thorina. W przeszłości zauważył, jak bardzo ochronny był z tego Thorin. A potem Bilbo zrobił coś bardzo impulsywnego. Pocałował Thorina w policzek i powiedział: „Dziękuję”.
„Nie dziękuję mi Bilbo”. Thorin uśmiechnął się. Jego policzek płonął tam, gdzie Bilbo go pocałował. Siedzieli w milczeniu i patrzyli na pojawiające się pierwsze gwiazdy. Po raz pierwszy od bardzo dawna Bilbo i Thorin byli naprawdę szczęśliwi.
Po chwili jednak Thorin poczuł, że coś opada na jego bok. Thorin spojrzał zdezorientowany w lewo i zastał Bilba opartego na ramieniu, śpiącego szybko. Uśmiechnął się i cisnął Hobbita w ramiona i przyniósł go do łóżka. Bilbo wymamrotał coś we śnie i przytulił się do futra Thorina. Thorin uśmiechnął się i usiadł obok Balina przy ogniu.
„Więc zdecydowałeś się na sąd Hobbita?” Zapytał Balin i uśmiechnął się do niego. Thorin skinął głową i spojrzał na leżącego Bilba.
„Powodzenia chłopcze!” Balin uśmiechnął się. Thorin odwzajemnił uśmiech i wyruszył na pierwszy zegarek. Wszyscy byli wyczerpani i potrzebowali trochę snu.
Kiedy Bilbo obudził się następnego ranka, poczuł ciepło. Powoli jego wspomnienia powróciły mu do głowy i uśmiechnął się. Ziewając wstał i rozejrzał się. Wszyscy spali, bezpieczni dla Bofura, który był na straży. Znalazł Thorina leżącego na łóżku i zwiniętego w kłębek.„Jestem już przyzwyczajony do zimna!” Tak, mogę to całkowicie zobaczyć! Bilbo wymamrotał do siebie i podszedł do Thorina, żeby położyć na nim futro. Ale nie był przygotowany na to, by ramię Thorina wystrzeliło i pociągnęło Bilba do piersi w ciasnym uścisku. Spojrzenie przez ramię potwierdziło Bilba, że Thorin wciąż śpi.
Bilbo nie był całkowicie niezadowolony z tej sytuacji. Byłoby doskonale, gdyby klamra pasa Thorina nie uderzyła o jego tył. Od kiedy Thorin w ogóle nosił klamry do pasów?Bilbo wzruszył ramionami jako dziwne zachowanie. Ale nie mógł tam zostać; Thorin zrobiłby z niego Warga, gdyby Bilbo miał zostać.
„Uhm… Thorin… eee… możesz mnie teraz puścić.” Bilbo powiedział i wił się trochę. Ta wystrzępiona klamra pasa! To było trudniejsze niż wcześniej! Musiał zmienić się w wirze Bilba…
„Bilbo… Co tu robisz?” nadszedł senny głos Thorina. Ale potem oczy Thorina otworzyły się z przerażeniem.
„Cóż, chciałem ci przynieść twoje futro, wyglądałeś, jakbyś był zimny, drżałeś, ale potem mnie złapałeś”. Bilbo powiedział i zarumienił się. Thorin był tak blisko.
„Mam nadzieję, że nie sprawiłem ci żadnego dyskomfortu”. Thorin powiedział cicho. Bilbo oblizał wargi i powiedział: - Cóż, twoja klamra pasa trochę mnie szturchnęła, ale czułam się komfortowo.
Początkowo twarz Thorina stała się czerwona jak pomidor, ale potem zbladł, aż stał się biały jak śnieg.
„Hej, Thorin, wszystko w porządku?” Zapytał Bilbo. Thorin tylko skinął głową i ukrył twarz w ramieniu Bilba. Tak było, dopóki nie zrozumiał, że to ramię Bilba. I że wciąż trzyma Bilba. Puścił i powiedział: „Bardzo mi przykro”.
„Nie musisz. Lubię się przytulać, a klamra do paska mnie nie zraniła!” Bilbo uśmiechnął się najbardziej niewinnym uśmiechem, jaki Thorin kiedykolwiek widział.
Czy on jest poważny ?! Thorin zadał sobie pytanie i spojrzał na Bilbo. Bilbo spojrzał prosto w tył, trochę zaciekawiony. W tle Thorin słyszał stłumione chichoty Gandalfa, Kili i Fili. To nie miało znaczenia.
Bilbo i Thorin wstali powoli. Zastanawiał się Bilbo, poruszenie Thorina wydawało się nieco dziwne.
„Hej, wciąż boli? Twój ruch jest trochę dziwny”. Zapytał zaniepokojony Bilbo.
Właśnie tam Fili, Kili i Gandalf zgubili to i wybuchnęli śmiechem, który obudził wszystkie inne krasnoludy i zaskoczył Bofura.
„Może… hahaha… Może to jego miecz!” Fili zachichotał, a Kili i Gandalf roześmiali się jeszcze mocniej.
„Ale orkrist leży nie tylko w łóżku!” Bilbo powiedział zdezorientowany. Thorin poczuł nagłą chęć pochowania głowy w dłoniach.
Mam na myśli wujka, ukryty sztylet!” Zawołał Fili, a on, jego brat i Gandalf zawył ze śmiechu. Nawet inne krasnoludy, które chichoczą.„Masz ukryty sztylet?” Bilbo zapytał Thorina zdezorientowany. Thorin jęknął z frustracji iw końcu ukrył głowę w dłoniach. Bilbo był jeszcze bardziej zdezorientowany. W końcu Ori okazał litość i wyszeptał coś do ucha Bilba. Bilbo cały stał się purpurowy. Jąkał się i trudno mu było spojrzeć w kierunku Thorina.
„Ja-ja-ja-ja-jestem s-s-s-s-tak-przepraszam!” Bilbo jąkał się i niemal pobiegł do swoich rzeczy, żeby się spakować. Thorin spojrzał na niego.
„Och bracie…” mruknął pod nosem. Dlaczego Bilbo był tak cholernie niewinny, ale jednocześnie cholernie gorący?
CZYTASZ
Przyjaźń równa się miłość
FanfictionOstrzeżenia: Przemoc, tortury, nie ciężka krew, przynajmniej jeszcze nie, ale ostrzeżę cię, jeśli coś się zmieni. Dużo niepokoju. Thorin jest palantem w pierwszych rozdziałach, dopóki nie dowiesz się, co go zjada. Bilbo jest sassy.