[16]

38 7 6
                                    

        Huang Gu Cao z niemałym zdenerwowaniem spoglądała na Wang Sun Ye przechadzającego się po ogrodzie w towarzystwie służby. Przez myśl jej przeszło, że to specjalna okazja od Buddy, pozwalająca nieco zbliżyć się do przyszłego męża. Dziewczyna wzięła głęboki oddech i niepewnym krokiem ruszyła w stronę monarchy.

          — Wasza Wysokość. — Zawołała, ściągając na siebie uwagę zaskoczonego mężczyzny.

          — Huang Gu Cao... — Po chwili uśmiech rozkwitł na jego twarzy. — Miło cię widzieć. Jak ci mija dzień?

          — Znacznie lepiej, odkąd cię tu spotkałam. — Kąciki jej ust nieśmiało się uniosły.

          — Jak ci się mieszka w Long-zhi-cheng?

          — Bardzo dobrze. — Pozwoliła sobie skłamać. — Chociaż muszę przyznać, że wciąż jestem trochę zagubiona. Ciężko odnaleźć się w nowym miejscu.

          — Nie wątpię.

          Monarcha wraz z przyszłą małżonką pogrążyli się w rozmowie, próbując poznać siebie nawzajem i przewidzieć, czego spodziewać się po przeciwnej stronie. Dyskutowali ze sobą nieświadomi, że ktoś ich obserwował.

+++

          — Byłam w Pałacu Północnym. Spotkałam tam Wang Sun Ye i Huang Gu Cao. — powiedziała Iv, widząc, jak na twarzy kobiety stopniowo pojawia się grymas. — Spacerowali po ogrodzie rozmawiając i—

          Przerwał jej głośny huk tłuczonej porcelany, gdy małżonka Liang jednym ruchem zrzuciła ze stolika całą zastawę.

          — Czym zasłużyłam sobie na takie traktowanie?! Dlaczego Budda zesłał tutaj tę żmiję i każe mi patrzeć jak ta uwodzi króla?!

          Tak jak można było się spodziewać kobieta była wściekła. I nie chodziło już nawet o zazdrość ze względu na ponowny ślub króla. Złość powodowało uczucie, że sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli w chwili gdy na horyzoncie pojawiła się rywalka.

          Nie znała Gu Cao, ale oczywistym było, że od razu dziewczyna zacznie walczyć o względy Jego Wysokości. Możliwe, że po trupach będzie dążyła do władzy, a gdy jutro zostanie małżonką i, co gorsza, zajdzie w ciążę jej pozycja znacznie się zwiększy.

          Liang nie wiedziała co ma zrobić. Nie mogła jedynie stać i patrzeć, jak król odsuwa się w stronę nowej kobiety, ale jednocześnie nie przychodziło jej do głowy nic, co mogłaby zrobić w tak krótkim czasie. Z jednej strony chciała wierzyć Wang Sune Ye, który zapewniał o prawdziwości swoich uczuć, ale jednocześnie nie zamierzała pozostać wyłącznie z niepewnym słowem króla. W chwili gdy tamta zostanie wybrana królową, całkowicie znajdzie się nad Liang i będzie już nie do zatrzymania.

          Pozostawała jeszcze jedna zastanawiająca kwestia. Co o tym wszystkim sądzi kanclerz? Będzie próbował pozbyć się drugiej żony, a może zaproponuje przymierze? Powstrzymanie go również stanie się wtedy trudniejsze.

          Kobieta wzięła głęboki oddech i wstała. Spojrzała na służącą, zbierającą porcelanowe resztki i wyszła z komnaty. Musiała ochłonąć, a świeże powietrze na pewno jej w tym pomoże, dlatego opuściła Pałac Zachodni. Wzięła głęboki oddech i rozejrzała się dookoła, spoglądając na służących pracujących w ogrodzie lub kręcących się w pobliżu.

          O ile już sama świadomość jutrzejszej uroczystości była dołująca, tak radość mieszkańców Yongheng-de i wiążące się z tym tematem plotki jedynie dolewały oliwy do ognia. Mimo, że nie darzyła króla głębszymi uczuciami, czuła się przez niego zdradzona, nawet jeśli zapewniał, że nie żeni się z własnej woli. Mówił jej tyle pięknych słów, jak to ją kocha i uważa za wyjątkową, a zaraz zastąpi ją kolejną.

SHEN MINGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz