SoHee zdezorientowana otworzyła oczy. Była jeszcze w większym szoku niż wcześniej, ponieważ zauważyła, że ona jak i SeHun nadal są w samochodzie dwudziestosześciolatka.
- Co się stało?- SeHun na moment oderwał wzrok od drogi i popatrzył na swoją towarzyszkę.
- Zasnęłaś jakieś dziesięć minut temu- odparł.- Nie mogłem Cię dobudzić.
- Gdzie jesteśmy?- spytała nie do końca poznając okolicę.
- HyunNa już na nas czeka- więc to tak, pomyślała SoHee patrząc na kawałek podwórka. Przyszli do Kang HyunNy i nie wiadomo co na nich tam czeka. Bala się, że jej sen się sprawdzi.
***
Niechętnie odpięła pas i otworzyła drzwi. SeHun czekał aż sama wyjdzie z samochodu, ale długowłosa przeciągała to jak mogła. Nie chciała tam iść. Nie miała ochoty oglądać twarzy HyunNy, ale widząc błagalny wyraz twarzy narzeczonego w końcu wyszła.
SeHun domyślał się, że to nie jest łatwe dla dwudziestosześciolatki, dlatego był bardzo wdzięczny, gdy ruszyła za nim.
Gdy stali pod drzwiami do mieszkania dwudziestopięciolatki, SoHee mocniej złapała narzeczonego za rękaw koszuli i wlepiła wzrok w jeden punkt, dzwonek do drzwi.
Po chwili w progu pojawiła się właścicielka mieszkania i przywitała swoich gości z uśmiechem, który nie wyglądał na sztuczny, ale to mogły być tylko i wyłącznie pozory.
Na szczęście SoHee stwierdziła, że prawdziwe mieszkanie HyunNy i to, które było w jej śnie bardzo się różniły. Dzięki tym różnicom dwudziestosześciolatka odetchnęła z ulgą i spokojnie rozgościła się w salonie.
Z kanapy obserwowała SeHuna, który bawił się z RaeJinem w pokoju chłopca. Po chwili do niej przysiadła się HyunNa. SoHee zadrżała. Bała się przebywać sama w towarzystwie dwudziestopięcolatki, ale nie chciała mówić o tym głośno. Po prostu udawała, że wszystko jest w porządku.
HyunNa położyła na stole małą białą kopertę i przesunęła ją po szklanym blacie w stronę SoHee. Dwudziestosześciolatka popatrzyła na nią z szokiem na twarzy. HyunNa nic nie odpowiadała, tylko skinęla głową. SoHee niepewnie wzięła kopertę do ręki i ją otworzyła.
W środku znajdowała się zapisana kartka papieru. Pismo było staranne, ale SoHee domyśliła się do kogo ono należy. SeJoon. Miała odłożyć kartkę, ale została powstrzymana przez HyunNę.
-Przeczytaj to i dopiero wtedy podejmiesz decyzję co zrobić z tym listem. Nie podejmuj decyzji, której będziesz później żałowała- odparła.- Tak jak ja teraz.
SoHee nie zrozumiała do czego dąży jej rozmówczyni i nie miała pojęcia czy chce to wiedzieć. Możliwe, że dwudziestopięciolatka chciała jej namącić niepotrzebnie w głowie by później wykorzystać okazję i odbić jej SeHuna.
-Przeczytam- odparła mimo, że rozum podpowiadał inaczej, postanowiła posłuchać swojego serca.- Ale nie teraz.
HyunNa o dziwo nie namawiała jej do przeczytania. Nie mogła rozgryźć co dwudziestopięciolatce chodzi po głowie, ale miała nadzieję, że niedługo się dowie.
Piły właśnie kawę zrobioną przez właścicielkę mieszkania, kiedy Kang HyunNa postanowiła się odezwać.
-Przepraszam- słysząc to SoHee o mało się nie zaksztusiła.- Naprawdę przesadziłam. Przepraszam.
-Myślisz...- zaczęła, ale po chwili przerwała by dobrać odpowiednie słowa- że mogę tak po prostu ci wybaczyć?
Kang HyunNa pokiwała głową na nie. Wyciągnęła dłoń w kierunku dwudziestosześciolatki i złapała ją za nadgarstek.
- Nie proszę o wybaczenie- odparła pewnie- po prostu chcę zakończyć wojnę między nami. To wszystko było niepotrzebne.
-Dokładnie- odparowała SoHee.- Nie ma szans bym Ci wyznaczyła. Czy to dziś czy za rok. Nie wybaczę ci.
-Dziękuję- SoHee nie rozumiała o co chodzi dwudziestopięciolatce.- Dziękuję, że uczyniłaś SeHuna szczęśliwym. Jestem ci wdzięczna.
-Dlaczego?- nie miała zamiaru pytać, ale słowa wyleciały z jej ust tak szybko, że nie mogła ich powstrzymać.
-Myślę, że to nie jest odpowiedni czas na takie rozmowy jak ta- SoHee się z nią zgodziła.- Wszystkiego najlepszego.
Tym razem HyunNa podała długowłosej dość duży pakunek. Park ostrożnie rozerwała papier i podniosła wieko.
-Mam nadzieję, że będzie pasować- SoHee wyciągnęła rzecz z pudełka i wstrzymała na moment oddech.
HyunNa dała jej prześliczną sukienkę w kolorze beżu z rozkloszowanym dołem i czarne szpilki na średnim obcasie.
-Dlaczego mi to dajesz?
Dwudziestopięciolatka miała odpowiedzieć, ale w tym momencie zaczęła się dusić i zemdlała...
●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●
Już nie wiem sama co robię z tym opowiadaniem. Chyba zaczynam mieszczać za bardzo i to przed samym końcem chociaż miałam wszystko prostować, no ale cóż.
Może niedługo pojawi się część druga, ale nie obiecuję. Wszystko zależy od wyświetleń;)
CZYTASZ
Marriage from the contract ▪︎Oh SeHun▪︎
RomancePark SoHee, córka prezesa Parka i Oh SeJoon, syn prezesa Oha spotykają się i mają wobec siebie poważne plany. Wszystko sypie się, gdy do domu rodzinnego Oh wraca młodszy brat SeJoona, SeHun i to on za zgodą ojca ma ożenić się z SoHee i połączyć firm...