Wiara W Nas

1.5K 79 5
                                    

Taka niespodzianka dla tych, którzy nie śpią 😉

———



*Izabela*

- Wyprowadzasz się? - ponawia pytanie Kaja, która patrzy na mnie przeszklonym wzrokiem.
- Ja...
- Tak, jutro wyjeżdżamy. - wyprzedza mnie moja mama. Patrzę na nią zdezorientowana. Myślałam, że jak dowie się o mnie i Kai, to zmieni zdanie o wyprowadzce, ale jak widać się myliłam.
- I nie powiedziałaś mi? - dziewczyna patrzy na mnie z wyrzutem. - Iza, do cholerny! Jesteśmy razem, jak ty sobie to wyobrażasz? - pyta, ale nie czekając na moją odpowiedź wychodzi z sali.

Spoglądam gniewnie na moją matkę i próbuję wstać łóżka.
- Skarbie, co robisz? - pyta, gdy widzi, jak odłączam różne kabelki od siebie.
- Nie odzywaj się do mnie. - mówię groźnie i pośpiesznie wychodzę z sali. Rozglądam się za dziewczyną, ale jedyne co widzę, to starszą kobietę siedzącą na krześle.
- Poszła zapłakana do łazienki. - słyszę jej głos.
- Słucham?
- Dziewczyna, która wyszła z twojej sali, poszła do łazienki. - tłumaczy i uśmiecha się w moim kierunku.
- Dziękuję pani. - także się uśmiecham i biegnę w stronę wskazanego pomieszczenia.

Wchodzę cicho do pomieszczenia, a jedyne co słyszę, to szloch mojej dziewczyny.
- Kochanie.. - mówię, gdy otwieram jej kabinę. - Chodź do mnie.. - siadam obok niej wyciągając ramiona w jej stronę. Dziewczyna niepewnie i powoli wtula się we mnie. - Nie wyjadę. - szepczę i całuję ją w głowę.
- J-jak chcesz t-to zrobić? - szlocha. - T-twoja mama już p-postanowiła. - dodaje.
- Jeszcze nie wiem.. Coś wymyślę. - szepczę i ponownie całuję ją w głowę. - Kocham cię, pamiętaj o tym, dobrze? - spoglądam na nią z góry.
- Jak ciebie też kocham. - odpowiada i całuje moje wargi, a ja chętnie oddaję pocałunek.
- Chodź, wrócimy do sali. - mówię, gdy się od siebie odrywamy.

Blond włosa chwilę patrzy w moje oczy, gdy w pewnym momencie przytakuje i wstaje, a ja razem za nią. Biorę papier do ręki i pomagam dziewczynie doprowadzić się do porządku. Całuję ją w czoło, gdy wychodzimy z pomieszczenia. Wychodzimy trzymając się za ręce i z szerokimi uśmiechami na buzi. Gdy jesteśmy niedaleko mojej sali, widzę tą samą kobietę, która mi pomogła. Widzę jak uśmiecha się w moim kierunku, co odwzajemniam. Mówię do niej bezgłośnie 'dziękuję pani', na co przytakuje.

Kładę się pod pościel, a do mnie dołącza Kaja i wtula się w moją klatkę piersiową, a ja obejmuję ją jednym ramieniem.
- Damy jakoś radę. - mówię w pewnym momencie. - Razem damy. - dodaję.
- Tak.. Razem damy radę. - powtarza i całuje mój policzek. - Kocham cię.
- Jak ciebie bardziej mi amor. - dziewczyna uśmiecha się pod nosem na przezwisko, które jej nadałam i mocniej się wtula w mój bok.






——————————————————
Myślicie, że Izabela się wyprowadzi?🤔

Do następnego 😃

I still love You Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz