5. Wrażliwa dusza

563 49 27
                                    

Po przeczytaniu rozdziału dowiecie się, dlaczego na górze znajduje się ten filmik ;)

Shawn

W czasie dwugodzinnej przerwy między wykładami, postanowiłem, że pozwiedzam uniwersytet. Przechadzałem się korytarzami, którymi wcześniej nie chodziłem. W pewnym momencie zorientowałem się, że chyba się zgubiłem. Nie pozostało mi nic innego jak iść przed siebie, aż znajdę jakieś wyjście. Idąc długim korytarzem, usłyszałem dźwięk fortepianu. Postanowiłem znaleźć źródło skąd dochodzi ta melodia, doprowadziło mnie to pod drzwi jakiejś sali.

Uśmiechnąłem się słysząc dobrze znaną mi piosenkę. Byłem ciekawy, kto jest w środku, więc zajrzałem przez uchylone drzwi. Doznałem niemałego zaskoczenia, widząc pochyloną nad fortepianem Stellę. Miała zamknięte oczy i lekko się uśmiechała. Nie wiedziałem, że dziewczyna potrafi grać na fortepianie. Nie chciałem jej przeszkadzać w tym momencie, dlatego stałem w ukryciu słuchając jej wykonania. Doskonale znam tę piosenkę i jej tekst nie jest wesoły, gdyż jest o rozstaniu i o tym czy można się po nim pozbierać. Wtedy coś mnie zaniepokoiło, brunetka na koniec utworu mocniej uderzyła palcami w klawisze instrumentu, po czym zwiesiła głowę. Zobaczyłem, że ona płacze, nie mogłem tak stać bezczynnie, dlatego wszedłem do środka.

-Hej, Stella. Wszystko w porządku?- zamknąłem za sobą drzwi i podszedłem do dziewczyny.

-Shawn.- dziewczyna najwyraźniej wystraszyła się mnie, gdyż odwróciła się jak oparzona i zaczęła szybko ocierać łzy, próbując ukryć fakt, że płakała.

-Nie trzeba się wstydzić łez.- odparłem siadając obok niej. Miałem ochotę ją przytulić, jednak bałem się to zrobić, dlatego tylko delikatnie objąłem ją ramieniem. Ku mojemu zaskoczeniu, dziewczyna sama przysunęła się do mnie, tonąc w moich ramionach. Zamknąłem ją w szczelnym uścisku, czułem że ona tego potrzebowała. Siedzieliśmy tak przez chwilę, po czym dziewczyna sama odsunęła się ode mnie.

-Co ty w ogóle tutaj robisz, Shawn?- zapytała próbując uniknąć mojego spojrzenia.

-Zwiedzałem uczelnię i usłyszałem muzykę, więc byłem ciekawy skąd ona dochodzi. Nie wiedziałem, że jest tutaj sala muzyczna, a przede wszystkim, że ty potrafisz grać na fortepianie.

-Ta sala należy do wydziału muzycznego, ale jeżeli jest wolna to można tutaj przyjść mając pozwolenie z sekretariatu.

-O proszę, tego nie wiedziałem.-odparłem uśmiechając się do dziewczyny. Po wyrazie jej twarzy zdołałem się domyślić, że coś ją trapi.

-No zobacz, ja nie jestem sławna, ale to ja mam chody u sekretarki.- sarkastyczna Stella wróciła.

-Och, skoro teraz wiem o istnieniu tego miejsca, będziesz musiała przyzwyczaić się, że ja też będę tutaj przychodził, więc przyjmij do wiadomości, że będziemy się dzielić fortepianem.-brunetka siedziała do mnie bokiem, ale zobaczyłem jak jej kąciki ust uniosły się do góry. -A właśnie, czemu nie wspomniałaś, że potrafisz grać?

-Mówiłam ci, że nie da się poznać dokładnie osoby w jeden dzień.- jej słowa utwierdziły mnie tylko w jej przekonaniu. -Zaczęłam grać jak miałam jakieś siedem lat i chodziłam na zajęcia aż do liceum. Później nie miałam już tak dużo czasu na to, ale wciąż lubię grać. W pewien sposób odpręża mnie to. Teraz głównie gram utwory z pamięci, rzadziej zdarza mi się sięgać po nuty, gdyż musiałabym sobie odświeżyć tę wiedzę. Zazwyczaj jak spodoba mi się jakaś piosenka, to szukam tutorialu na YouTube.

-No tak. Sam nauczyłem się grać poprzez oglądanie filmików.- dodałem uśmiechając się do niej.- Przyznam, że to była miła niespodzianka zobaczyć cię jak grasz.

Say love at 2 am //Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz