Nie miałem tego dnia zbyt wiele do zrobienia. Trochę papierkowej roboty, a następnie spotkanie z informatorem, który niewiele wiedział. Sprawa śmierci Jeon Jungkooka była niemal nierozwiązywalna, niczym słuchawki poplątane w kieszeni, nie ruszane od dawna. Wróciłem do domu psychicznie wycieńczony. Zaśnięcie zajęło mi zaledwie kilka minut i już po nich odleciałem.
Następnego ranka pomyślałem, że dobrym pomysłem byłoby sprawdzić co u Yoongiego. Tłumaczyłem się tym, że odnowienie tej sprawy mogło sprowadzić na chłopaka kłopoty, ale prawda była taka, iż Min mi się po prostu podobał i chciałem dla niego jak najlepiej. Mimo mojej sympatii do niego, wiedziałem jednak, że Yoongi coś ukrywał. Nie miałem pojęcia co, lecz zamierzałem się dowiedzieć.
Pierwsza wskazówka pojawiła się, kiedy podjechałem pod budynek, w którym mieszkał Min. Na początku myślałem, że źle widzę, ale po chwili zrozumiałem, że osobą, która wychodziła z budynku był... Park Jimin, syn Park Junhwana. Obserwowałem w milczeniu jak młody Park wsiada do auta i odjeżdża, a kiedy straciłem go z pola widzenia, wysiadłem z samochodu i już po chwili byłem pod drzwiami Min Yoongiego. Odchrząknąłem i zadzwoniłem. Yoongi otworzył mi niemal natychmiast, zaskoczony, że mnie widzi.
- Coś się stało? - spytał, nie rozumiejąc o co chodzi.
- Wszystko w porządku? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie. Wtedy zauważyłem dość znaczący szczegół na jego ciele. Dużego sińca na odkrytej szyi. Kolejna wskazówka? Napuchnięte i przegryzione usta Mina. To sprawiło, że miałem jedną teorię. I niekoniecznie mnie ona cieszyła.
- Oczywiście, że tak. Skąd to pytanie? Chce pan wejść?
Uśmiechnąłem się przyjaźnie, wchodząc do przedpokoju.
- Martwię się o ciebie. W końcu ta sprawa jest bezpośrednio z tobą powiązana.
Min uśmiechnął się niemal nieśmiało.
- Dziękuję za troskę. To miłe, że się pan martwi, ale...
- Hoseok.
- Słucham?
- Mam na imię Hoseok. Głupio się czuję, kiedy mówisz do mnie per pan.
- Dobrze, Hoseok. - Yoongi spuścił wzrok - Naprawdę ci dziękuję, ale nic mi nie jest. Nie musisz się martwić.
Położyłem mu dłoń na ramieniu i oznajmiłem najpewniej jak potrafiłem:
- Śledztwo idzie coraz lepiej, Yoongi. Mam nadzieję, że niedługo morderca twojego narzeczonego będzie za kratkami.
Chłopak uśmiechnął się nieco bardziej zdecydowanie i odpowiedział:
- Dziękuję, Hoseok. To dobrze, że w policji pracują jeszcze ludzie, którzy biorą swoją pracę na poważnie.
Po przyjeździe do biura, od razu rzucił się ku mnie mój partner z pytającym wyrazem twarzy.
- Czemu nie odbierałeś ode mnie telefonów dzisiaj rano? - zapytał od razu.
- Też się cieszę, że cię widzę, Carl. - prychnąłem.
- Gdzie byłeś?
- U Min Yoongiego. - odpowiedziałem - Chciałem sprawdzić czy wszystko u niego w porządku. - dodałem szybko, widząc jego minę.
- I co u niego? - spytał Johnson.
- Mówi, że nic mu nie jest i mam się nie martwić, ale... widziałem u niego Park Jimina.
Carl zakrztusił się kawą, słysząc moją wypowiedź. Kiedy już się opanował, zapytał zdziwiony:
- Chodzi ci o syna Park Junhwana?
Skinąłem głową.
- Dokładnie.
Johnson zmarszczył brwi.
- Co on tam robił?
- Mam pewne podejrzenia. - partner spojrzał na mnie wyczekująco - Myślę, że Min Yoongi sypia z Park Jiminem. Kiedy poszedłem do niego, miał malinkę na szyi i napuchnięte usta.
Carl patrzył na mnie z niedowierzaniem.
- On wie, że Park jest zamieszany, czy nie?
- Nie wiem. - odpowiedziałem zgodnie z prawdą - Martwię się o niego.
Johnson parsknął śmiechem.
- Jasne, on ci się w ogóle nie podoba...
Przewróciłem oczami.
- Dobra, może czuję do niego lekką sympatię, ale to nie wpływa na moją ocenę sytuacji, Carl.
- Hoseok, - przyjaciel położył mi dłoń na ramieniu - nie wątpię w twój profesjonalizm. Po prostu, jeśli on sypia z Parkiem to lepiej uważaj.
- Wiem. Mimo to, myślę, że powinniśmy wysłać kogoś, żeby siedział pod jego domem. Dla bezpieczeństwa.
- Masz rację. - odpowiedział Carl - To może nam też pomóc w sprawie. Jeśli Yoongi utrzymuje kontakty z gangiem, oni w końcu się u niego pojawią.
- Wątpię, żeby Yoongi znał ich wszystkich. Jest barmanem, może poznał Park Jimina w klubie?
- Może. - Carl westchnął - Wyślijmy człowieka pod jego dom. Niech obserwuje.
Króciutko, ale zawsze, no nie?
CZYTASZ
Avenge Me
FanficMin Yoongi na tydzień przed ślubem stracił wszystko - jego narzeczony zostaje zamordowany z zimną krwią. Policja umywa ręce z powodu braku dowodów. Yoongi przysięga poruszyć niebo i ziemię, aby odnaleźć zabójcę oraz przynieść spokój duszy ukochanego...