Chapter 17

158 11 1
                                    

Kiedy Thorin powrócił do jego umysłu, jego pierwszą troską był Hobbit. Jak ten mały włamywacz tak dobrze się bił? Był po prostu oszołomiony swoimi umiejętnościami. Dla początkującego był całkiem niesamowity. Musiał to przyznać. Nadal był wściekły. Nawet ze swoimi umiejętnościami Azog nie był kimś, z kim miałby się zepsuć i przekląć, Bilbo zawiódł go. Thorin musiał przyznać, że był zdumiony poruszającymi się włamywaczami.

Przesuwając się tuż pod Azogiem i uderzając go w klejnoty, nawet sam Thorin nigdy by tego nie zrobił!
Kiedy Kili i Fili pomogli mu wstać, na ich twarzach pojawił się szczęśliwy uśmiech, pierwszą rzeczą, jaką ujrzał Thorin, był Hobbit, jak stał tam blisko krawędzi i wyglądał na tak zagubionego i zaniepokojonego. Nie jak odważny wojownik, który stanął przeciwko Azogowi, aby go uratować.

Kiedy Thorin w końcu uścisnął Hobbita w całkowitej wdzięczności, było tak dobrze. Nie chciał odpuścić tak szybko, ponieważ Kili i Fili mieli rację, a Hobbit naprawdę był bardzo miękki, ale chciał się upewnić, że Bilbo nie został ranny. Bilbo był nienaruszony, ale to było po prostu szczęście. Objął go ponownie i westchnął cicho. Nie mógł teraz puścić.

Słyszał chichot Fili i Kili i puścił Bilba. Ale nie przestał się uśmiechać.
„Jak to możliwe, że jesteś tak wyszkolony swoim mieczem?” Zapytał Thorin. Bilbo tylko się uśmiechnął i wzruszył ramionami.
"Sekret!" Powiedział i odwrócił się. Thorin też patrzył na horyzont. Samotna Góra była małą sylwetką na tle nieba.

- Proponuję, żebyśmy tu zostali i odpoczęli. Fili, Kili, przynieś trochę drewna na ognisko, Bombur zrób lunch z jakimkolwiek jadalnym znaleziskiem. Ori, Nori, może znajdziesz trochę mięsa na nasz posiłek! Thorin powiedział i pouczył wszystkich oprócz Bilba.

"Co powinienem zrobić?" - zapytał cicho Bilbo, wciąż się uśmiechając. Thorin zarumienił się i wymamrotał: - Może możesz włożyć trochę maści na moje rany i owinąć je. Bofur ma na to trochę rzeczy.

Bilbo zrozumiał i nic więcej nie powiedział. Zdał sobie sprawę, że Thorinowi trudno było prosić o pomoc, ale pokazało mu to również, że mu ufał. Bilbo był zadowolony. Nie mógł przestać się uśmiechać, a on wciąż się uśmiechał, kiedy wrócił do Thorina z kilkoma opakowaniami i maścią.

„I jesteś pewien, że nie jesteś zraniony?” Zapytał Thorin i pozwolił swojemu spojrzeniu wędrować po ciele Bilba. Bilbo poczuł ciepło w policzkach, kiedy pokręcił głową.

„Potrzebujesz pomocy przy zdejmowaniu ubrań?” Zapytał Bilbo, a kiedy słowa zniknęły z jego ust, poczuł, że rośnie ciepło. Wyraźnie niejednoznaczne. Czubek jego uszu był czerwony i gorący, ale jego wzrok był spokojny. Widział rumieniec na policzkach Thorina, ale gdy tylko nadszedł, zniknął i Thorin powiedział: „Mogę potrzebować trochę pomocy”.

Kiedy Bilbo pomógł Thorinowi wyrwać się z ubrania, musiał walczyć z chęcią wędrowania rękami po ciele króla.

Cholera, dlaczego on jest takim majestatycznym stworzeniem? Bilbo zadał sobie pytanie, rozbrajając Thorina nieco szybciej. Musiał się spieszyć. Jego kontrola była już złamana, więc nie trzeba było więcej.

Kiedy spojrzał na rany Thorina, wciągnął gwałtownie powietrze. Wyciągnął czystą chusteczkę i zalał ją wodą.
Pali się trochę, ale jeśli zostaniesz, to wkrótce zniknie. Bilbo pouczył i podwinął rękawy. Thorin skinął głową i zacisnął zęby, gdy chusteczka dotknęła jego ran.

Kiedy Bilbo oczyścił teren, westchnął z ulgą.

„Nie jest tak źle, jak się wydawało. Położę maść i otulę ją, a za kilka dni powinieneś być tak dobry jak nowy”. Powiedział i rozsmarował go na ranach Thorina.

