Marriage from the contract ▪︎Oh SeHun▪︎

Rozdział 3 "Dawna miłość"

   Mijała już 14:30, przez co SeJoon zaczął się zastanawiać, gdzie jest dwudziestopięciolatka. Już zniecierpliwiony miał wstać od stołu, gdy do restauracji weszła młoda kobieta o długich ciemnych włosach i zgrabnej figurze, która przyciągała mężczyzn jak magnes.

    Kiedy ich spojrzenia się spotkały, HyunNa uśmiechnęła się uwodzicielsko, po czym podeszła do stolika i zajęła przy nim wolne miejsce.

-Przepraszam za spóźnienie, ale wypadało mi coś po drodze- mówiąc to, przeczesała palcami włosy i się uśmiechnęła.

- Nie czekałem zbyt długo, ale już się bałem, że nie przyjdziesz. Nigdy Ci się nie zdarzały spóźnienia- zauważył.

-Uroki bycia modelką. Sława potrafi uderzyć do głowy- zaśmiała się, a SeJoon razem z nią.

***

   Kang HyunNa słuchała swojego rozmówcy z zainteresowaniem na twarzy. Musiała przyznać, że SeJoon rzetelnie się przygotował do ich spotkania, ponieważ rzucał argumentami z rękawa tak trafnie, że nie było się do czego przyczepić. Po tym długowłosa od razu widziała, że mężczyźnie zależy na ukochanej tak bardzo, że może zrobić wszystko. Zaimponował jej tym.

-Widzę, że jesteś zmotywowany, dlatego zdecydowałam się tobie pomóc- SeJoon nad sobą nie panował. Od razu obszedł stół i zatrzymał się przed krzesłem HyunNy.- Oh SeJoon, co Ty do cholery...

   Nie zdążyła dokończyć, ponieważ SeJoon ją przytulił. Próbowała się wyrwać, ale kiedy jej to nie wychodziło, odpuściła sobie.

-Nigdy więcej tego nie rób- w końcu wyrwała się i wymierzyła mu policzek.

    Przez chwilę między nimi była cisza. Oboje zastanawiali się nad tym co się właśnie wydarzyło.

-Czy Ty nadal coś do mnie czujesz?- spytała.- Czy ty nadal myślisz o mnie jak o swojej kobiecie? Nadal mnie lubisz?

     SeJoon nie odpowiadał. Stal tylko oparty jedną ręką o oparcie krzesła i patrzył na twarz HyunNy. Czy on ją nadal lubił, ale nie potrafił się do tego przyznać? Nie, przecież kochał swoją narzeczoną i nie zamieniłby jej na nikogo innego. Więc dlaczego teraz ma tyle wątpliwości?

***

   SeHun siedział w swoim pokoju w domu rodzinnym i patrzył na fotografie z lat, kiedy on, SeJoon i SeYoon byli razem. Kiedy tak przeglądał te zdjęcia, wspomnienia zaczęły wracać, a dwudziestosześciolatek poczuł dziwną pustkę w sercu.

   W pewnym momencie natrafił na trochę zniszczone, ale o dziwo nie było stare. Miało datę 20 maja 2017 rok.

  Zdjęcie przedstawiało jego i ładną dziewczynę o długichciemnych włosach  na tle oceanu. Nagle o czymś sobie przypomniał. 20 maja był na wyspie Jeju, ale nie był sam. Poleciał tam z kimś, kogo uważał za osobę swojego życia. Z Kang HyunNą...

    Wspomnienia trochę bolały, ponieważ długowłosa zakończyła związek w bardzo nieprzyjemny sposób. Uciekła i po prostu nie zostawiła po sobie żadnego śladu, który mógłby powiedzieć gdzie jest i co robi.

     Kiedy miał wyjąć z pudełka kolejne zdjęcia, ktoś zaczął do niego dzwonić. Popatrzył na wyświetlacz, ale oprócz numeru telefonu nic więcej nie było. Z reguły miał zasadę, że nie odbiera od nieznanych numerów, ale nie wiedząc czemu, teraz zdecydował się odebrać.

-Yoboseyo?- po drugiej stronie była cisza- yoboseyo?

-SeHun oppa- ten głos. Przecież to było nie możliwe. Nie. Musiał się przesłyszeć. To nie mogła być osoba, która dwa lata temu rozpłynęła się w powietrzu.- SeHun oppa.

-HyunNa?- cisza. Jedna wielka cisza po drugiej stronie, aż usłyszał cichy, ale nadal słyszalny szloch.- Kang HyunNa?

-Prz...prz...przepraszam- zaczęła głośniej szlochać i pociągać nosem.- Przepraszam, że Cię zostawiłam w taki sposób. Wybacz mi.

    Dopiero teraz Oh SeHun zdał sobie sprawę z tego, jak bardzo mu jej brakowało. Ale teraz gdy naprawdę się zakochał i jest blisko osiągnięcia pełni szczęścia nagle pojawia się Kang HyunNa i miesza mu w głowie. A SeHun nie mogąc poradzić sobie z uczuciami, nie ma pojęcia co zrobić.

■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■

Powoli zbliżamy się do większej akcji. Nie mam pojęcia czy uda mi się tak jak autorce zrobić z Kang HyunNy taką sucz, czy jednak u mnie będzie bardziej lub mniej potulna.