- Soojoon, zaczekaj! - Młoda dziewczyna z trudem podążała szybkim krokiem za zirytowaną lekarką, której po raz kolejny wrzucili jej nocny dyżur na weekend. Wprawdzie nie miała żadnych planów, jednak liczyła na to, że wreszcie uda jej się wyrwać chwilę dla siebie i jakoś zregenerować siły, które traci przez przebywanie w szpitalu szalone ilości godzin, niemalże dzień w dzień. - Strasznie biegniesz - sekretarka wysapała, wreszcie doganiając wręcz buchającą zirytowanem kobietę.
- Bo jestem wściekła i spóźniona, Miseok. - Nawet nie uraczyła swojej towarzyszki najdrobniejszym spojrzeniem. Za to zawiesiła wzrok na moment na obrazku, który rozdrażnił ją jeszcze bardziej. Nonszalancka postawa mężczyzny, dookoła którego zebrało się kółko adoracji w postaci pielęgniarek i rehabilitantek z różnych oddziałów, świergoczących do niego z przyklejonymi do ust uśmiechami i wyeksponowanymi na siłę dekoltami. Prychnęła rozbawiona, kiedy ich spojrzenia skrzyżowały się na moment i dostrzegła, że Jeon próbował wydostać się z potrzasku, w jaki sam się wpakował, zapewne w celu przywitania się z lekarką. Wtedy przyspieszyła jeszcze bardziej, doszczętnie uniemożliwiając mu nawiązanie kontaktu. Dopiła w biegu kupioną na stacji benzynowej kawę i wreszcie udało jej się dostać do opisowni, gdzie przywitała się krótko z obecnymi radiologami i zajęła swoje miejsce na samym końcu. Przerzucając koperty z badaniami do opisania, myślała tylko o tym, żeby chirurg nie wpadł na pomysł odwiedzenia jej w tej chwili, a to wszystko z troski o jego życie, bo nie czuła się na siłach hamować swojej rządzy mordu.
W czasie, kiedy lekarka szukała odpowiedniego badania na początek pracy, towarzysząca jej dziewczyna przygotowywała ich stanowisko pracy, włączając komputery i potrzebne programy. Soo do tej pory nie mogła pojąć w jakim celu kierownik przydzielił jej sekretarkę. Nie ukrywała, że obecność dziewczyny znacznie zwiększyła tempo jej pracy, ale nigdy nikt nie twierdził, że pracuje zbyt wolno. Mimo wszystko nie odbierała tego jako wyróżnienie, mimo, że tylko nieliczni z jej zakładu mieli swoje sekretarki. Bardziej wydawało jej się, że to raczej kwestia zrobienia z niej maszyny do masowej produkcji opisów, dzięki czemu wyrabiali się w terminach. Pracownikom sekretariatu też było to na rękę, gdyż przez szaloną prędkość w pisaniu została awaryjnym wyjściem, w wypadku gdyby potrzebny był opis od ręki, na już. Starała się jednak nie okazywać Kang Miseok żadnej niechęci, bo ona już zupełnie nie miała nic do powiedzenia w tej sprawie i była w stu procentach niewinna przydzielenia jej akurat tutaj. Właściwie to dogadywały się całkiem nieźle, zapewne przez niezbyt dużą różnicę wieku między nimi. Ale pomijając to, że na co dzień dobrze im się współpracowało, Soojoon i tak nie była w stanie hamować zirytowania i złośliwych docinków, na widok maślanych oczu, pojawiających się u Miseok kiedy w pobliżu znajdował się doktor Jeon. Obie kobiety starały się nie przeszkadzać sobie w pracy, jednak nie pałały do siebie zbyt dużą sympatią.
Lekarka wciąż niedbale przerzucała koperty z badaniami, po szybkim zerknięciu na skierowanie odkładała je z niezadowolonym pomrukiem.
- Czy my naprawdę mamy do pisania same badania cholernych kręgosłupów, które zapewne wszystkie będą zdrowe? - syknęła cicho, wciąż szukając czegoś godnego uwagi, co nie wyprowadzi jej z równowagi jeszcze bardziej. Zestresowana sekretarka nawet nie odpowiedziała, widząc jak rozjuszona lekarka jest już na granicy swojej wytrzymałości. Wreszcie jej wzrok przykuła odłożona kawałek dalej koperta z oddziału Chirurgii Pierwszej, skrót tej nazwy rzadko zwiastował cokolwiek dobrego. Zaintrygowana radiolog szybko odnalazła obrazy w programie i zaczęła się im przyglądać w pośpiechu. - Miseok, kto przeprowadził ten zabieg?
- Wygląda na to, że ten nowy chirurg - dziewczyna mruknęła, przeglądając historię pacjenta, o którego została zapytana.
- Czy te buce kiedyś nauczą się robić cokolwiek porządnie? - Soojoon wreszcie zdecydowała się usiąść przy swoim stanowisku i na poważnie zabrała się za oglądanie tomogramu. Znalazła ujście dla swojej złości, mogąc odrobinę ponarzekać na chirurgów, których darzyła niewyjaśnioną niechęcią, z czym wcale się nie ukrywała. - Myślą, że robią najwięcej ze wszystkich specjalistów, a potem dostajesz takie gówno i musisz jakoś to wytłumaczyć. - Westchnęła ciężko, nie odrywając wzroku od monitora. - Seok, jak wyglądają wyniki tego gościa od zabiegu?
![](https://img.wattpad.com/cover/149565295-288-k324081.jpg)
CZYTASZ
Night Shift | Jeon Jeongguk
FanficSoojoon zacisnęła mocno zęby, zawieszając spojrzenie na stojącym przed nią mężczyźnie, który nawet nie próbował ukryć zadziornego wyrazu twarzy, jaki towarzyszył mu zawsze, kiedy odwiedzał lekarkę w opisowni radiologicznej. - Postaraj się niczego n...