*Izabela*
Zerwałam się szybko z krzesła i nie biorąc plecaka pobiegłam za dziewczyną, która tu była. Biegłyśmy przez cały korytarz i zaprowadziła mnie do stołówki, gdzie pełno uczniów było ustawionych w kole.
Przepchałam się przez nich i zauważyłam Pawła dociskającego Kaję do ściany pomieszczenia.
- Ty chuju! - syknęłam i odepchnęłam go tak, że upadł na ziemię. Stanęłam przed Kają tak, by zasłonić ją swoim ciałem. - Nie jasno się wyraziłam ostanim razem?! - krzyknęłam na niego. - I czego się gapicie?! - tym razem wydarłam się do pozostałych uczniów.Momentalnie wszyscy się rozeszli i kątem oka zauważyłam, że Karen się nam przygląda. Chłopak podniósł się i podszedł do mnie tak, że między nami było 15 cm odstępu. Oblech..
- Myślisz, że jesteś ode mnie lepsza? - syknął.
- Ja tak nie myślę.. Ja to wiem... I taka rada na przyszłość, zęby się myje. Wątpię, by Kaja cię pocałowała z takim oddechem. - posłałam mu sztuczny uśmiech.Moje szczęście długo nie trwało, gdyż jego ręką z zamachem spotkała się z moją twarzą. Po pomieszczeniu rozniósł się czyjś krzyk, nawet nie wiem kogo. Upadłam na ziemię, w uszach mi szumiało, a mroczki przed oczami pojawiały się coraz częściej. Gdy chciałam się podnieść czyjaś para ramion przytrzymywała mnie przy ziemi.
- Co tu się dzieje? - usłyszałam niewyraźny głos jakiejś kobiety.
- Paweł uderzył Izę. - ten głos także się załamywał.Dalszej części rozmowy nie słyszałam zbyt wyraźnie, ale za to czarne plamy przed moimi oczami zaczęły znikać. Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam Kaję pochylającą się nade mną.
- Już trochę lepiej? - zapytała z troską w głosie. - Pani Karen poszła po lód, nie wstawaj jeszcze. - przytaknęłam tylko głową i przyglądałam się jej. - Czemu się tak na mnie patrzysz?
- Jesteś piękna.. - wyszeptałam z trudem. Dziewczyna tylko się uśmiechnęła, usiadła obok mnie i złapała za rękę, natomiast ja splotłam nasze palce razem.Po niedługiej chwili mogłyśny usłyszeć stukot obcasów nauczycielki. Podeszła do nas i podała mi lód, a ja przyłożyłam go do piekącego policzka.
- Jestem z ciebie dumna. - w pewnym momencie powiedziała Kaja, a ja spojrzałam na nią i się lekko uśmiechnęłam.
- Dlaczego? - zapytała zdziwiona Karen.
- Kaja nie toleruje przemocy i tylko dlatego nie uderzyłam Pawła. - wytłumaczyłam. Kobieta przytaknęła i także usiadła obok mnie.****
Wracałam właśnie z dziewczyną do domu. Jedną ręką trzymałam rękę Kai natomiast w drugiej nadal trzymałam lód, który przekładałam do twarzy. Gdy doszłyśmy do domu, od razu skierowałyśmy się do pokoju blond włosej. Rzuciłam się na jej łóżko i wlepiłam wzrok w sufit.
- Boli cię jeszcze? - zapytała dziewczyna, gdy położyła się obok mnie.
- Już nie tak bardzo. - odparłam i objęłam ją jedną ręką, przyciągając ją bliżej siebie.
- Przepraszam.. - wyszeptała w pewnym momencie.
- Za co, skarbie?
- Gdyby nie ja, to...
- Hej, hej, hej. - przerwałam jej. - Nie obwiniaj się za coś, czego nie zrobiłaś. - zawisłam nad nią i czule pocałowałam jej usta. - Nie ma usprawiedliwienia na jego zachowanie. - powiedziałam, gdy się od siebie oderwałyśmy.
- Kocham cię. - wyszeptała.
- Jak ciebie też kocham. - odpowiedziałam i ponownie położyłam się koło niej.Czy na pewno ją kocham?
——————————————————
Wiem, że dosyć długo nie było rozdziału, ale już jest😁Co o nim sądzicie? 🤔
Do następnego 😊
CZYTASZ
I still love You
Short StoryHistoria prawie jak każda inna. Izabela i Kaja chodzą do małej szkoły w małej wsi. Przyjaźnią się ze sobą od klasy zerowej. Mają wspólne przygody, wpadki, zabawne sytuacje oraz pierwsze zauroczenia... Ale co się stanie, gdy jedna z nich coś zacznie...