~ 36 ~

2.7K 177 50
                                    

     Jeongguk przekręcił się na drugi bok, stękając cicho, gdy z głębokiego snu wyrwał go drażniący dźwięk wibrującego na szafce telefonu. Nie otwierając oczu przykrył się szczelnie kołdrą po same uszy.

- Soo, telefon – jęknął, rozdrażniony tą niespodziewaną pobudką, jednak nie odnotowując żadnej reakcji zerknął na dziewczynę przez ramię. - Soojoon. - Odpowiedziało mu nieprzytomne mruknięcie i zaraz po tym burza blond włosów również zniknęła pod pościelą. - Soojoon, telefon – warknął, zabierając jej kołdrę, czym wreszcie udało mu się ją dobudzić.

- Co ty robisz? - burknęła naburmuszona, rzucając mu mordercze spojrzenie spod półprzymkniętych powiek.

- Twój cholerny telefon dzwoni – mruknął zirytowany i znów ułożył się wygodnie, ignorując to, jak lekarka zaczęła wreszcie przetwarzać informacje i rzuciła się na szafkę, chcąc odebrać. Zaklęła pod nosem chwytając urządzenie i przesunęła palcem po ekranie, nie zwracając nawet uwagi na to kto dzwoni. Z impetem padła znów na materac, czekając aż ktoś po drugiej stronie się odezwie. Bawiąc się kosmykami włosów chłopaka niemalże zakrztusiła się własną śliną, gdy usłyszała głos swojej rodzonej matki. Spodziewała się nawet szefa, który prawdopodobnie chciałby ściągnąć ją do pracy w wyczekany dzień wolny, jednak takiego rozwoju sytuacji nie przewidziała.

- Soojoon? - Kobieta zaczęła niepewnie, jednak kiedy dotarł do niej zduszony jęk córki, nie miała już żadnych oporów.

- Mamo, dlaczego dzwonisz o takiej nieludzkiej godzinie?

- Dziecko, jest już dziewiąta, jaka to nieludzka godzina? Normalni ludzie o tej porze już dawno są na nogach – fuknęła, oburzona jej zdziwieniem.

- Nie kiedy próbujesz odespać dyżur. - Dziewczyna podniosła się, siadając na łóżku i utkwiła spojrzenie w brunecie obok niej, który na nowo pogrążył się w płytkim śnie. Uśmiechnęła się, widząc jak jego klatka piersiowa unosi się spokojnie pod wpływem zrelaksowanego oddechu. Przeczesywała delikatnie jego włosy, czekając aż jej rozmówczyni wreszcie wyjawi motywy tej agresywnej pobudki.

- Mniejsza o to. Macie dzisiaj przyjechać na obiad. - Stanowczy ton matki nie pozostawił jej żadnych złudzeń, ona już podjęła decyzję i tylko ją informowała.

- Dzisiaj nie damy rady, jadę do...

- Johyun was sprzedał, wiem, że macie wolne – burknęła niezrażona tą początkową wymówką córki.

- Gnojek – szepnęła pod nosem, licząc, że umknie to uwadze kobiety.

- Ej, pilnuj się. W takim razie o czternastej widzę was w domu przy stole. Do zobaczenia. - Zaskakująco rozmowa została ukrócona do minimum przez tą raczej rozgadaną stronę, zapewne żeby zminimalizować możliwość wykręcenia się. Więc kiedy połączenie zostało przerwane, dziewczyna złapała się za głowę, uświadamiając sobie, że nie miała pojęcia jak to przeżyją, a przede wszystkim, jak poinformuje o tym chirurga, który z pewnością miał inne plany na ten wolny dzień.

- Jeonggukie...- zamruczała słodko, przeciągając jego imię, gdy wtulała się w jego plecy, po tym jak na nowo wyślizgnęła się pod kołdrę. Jego rozgrzana skóra zachęcała do pozostania w tym układzie trochę dłużej, jednak miała świadomość, że muszą dość szybko się ogarnąć i przygotować wszystko na spotkanie z rodzicami. Chłopak jedynie drgnął delikatnie, gdy wsunęła zimne dłonie pod jego ramiona, ściśle przylegające do ciała.

- Soo, daj mi jeszcze chwilę pospać - mruknął, wtulając się jeszcze bardziej w pościel.

- Sama chętnie jeszcze bym się przespała, ale matka zaordynowała obiad. Musimy do nich pojechać. - Lekarz podniósł się na łokciu i spojrzał na nią nieprzytomnie.

Night Shift | Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz