64.

4K 217 80
                                    

- Nie, znaczy się ja naprawdę go lubię - odpowiedziałam płacząc.

- Spokojnie skarbie - powiedział i posadził mnie na swoich kolanach głaskając moje włosy - Wszystko się ułoży - dodał.

- Dziękuje - powiedziałam wycierając łze spływającą po moim policzku.

- Kocham cię - powiedział wzmacniając uścisk.

,,Kocham cię" te słowa cały czas odtwarzały mi się w głowie. Nie wiedziałam co mu na to odpowiedzieć, coś mnie blokowało abym odpowiedziała mu tym samym. Tym czymś było uczucie jakim darzyłam Jungkooka.

- Kocham też nasze dziecko - powiedział całując mnie w policzek.

On kocha nasze nienarodzone dziecko, które i tak usunę. Nie jestem na nie gotowe...

- Ja będę się skarbie zbierał, muszę wyjść z Yontanem - powiedział odkładając mnie na pościel - Wrócę wieczorem z pieskiem, dopóki Jungkook się nie obudzi zamieszkam z tobą - dodał - Trzymaj się kochanie.

- Dziękuje - odpowiedziałam kiedy chłopak opuszczał moją sypialnie.

***
Miesiąc później

- Taeś zawieziesz mnie do Jungkooka ? - zapytałam mojego chłopaka, który aktualnie bawił się z psem.

Chłopak tak jak powiedział wprowadził się do mnie, dzięki temu że jest w pobliżu nie pozwala mi płakać. Zawsze jest przy mnie i rozwesela mnie kiedy przypominam sobie o Jungkooku. Wciąż nie jestem gotowa na ciąże, dlatego dalej jestem za usunięciem jej, nie będę nic narazie mówiła o tym Taehyungowi bo znając jego powstrzymałby mnie przed tym.

Próbuje zmusić się do miłości z Taehyungiem, lecz mimo wszystko nie udaje mi się to.

- Już idę ! - krzyknął chłopak i po chwili znalazł się obok mnie ubierając buty.
Ubrani wyszliśmy z domu uprzednio go zamykając i wsiedliśmy do auta Taesia.

- Zależy ci na nim prawda ? - zapytał kierując.

- Co ?! - chłopak wyrwał mnie z transu - Znaczy naprawdę mi na nim zależy - dodałam patrząc na skoncentrowanego Taehyunga. Chłopak nie odpowiedział już nic.

- Iść z tobą ? - spytał Tae zatrzymując samochód przed szpitalem.

- Dam radę sama - uśmiechnęłam się w stronę starszego i wysiadłam z auta.

- O 16 po ciebie jestem ! - krzyknął przez otwarte okno w samochodzie.

Po jego słowach skierowałam się recepcji, gdzie oczywiście dostałam zgodę na odwiedzenie pacjenta. Stan Jungkooka wcale się nie zmienił lecz mimo to ja wciąż z wielką nadzieją codziennie odwiedzałam go z myślą że istnieje szansa na wybudzenie się ze śpiączki.

Udałam się do dobrze znanej mi sali w której leżał chłopak. Przyciągnęłam sobie mały taboret aby potem na nim usiąść i złapać Kooka za rękę.

- Ja naprawdę nie chce urodzić tego dziecka - szepnęłam a po moim policzku spłynęła łza. Może to głupie, że gadam do osoby, która i tak mnie usłyszy. Zawsze mówiłam do chłopaka jak do niego przychodziłam, wierzyłam bowiem że Jungkook mnie słyszy...

- Proszę obudź się - szepnęłam - Uzależniałam się od ciebie - starłam łze - Jesteś dla mnie jak tlen, gdyby nie ty udusiłabym się. Nie zostawiaj mnie samej, nie możesz mi tego zrobić. Wiem, że któregoś dnia obudzisz się i w końcu będziemy razem. Taeś... Ah Taeś on jest naprawdę dobrym chłopakiem, ale wole go jako przyjaciela... Owocem twojego braku jest właśnie moje dziecko. Chciałam o tobie zapomnieć...Zapomnieć w objęciach Taehyunga. To nie jest takie łatwe jak mi się na początku wydawało, ja...ja naprawdę cię kocham - powiedziałam i zaczęłam dławić się łzami lecz poczułam nagle jak ktoś mnie ścisnął za rękę. Szybko podniosłam wzrok i ujrzałam jak Jungkook otwiera oczy i delikatnie się uśmiecha.

- JUNGKOOK ! - krzyknąłem zdziwiona i uradowana.

- Powiedziałem, że nigdy cię nie zostawię - odpowiedział a do moich oczu zaczęły napływać łzy szczęścia.

- Jungkook ja muszę ci coś powiedzieć...

- Wiem, że jesteś w ciąży - odpowiedział wciąż się uśmiechając.

- Słyszałeś mnie ?! - zapytałam zaskoczona.

- Słyszałem, pamiętaj że mimo wszystko wciąż będę z tobą - powiedział.

- Co masz na myśli ? - zapytałam zszokowana.

- Że jestem w stanie pokochać to dziecko jakby było moim. Pomogę ci z wychowaniem, tylko proszę nie usuwaj go....

_________________________
Powoli wszystko zaczyna się układać ^^ Jungkook jednak się wybudził, ale co na to Taehyung ?!

Stwierdziłam iż zaczynam brać się porządnie za tą książkę i codziennie do przyszłej niedzieli będą pojawiać się rozdziały. ( może to wypali ) ❤️

Ma ktoś pomysł na dalsze rozdziały ? Piszcie priv bo brakuje mi weny ;-;

Trzymajcie się kochani ❤️ Fighting !

Yes,I'm a bad boy- Jungkook [ ZAKOŃCZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz