24

983 35 4
                                    

Minął już tydzień od tamtego zdarzenia. Kolejny raz całowałam się z Shawnem. Jego usta są takie miękkie. Na wspomnienie o nim od mimowolnie dotknęłam swoich ust. Nie wiem czy jemu też się podobało. Pewnie nie zapadł mu w pamięci jakoś specjalnie, byłam w końcu tylko jego sąsiadką i nic nie znaczącą koleżanką z niższej klasy. Znowu przyłapuję się na myśleniu o nim.

Co się ze mną dzieje?

Zna ktoś dobrego psychiatrę?

Nagle dostałam połączenie. To Mel, dzwoniła na face time.

- Hej! - pisnęła radośnie. Odpowiedziałam jej tym samym, a dalej słuchałam już chyba wszystkich informacji dotyczących ludzi w szkole i moich przyjaciół. - Dobra, dość o mnie. Opowiadaj.

- Więc, jestem chora. I, w sumie nie ważne. - zrezygnowałam z powiedzenia jej o tym. Za bardzo by się przejęła i zaczęła wymyślać durne shipy.

- Mów.

- Niee.. - ciągnęłam.

- Jak nie powiesz to pojadę do pieprzonego Los Angeles i zmuszę cię siłą. - uśmiechnęła się słodko i dalej wymyślała jakieś czarne scenariusze.

- Ale proszę, nie mów nikomu. Nawet Mark ma się nie dowiedzieć. - pogroziłam palcem na co dziewczyna niechętnie kiwnęła głową. - Więc tak, mieszkam obok Shawna Mendesa. Zaproponował, że oprowadzi mnie po okolicy i zabrał mnie do miejsca gdzie powstają jego piosenki. Zaczął padać deszcz, wybiegliśmy stamtąd trzymając się za ręce.

Jej oczy prawie wyskoczyły z orbit.

- I to pewnie nie koniec. - wtrąciła.

Tak opowiedziałam jej historię do końca. Tak jak myślałam, zaczęła skakać po łóżku i krzyczeć "Shawn i Vivian zakochana para!"

- Um, hej. - mina zrzędła mojej przyjaciółce, tak jak i mi gdy usłyszałam jego głos.

- H-hej? C-co ty tu robisz? - mój głos drżał tak mocno, że nawet ślinę przełykałam zbyt głośno.

Kurwa, co za obciach.

Czy ja nie mogę być normalna?

- Chciałem sprawdzić czy wszystko jest okej, ale chyba tak. Pa. - jak się pojawił, tak równie szybko zniknął, a ja byłam bliska płaczu. Kurwa, ile razy jeszcze zbłaźnię się przy tym chłopaku?

Mel rozłączyła się od razu po usłyszeniu jego głosu, a ja zostałam sama. A wokół mnie, głucha cisza. Tata, pewnie odsypia i dobrze.

Nie mam co ze sobą zrobić, a do Shawna nie pójdę. Nie ma opcji.

Ja: Shawn

Ja: Shawn

Ja: Shawn

Shawn: Ja

Shawn: Ja

Shawn: Ja

Shawn: Ale co ja?

Ja: Co tam?

Shawn: Zapewne u ciebie nie zaciekawie.

Shawn: Opowiadaj

Ja: To nic ważnego.

Ja: Odpowiesz mi na jedno pytanie?

Shawn: Jasne♥️

Ja: Tylko szczerze

Shawn: Always and forever

Ja: Jesteś Shawnem Mendesem?

Shawn: Co? Nie

Shawn: A czemu tak sądzisz?

Ja: Aj, tylko takie głupie przypuszczenia

Ja: Nie ważne, do jutra Shawn♥️

***
Kurde ostatnio tracę wenę :/

Crush; S.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz