Związek

2.1K 99 19
                                    

*Izabela*

- C-co? - szepcze.
- Chcę spróbować. - powtarzam. - Zostań moją dziewczyną. - mówię pewnie, co dziwi mnie samą. Sara spogląda na mnie tak, jakby myślała, że żartuję i marszczy brwi w skupieniu. Po chwili wychodzi za próg domu i przytula się do mnie co odwzajemniam.
- Zostanę. - mówi w moją klatkę piersiową. Obejmuję ją ramionami w pasie i przyciągam bliżej siebie. Całuję jej czoło, odsuwam ją od siebie i uśmiecham się w jej stronę. Jej uśmiech jest piękny. Ale nie tak piękny jak Kai. - podpowiada mi głos w mojej głowie. - Może wejdziesz? - odzywa się nagle.

Spoglądam za jej plecy i zastanawiam się przez chwilę. W końcu kiwam głową na znak zgody, na co dziewczyna się uśmiecha. Przepuszcza mnie w drzwiach, bym mogła wejść. W korytarzu zdejmuję buty i idę za Sarą do kuchni.
- Napijesz się czegoś? - spogląda na mnie zza pleców.
- Poproszę. - przytakuje i bierze szklankę do ręki.
- Sok? - pyta i sięga po jeden.
- Może być. - gdy skończyła nalewać podała mi szklankę i usiadła obok mnie. - Przepraszam. - mówię po wzięciu łyka napoju. Widzę jak parzy na mnie z pytającą miną. - Za to, że tak wcześnie zareagowałam. - kiwa głową i widzę jak patrzy na moją dłoń, która leży na stole.

Spoglądam na jej, która również leży na stole i przysuwam wolno swoją w jej kierunku. Gdy to zauważa także sunie dłonią po blacie i łączy nasze ręce. Splatam nasze palce i uśmiecham się niepewnie.



****

Czas u dziewczyny spędziłyśmy przyjemnie. Oglądałyśmy film, rozmawiałyśmy i śmiałyśmy. Właśnie wracam do domu z głową spuszczoną w dół i analizuję wszytko od nowa. Ale za nim zdążę zacząć czuję wibracje w moim spodniach. Wyjmuję telefon i widzę przychodzące połączenie od Kai. Uśmiecham się szeroko i odbieram.
- Halo?
- Zrobiłaś to?! - piszczy do słuchawki, na co muszę odsunąć telefon od ucha.
- Co?
- Jesteście ze sobą? - ciągle piszczy do telefonu.
- Tak. - szepczę. - Zrobiłam to.
- Cieszę się. - mówi, ale w jej głosie nie można już usłyszeć szczęścia tylko... Smutek, żal? Coś w tym stylu. Nie zwracając na to uwagi mówię dalej.
- Muszę kończyć. Widzimy się jutro? - pytam.
- Jasne. - jestem pewna tego, że przytaknęła głową.

Rozłączam się i chowam telefon. Po 5 kolejnych minutach jestem w domu. Wchodzę do środka i od razu kieruję się do mojego pokoju, po czym rzucam się na łóżko i zaczynam moje rozmyślenia. Wyznanie Sary. Odrzucenie. Unikanie. Rozmowa z Kają. Zrobienie listy. Decyzja. Rozmowa z Sarą. Związek. Spędzenie razem czasu. I właśnie w tym momencie do mnie dotarło co zrobiłam. Jestem teraz w związku. Jestem z osobą, której nie kocham. Której nie chcę.

Boże, co ja narobiłam..

------------------
Jak myślicie, co zrobi Izabela? 🤔

Do następnego 😊

I still love You Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz