Zachód słońca przypieczętował kolejny, zaskakująco spokojny dzień w Yongheng-de. Królestwo powoli przyzwyczajało się do obecności nowych ludzi, a zainteresowanie i plotki zanikały z każdą chwilą oddalającą ich od uroczystości zaślubin. Wszystko powoli wracało do starego porządku. Jednak cała sytuacja była tylko ciszą przed burzą.
Głośny wrzask dało się usłyszeć chyba w całej stolicy, jeżeli nie w całym kraju. Krzyk służącej ponownie miał przerwać monotonię. Zaniepokojeni strażnicy szybko przybiegli do przerażonej kobiety, a po kilku słowach wyjaśnień posłano po generałów.
Luo Tang wraz z Wei Fu niemal wbiegli do Ogrodu Południowego, a gdy zapoznali się z sytuacją spojrzeli po sobie zdezorientowani.
— Wezwijcie Kanclerza. — Rozkazał generał. — Natychmiast.
Wspomniany starzec przybył po kilku minutach. Ze zmarszczonymi brwiami badał otoczenie wzrokiem, aż w końcu przenikliwe spojrzenie zatrzymało się na dowódcach.
— Co tu się dzieje?! — Zapytał, podchodząc bliżej. — Dlaczego żołnierze przekopują ogród?!
— Służąca przechodząc przez ogród do budynku dla służby trafiła na coś.
Kanclerz uniósł pytająco brew
— Znaleziono zwłoki.
— Zwłoki? Czyje?!
— Zaginionego służącego. Tego który miał opuścić pałac jako książę Tiantagu.
— A więc żołnierze mieli rację, nikt nie przedostał się przez mury... — zamyślił się — Ten służący... To nie jest prawdziwy Shen Ming?
— Szczerze mówiąc na początku przeszło mi przez myśl, że to może być on. — Odezwał się Wei Fu — Mieszkańcy Lanbaoshi mogliby chcieć się zemścić za narażanie ich na niebezpieczeństwo w związku z podejrzeniami, ale to nie miałoby sensu. — Pokręcił głową —Bardziej korzystne byłoby wydanie go nam. Poza tym, obaj widzieliśmy twarz księcia i wiemy, że to nie on.
— Więc wygląda na to, że...
— ...Nadal jest na terenie pałacu.
+++
Plotki rozchodziły się niczym zaraza i po chwili wszyscy już wiedzieli o morderstwie na terenie królestwa.
— W ogrodzie Pałacu Południowego znaleziono zwłoki służącego. Ktoś go zabił i poćwiartował.Shen Ming i małżonka Liang jak na zawołanie spojrzeli na stojącą przed nimi Iv.
— Jesteś pewna?
— Tak. Kilka minut temu jedna ze służących odkryła ciało.
— Kto mógł zrobić coś takiego — mruknęła kobieta, zamyślając się. — No nic, możesz już odejść, Iv. Jak dowiesz się czegoś nowego to natychmiast mnie poinformuj.
Dziewczyna przytaknęła, ukłoniła się i skierowała do wyjścia. Gdy dźwięk jej kroków ucichł, a drzwi zamknęły się z cichym trzaskiem Shen Ming odezwał się cicho.
— Ja go zabiłem. — Spojrzał na kobietę, wyczekując jakiejś reakcji z jej strony.
— Co? — odwróciła się gwałtownie w jego stronę — O czym ty mówisz? — Zapytała zaskoczona. Wciąż nie mogła pozbyć się z głowy widoku nerwowego i niepozornego służącego. Nadal nie była w stanie całkowicie rozdzielić Shen Minga od Zhang Tien Shi.
CZYTASZ
SHEN MING
ActionShen Ming za punkt honoru daje sobie zakończenie odwiecznego konfliktu między dwiema dynastiami. Zamierza raz na zawsze pokonać wroga, unicestwić go i zyskać chwałę, jako przyszły władca. Nie przewidział jednak, że znajdzie w swoich szeregach zdrajc...