Jej pokój wypełniały rzeczy, o których inni uwielbiali zapominać — kolorowe wstążki do włosów, zakurzone księgi, albumy pełne wspomnień, koła zębate i pozbawione par kolczyki oraz inne, często uszkodzone bibeloty. Nie miała pojęcia, kiedy zaczęła się u niej ta obsesja na punkcie zbierania ich, ale wcale nie chciała kończyć. Tu, wśród swojego bałaganu, czuła się bowiem najlepiej.
Uwielbiała otwierać kolorowe pudełka, brać do rąk zgromadzone w nich rzeczy i podziwiać. Czasami snuła długie historie o tym do kogo mogły należeć — wyobrażała sobie parę spacerującą po plaży i nieszczęśliwy moment, w którym wstążka wypada z włosów dziewczyny, a ta jej nie podnosi. Po prostu zostawia ją w piasku. Wyobrażała sobie kogoś, kto buduje coś wielkiego i w pewnym momencie stwierdza, że ta jedna mała śrubka już mu się nie przyda, więc wyrzuca ją. Czasami historie nie ograniczały się do jednego fragmentu, krótkiej chwili — były długie, wielowątkowe i barwne; utkane z pięknych słów i emocji, których ona sama od lat nie posiadała.
Dziś jednak nie patrzyła na wstążki, ani na koraliki, guziki czy wyniszczone stronice ksiąg. Dzisiaj, zamykając swój pokój i zasłaniając okna, byleby odgrodzić się od świata, sięgnęła po mały kartonik, leżący pod łóżkiem. Wyjęła z niego notes.
Crescent Pines usiadła przy swoim biurku, zapaliła lampkę i zaczęła pisać.
CZYTASZ
[D0]PRZERWANA BAŚŃ
Fanfic• 2020 • ❝I, że czerwień, nie błękit, będzie twoim kolorem.❞ Dipper Gleeful jest martwy, Edwin Southeast natychmiast potrzebuje pieniędzy, Ludwik Pines właśnie morduje swoją narzeczoną, Cecylia walczy z wampirami, a Bill Cipher zdecydowanie powini...