Odc. 10, sezon 2
Koniec sezonu 2W ostatnim odcinku:
Sh: To nie twoja wina Peter. Nie twoja. Są dorośli, mają swoje problemy. Nie możesz się obwiniać.
P: Wiem, ale nie mogę przestać o tym myśleć.
Sh: Spokojnie. Spróbuj zasnąć. Obudzę cię, gdy dolecimy.
.
.
.
.
Pokój Wandy, godz. 19:15
Wanda stoi przed lustrem i poprawia włosy.
W: Friday, poinformuj wszystkich, bez wyjątku, żeby byli gotowi o 20:20 na pietrze 38. A i powiedz im, że mają się dziś zachowywać bo nie chce się za nich wstydzić.
F: Już przekazuje.
*puk puk*
W: Tak?
Do pokoju wchodzi Vision.
V: Jak samopoczucie przed balem?
W: Och, bywało lepiej ale jestem szczęśliwa, że to już koniec i można się zabawić.
Vision podchodzi do Wandy i ją przytula.
V: To świetnie.
*cisza*
V: Wyglądasz bosko.
Wanda rumieni się.
W: Dziękuje bardzo.
V: To ja pójdę się ubrać. Bo może mi czasu nie starczyć.
W: Leć. A ja tu jeszcze chwile posiedzę.
Vision wychodzi. Wanda odwraca się z powrotem do lustra.
W: No to siup.
Poprawia ostatni kosmyk włosów i wychodzi z pokoju.
Baza Avengers, salon, godz. 19:26.
Na kanapie siedzi Steve, oglądając telewizję. Do pokoju wchodzi Natasha.
N: Steve? Wylądowali. Pójdziemy się przywitać?
S: Nie mam ochoty z nim rozmawiać.
Steve wychodzi. Natasha wzdycha. Idzie do wyjścia.
Lądowisko, godz. 19:30.
Z samolotu wychodzą Shuri, T'Challa, Peter i na samym końcu Tony.
P: Natasha!
N: Pебенок!
Peter biegnie do Natashy i ją przytula.
CZYTASZ
Z kamerą u Avengersów
HumorDo tego opowiadania zainspirował nas reality show o klanie Kardashian i mem znaleziony w internecie. W dużym skrócie, wszyscy Avengers to debile, oprócz Natashy i czasami Steve'a Postacie występujące w opowiadaniu nie należą do nas (dzięki Ci Marve...