„Wiesz bardzo dużo o tego rodzaju rzeczach”. Thorin powiedział i obserwował Bilba. Halfling był bardzo skoncentrowany, ale wciąż odpowiadał: „Cóż, moja Matka nauczyła mnie kilku rzeczy na ten temat. A ponieważ wróciłem do domu z ogromną ilością siniaków i małych ran, nauczyłaby mnie, jak dbać o siebie”.

Thorin po prostu nucił. Mógł sobie wyobrazić, że młody Bilbo biegnie przez las i wraca do domu, pokryty brudem i kurzem, z posiniaczonym kolanem i małą raną, gdzie może ugryzło go dzikie zwierzę.

„Na co się uśmiechasz?” - zapytał Bilbo, śmiejąc się.

„Och, wyobrażałem sobie, jak młody Bilbo biegnie przez las, wpada w jakieś kłopoty, a potem wraca do domu, pokryty brudem, kurzem i siniakami”.

Bilbo śmiał się z tego i powiedział: „Cóż, to prawie sumuje moje dzieciństwo. Często wychodziłam z domu przy pierwszych promieniach słońca i wracałam przed snem. Mój ojciec nie aprobował, Baggins z każdym włóknem, ale moja matka po prostu się uśmiechnęła i wysłała, żebym się umył i położył do łóżka.
„Wygląda na to, że mały Bilbo wrócił.”

„Tak, tak myślę. Cieszę się, że postanowiłem pójść za tobą i twoją firmą. Och, tak przy okazji, zawsze chciałem cię o coś zapytać. Wiem, że inni obstawiali, gdybym przyszedł i…” Bilbo szedł za nim i rumienił się na jego twarzy.

„Powiedziałem, że pójdziesz”. Thorin stwierdził i spojrzał Bilbo w oczy. Ich wzrok był zamknięty. Zauważył, jak blisko są, po prostu musiał się pochylić i przycisnąć wargi -

Zanim zdążył zakończyć tę myśl, usłyszeli zbliżające się inne krasnoludy. Magia pękła i Bilbo skończył go owijać. Kiedy Thorin włożył ubranie, przybyła reszta firmy. Ale Gandalf już siedział na jednej ze skał, obserwując go i Bilbo.

Nagle Thorin zrozumiał jedno: nigdy nie widział, żeby Gandalf odszedł. Thorin podszedł do Gandalfa i zapytał: „Jak długo tam siedziałeś?”

- Och, wystarczająco długo, mogę cię zapewnić. Jesteście naprawdę całkiem niezłą parą. Jaka szkoda, że ​​inne krasnoludy zrujnowały tę chwilę. I z tym Gandalf wyjechał do jakiejkolwiek sprawy, którą miał.

„ZRÓŻ TO GANDALF!” Wrzasnął Thorin. Nagle wszystko ucichło. Spojrzał na krasnoludów i wkrótce znów byli zajęci. Z wyjątkiem Kili i Fili. Mieli Bilba w środku i przytulają go do siebie na śmierć, mówiąc takie rzeczy jak „Jak możesz zrobić tak surową rzecz?” „Mogłeś umrzeć!”

„Gdzie nauczyłeś się walczyć ?!” i „Myślałem, że umierasz! Nie możesz trafić Azoga na klejnoty koronne! Po prostu nie możesz!”

„Puść Bilbo!” Thorin warknął i wzniósł się ponad nimi. Bilbo tylko uśmiechnął się z wdzięcznością i wymknął się, by pomóc Bomburowi w przygotowaniu posiłku.

„Nie ważcie się jeszcze raz dotknąć mojego Hobbita!” Thorin warknął i spojrzał na niego gniewnie. Zauważył jego poślizg, gdy Fili i Kili wybuchnęli śmiechem i powiedzieli: „W końcu możesz to przyznać! Zabrało ci to na zawsze! Ha, Bofur jest nam teraz winien trochę złota!”
"Co?!"

„Wujku, było całkiem oczywiste, że lubisz Bilbo!”

„Nie lubię go! Czekaj, ja to robię, ale nie tak!” Thorin warknął i zarumienił się. Kili zachichotał i powiedział: „Naprawdę? I co to było, przedtem?” Nie waż się znowu dotknąć mojego Hobbita! prawda Fili?

„Ale wujku, jesteś ranny!”

"Jeden!"

„Nie możesz być poważny!”

"DWA!"

A Kili i Fili uciekli, by ukryć się za Bilbo. Bilbo tylko spojrzał na nich z zakłopotaniem, ale kiedy zobaczył ich miny, po prostu powstrzymał śmiech i poklepał ich po głowach. Thorin parsknął i usiadł przy ognisku.

Czy naprawdę powiedział mój Hobbit? Ale w pewnym sensie miał rację. Kili i Fili mieli rację. Bardzo lubił Bilbo…

Przyjaźń równa się miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz