~ Epilog ~

2.8K 177 86
                                    

       Soojoon przestąpiła z nogi na nogę i nerwowo zerknęła na zegar wiszący na ścianie. Zacisnęła dłonie w pięści, wsłuchując się w charakterystyczny dźwięk powietrza, uciekającego z nitrylowych rękawiczek.

      - Gdzie do cholery jest asysta? - warknęła, przesuwając powoli swoje spojrzenie po wszystkich obecnych na sali operacyjnej. To był wyjątkowy dzień, więc wszelkie nieprawidłowości doprowadzały ją do szału. Cała ekipa powiodła po sobie niepewnym spojrzeniem, domyślając się, że lekarka nie została poinformowana o zmianach, jakie zaszły w ostatniej chwili, jednak nikt nie czuł się na tyle odważny, żeby ją uświadamiać. Wszyscy wzruszyli zbywająco ramionami i przerwali kontakt wzrokowy, słysząc westchnięcie młodej specjalistki. - Napisałabym w tym czasie dziesięć badań – fuknęła pod nosem, jednak szybko jej uwagę odwrócił dźwięk otwierających się z rozmachem drzwi. Pojawił się w nich prawie gotowy do zabiegu chirurg, który jeszcze naciągał rękawiczki na swój fartuch, poprawiając łokciem okulary ochronne, które zsunęły się nieco po materiale maseczki, zasłaniającej połowę jego twarzy. Ciężko było rozpoznać kogokolwiek w pełnym umundurowaniu operacyjnym, jednak po tym jak oczy Soo przekształciły się w dwie wąskie, rozwścieczone kreseczki, można było domniemać, że ona perfekcyjnie ustaliła tożsamość spóźnialskiego lekarza. - Jaja sobie ze mnie robisz, Jeongguk? - syknęła rozeźlona, odsuwając się od stołu.

- Sorry za spóźnienie – odpowiedział jej tak, jakby jej ton i wyplute niemalże z jadem słowa nie zrobiły na nim żadnego wrażenia, nie pozbywając się uśmiechu, którego można było się domyślić jedynie przez jego rozbawione, przymrużone oczy.

- To moja operacja, spi... - W porę zahamowała wulgaryzm, który cisnął jej się na usta, gdy zauważyła jak chłopak podnosi brew, zaintrygowany tym co miała zamiar mu przekazać. - To ja miałam prowadzić ten zabieg.

- Przecież ja tu jestem tylko asystą. - Wzruszył ramionami, zajmując miejsce po drugiej stronie stołu. - Widzę, że na ścieżce kariery zawodowej nie ma dla ciebie miejsca na żadne sympatie, co? - mruknął, nieco zaskoczony tym jak na niego naskoczyła od samego wejścia

- Gdyby tak było, to byś ze mną nie mieszkał, głupku – odburknęła zawstydzona swoim wybuchem złości, którego Jeongguk nie puścił mimochodem.

- W porządku, weźmy się do roboty. - Przyzwyczajony do grania pierwszych skrzypiec na sali operacyjnej, odruchowo chciał zacząć wydawać polecenia, jednak szybko się opamiętał, zwłaszcza czując na sobie czujny wzrok Soojoon.

- Okej, zespół na miejscach? - Lekarka jeszcze raz skontrolowała spojrzeniem czy wszystko było w porządku i uzyskując potwierdzenie od swoich współpracowników, uśmiechnęła się mimowolnie na myśl o rozpoczęciu swojej pierwszej operacji, podczas której była głównym operatorem. - Jak wszyscy są gotowi to możemy zaczynać.

[...]

      Soojoon po cichu wślizgnęła się do pomieszczenia pooperacyjnego, gdzie Jeongguk już okupował jedną z umywalek, szorując swoje ręce. Ściągając rękawiczki wpatrywała się w niego, wracając myślami do swojej agresywnej reakcji na jego obecność na sali. Wciąż zdarzały się takie sytuacje jak ta, kiedy uświadamiała sobie, że nadal nie do końca naprawiła swoje funkcjonowanie, zwłaszcza względem niego.

      - Po co przyszedłeś? - mruknęła cicho, co dodatkowo zostało przytłumione przez maseczkę, która nadal tkwiła na jej twarzy. Chłopak odwrócił się jednak, wiedziony jej głosem. Uśmiechnął się na jej widok, co sprawiło jej ogromną ulgę, ponieważ bała się jego reakcji, która mogła być konsekwencją jej niepohamowanej złości.

Night Shift | Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz