BACKSTAGE | Park Jimin

21

  Od naszych zaręczyn minął miesiąc. Jestem przeszczęśliwa, że niedługo będę mogła mówić na niego ,,mąż'', a on na mnie ,,żona''
   Dzisiaj jest impreza u mojej koleżanki z roku Jennie. Jimin nie będzie mógł być tam ze mną, ponieważ ma zaplanowane koncerty na cały tydzień i musi ćwiczyć.
  Impreza była zaplanowana na godzinę 20. Zbliżała się dziewiętnasta, wiec szybko skoczyłam pod prysznic, a potem pomalowałam się i ubrałam. Godzinę przed imprezą podjechałam do sklepu, aby zakupić dla Jennie jakiś mały upominek i przy okazji kupić alkohol, o który mnie prosiła.

Jennie: Drzwi są otwarte. Nie pukaj!

  Usłyszałam sms'a chwile przed wyjściem z samochodu.

Ja: Okej

Weszłam do środka. Było tam pełno ludzi, a muzyka była bardzo głośna. Podeszłam do znajomej dziewczyny i zapytałam:
- Przeprszam. Widziałaś gdzieś Jennie?
- Tak, jest w kuchni - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy i podała mi kubeczek z whiskey. Poszłam do kuchni i tam ją zastałam:
- Hej! - pocałowałam ją w policzek.
- Hejjjjj kochana! - powiedziała będąc już lekko upita. Odłożyłam swoje rzeczy i razem z Jenn poszłyśmy tańczyć. Impreza była świetna do puki w drzwiach nie stanął Jung. Klepnęłam ręką Sarah i zapytałam:
- Co on tu robi ?
- Jenn go zaprosiła. - odpowiedziała.
Szybko pobiegłam do łazienki, aby mnie nie zobaczył. Jednak on zauważył mój szybki ruch i poszedł za mną. Zamknęłam się w łazience, aby nie musieć na niego patrzeć. Ktoś zaczął pukać:
- Julie..wiem, że tam jesteś! - krzyczał, a ja starłam się nie odzywać.
- Przepraszam. Możemy porozmawiać? - dodał.
- NIE! - odpowiedziałam jednocześnie wychodząc z toalety i uderzając go drzwiami.
  Była pierwsza w nocy, a dom Jenn bawił się w najlepsze. Ja nie byłam w nastroju na zabawę, ale nie chcąc psuć imprezy upijała się, aby zapomnieć.

Jung
Byłem na nią tak bardzo zły, że nic nie powstrzymałoby mnie od zrobienia tego. Kiedy odeszła od swojego kubka, wsypałem jej pewien proszek, który kupiłem od znajomego dilera. Gdy już była prawie nieprzytomna zaciągnąłem ją do pokoju na górze.