Nieznany: Cześć śliczna, co porabiasz?
Ja: Lepiej sam zobacz
Nieznany: O kurdee, gdzie to się leci?
Postanowiłam zmienić mu nazwę kontaktu. W końcu, wiem jak ma na imię.
Ja: Los Angeles bitches!
Szon: Aha, czyli ty nie z tamtąd? BO JA TAK BITCHES!
Ja: Ey, ey, chłoptasiu nie zapędzaj się! Bitches jest TYLKO I WYŁĄCZNIE MOJE!
Szon: Przeprowadzasz się?
Ja: Taak! Z Dallas na obrzeża LA. W sumie blisko do Venice Beach.
Szon: Dallas? Czemu aż do LA? To długa droga... chyba, słabo u mnie z geografią xD
Ja: Wiesz co, muszę kończyć.