40

236 11 0
                                    

  - O nie! - krzyknęłam wchodząc do mieszkania.
- Tata będzie za jakieś 15 minut! - ponownie krzyknęłam odczytując sms'a od ojca. Wziełam sprawy w swoje ręce i jak najszybciej starałam się posprzątać wszystkie pokoje. Kiedy już skończyłam odetchnęłam z ulgą i rzuciłam się na kanapę.
- Uff. W końcu. - powiedziałam chwytając się za brzuch.
   Chwile później usłyszałam dzwonek do drzwi. Przez wizjer ujrzałam tatę.
- Dzień dobry. - powiedział.
- Dzień dobry tato! - powiedziałam całując go przy tym w policzek.
- Jak się masz? - zapytał.
- Nawet dobrze, ale mały daje w kość. - zaśmiałam się.
- Chodź usiąść. Zamówiłem nam obiad z chińskiej knajpy. - powiedział, a ja usiadłam. Jakieś 20 minut później nasz posiłek był już na miejscu. W trakcie jedzenia rozmawialiśmy o wielu sprawach. W tym też o Jiminie. Ojciec powiedział mi, że dobrze zrobił nie chcąc narażać mnie na niebezpieczeństwo. W sumie od naszego rozstania nie wydarzyło się nic złego. Po skończonym posiłku udaliśmy się na krótki spacer po parku.
     W parku źle się poczułam i musiałam na chwile usiąść.
- Wszystko dobrze córeczko? - zapytał ze zmartwieniem na twarzy.
- Tak. To chwilowe. - odpowiedziałam starając się spokojniej oddychać.

BACKSTAGE | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz