Wracam po prawie miesięcznej przerwie, mam nadzieję, że jeszcze nie zapomnieliście o tej historii ;) Będzie mi niezmiernie miło, jeżeli zostawicie po sobie gwiazdki i komentarze. Każda osoba, która zostawi komentarz ma szansę na dedykację w kolejnym rozdziale :) Koniecznie dajcie znać jak podobał Wam się rozdział :)
Stella
Wyszliśmy na zewnątrz, jak przystało na wczesną wiosnę, wieczór był dosyć chłodny. Alejki kampusu były oświetlone latarniami, jednak tego wieczoru nikt nimi nie spacerował, gdyż większość studentów wyjechało na przerwę wiosenną, bądź bawiło się w klubie. Odeszliśmy trochę dalej od budynku akademika, bo z środka wciąż było słychać wydobywającą się muzykę. Przystanęliśmy przy murku, na którym lubią przesiadywać studenci i przez chwilę żadne z nas się nie odzywało. W mojej głowie myśli tworzyły jakieś poplątane szlaki, że nie potrafiłam zdecydować się od czego zacząć tę rozmowę.
-Cóż...-chrząknął Shawn i spojrzał na mnie.
-Cóż...-westchnęłam spuszczając wzrok.
-To było... W sensie ten pocałunek...-chłopak podrapał się po karku. -To było coś...-spojrzałam na niego ukradkiem i na jego ustach malował się uśmiech.
-Tak, to było coś...-odparłam. Jeszcze nigdy w życiu nie czułam się tak niezręcznie, ale zawsze jest pewna rzecz, która pomaga w takiej sytuacji, mianowicie śmiech. Zaczęłam chichotać i Shawn popatrzył na mnie z zaskoczeniem. -Przepraszam cię, ale ja tego już dłużej nie zniosę.- powiedziałam przez śmiech. -Co my w ogóle robimy, Shawn?
-Och, co za ulga.-odetchnął. -Sam nie wiem Stella, co my robimy.-zawtórował śmiechem.
-Okej, to chyba ja powinnam zacząć tę rozmowę od pytania dlaczego nazwałeś mnie Sunny? A raczej skąd wiesz, że tak mnie nazywają.-stanęłam twarzą do chłopaka.
-Po pierwsze, jest mi strasznie głupio, że nie pamiętałem cię ze szkoły. W sensie, że cię nie rozpoznałem. Wczoraj dziewczyny opowiadały o tobie i w trakcie ich rozmowy dowiedziałem się, że przyjaciele mówią do ciebie Sunny. Wtedy połączyłem fakty i zdałem sobie sprawę, że jestem kretynem. Chociaż z drugiej strony zaskoczyło mnie to, że przez ten cały czas nie przyznałaś się, że chodziliśmy razem do szkoły. Czemu nic nie mówiłaś i ukrywałaś fakt, że się się znamy?
-Sama nie wiem, stwierdziłam, że nie ma sensu odkopywać czegoś z przeszłości, skoro mnie nie poznałeś.
-No i tu się mylisz.-uśmiechnął się przed nosem. -Kiedyś opowiadałem ci, że miałem taką koleżankę o imieniu Sunny, a właściwie, że mówiłem o tobie nie wiedząc, że siedzisz tuż przede mną. Pamiętałem o tobie, problem polegał na tym, że nie wiedziałem, że tak naprawdę miałaś na imię Stella. Tym bardziej, że ty byłaś o rok młodsza, więc jedyny kontakt mieliśmy ze sobą na kółku teatralnym.-popatrzyłam na niego zaskoczona. On pamięta mnie z kółka teatralnego?
-Czekaj, co takiego? Pamiętasz te zajęcia?- otworzyłam usta z zaskoczenia.
-Coś ci pokażę.-wyciągnął telefon z kieszeni i po chwili wręczył mi go do ręki. Spojrzałam na zdjęcie na ekranie telefonu, prezentowało naszą grupę teatralną tuż po przedstawieniu z okazji Dnia Matki. -Specjalnie wczoraj pojechałem do rodziców aby poszukać tych zdjęć. Moja mama wyciągnęła stare albumy i potem skojarzyłem, że to ty stoisz obok mnie na zdjęciu. Wtedy to wszystko do mnie wróciło jak bumerang, przypomniałem sobie, że po tym jak zrobiono to zdjęcie, po wakacjach nie wróciłaś do naszego kółka, bo się przeprowadziłaś.
-Wow... Naprawdę zaimponowałeś mi, że zadałeś sobie trud aby doszukać się tych informacji.
-Nawet nie wiesz jak mi jest teraz głupio, że cię nie poznałem. Chociaż mam wrażenie, że los chyba chciał abyśmy się ponownie spotkali...-uśmiechnął się.
CZYTASZ
Say love at 2 am //Shawn Mendes
FanfictionWszystko zaczęło się od tego, że pewnego dnia na uczelni pojawił się nowy student. Czy obecność tej osoby może zmienić wszystko? Stella będzie musiała po raz kolejny zmierzyć się ze swoją przeszłością. Szczególnie nie jest łatwo po bolesnym rozstani...