24

256 24 9
                                    

Odcinek 9, sezon 3.

W ostatnim odcinku:

C: Co się właśnie stało?

N: Nie wiem.

C:... KFC?

N: KFC.

Wychodzą.





Connecticut, 15 km od New Haven.
Samochód Steve'a i Tony'ego, godz. 11:32.

Steve siedzi za kierownicą, obok niego Tony, z tyłu Peter gra na kazoo.

TS: Peter, pokaż ten swój instrument, wydaję mi się że zmienił dźwięk.

P:Okey!

Tony bierze kazoo i wyrzuca je przez okno.

P: Hej!

SRS: Oh, dziękuję ci Tony.

TS: Peter, przysięgam jeśli masz w tym plecaku drugie kazoo, to się zatrzymamy i do hotelu będziesz szedł na nogach. A jest jeszcze kilka kilometrów.

P: Jak ci się nie podobało to mogłeś po prostu powiedzieć. Wiesz ile wydałem na to kazoo?

SRS: Nie tym tonem.

TS: Och doprawdy? Aż tak się wykosztowałeś? A kto ci dał pieniądze na tego śmiecia? Bo pracy to ty nie masz.

Steve kładzie rękę na udzie Tony'ego.

SRS: Spokojnie kochanie.

TS: Już ci się w dupie poprzewracało o tego telefonu i komputra! Koniec! Ko-niec! Jak wrócimy do domu masz szlaban!

P: Ale...

SRS: Żadnych ale, słyszałeś tatę? Słyszałeś. Masz szlaban.

P: Hmmm... daleko jeszcze?

TS: Tak.

Jadą chwilę w ciszy.

P: Ejj co to za dźwięk?

TS: Jaki dźwięk?

Beeeee.

SRS: Co to było?

TS: Peter?

P: To nie ja!

Peter odwraca się i zagląda do bagażnika.

P: Ja nie chcę nic mówić, ale mamy pasażera na gapę.

TS: Co masz na myśli?

Beeeee.

P: Noooo... to chyba Bazyl?

SRS: Ta owca Sam'a i Bucky'ego?

TS: To była koza, kochanie. I ma na imię Bernard. Chyba.

Z kamerą u AvengersówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz