[18]

32 6 1
                                    

          Drogi Huang Jia Su.

          Zanim wrócę do naszej rozmowy, mam do ciebie drobną prośbę. Zachowaj dla siebie tożsamość Shen Minga. Nie sądzę, żebyś życzył sobie, by syn twojego przyjaciela został zabity. Nie mogę obiecać, że tak się nie stanie, jednak możemy sprawić, że pałac nie zaleje się krwią w dniu ślubu twojej siostry. Wkrótce sama poinformuję o wszystkim Jego Wysokość. 

             Co do twojej siostry... Jeżeli obiecasz milczeć w sprawi eksięcia spełnię twoje życzenie. Nie zrozum mnie źle, obydwoje dobrze wiemy, że życie w pałacu to nieustanna walka o przetrwanie i liczą się tu wpływy, których ja, po wieloletnim małżeństwie z Wang Sun Ye, posiadam dośc sporo, w dodatku król bardzo sobie mnie ceni. Jeżeli dochowasz sekretu obiecuję nie przeszkadzać Gu Cao na drodze do zostania królową.

         Liang Cu

+++

          Wszyscy służący zamieszkujący tereny Pałacowych Murów oraz ważniejsze rodziny szlacheckie zebrali się na placu przed Pałacem Południowym by uczestniczyć w uroczystości z okazji drugiego małżeństwa Wang Sun Ye.

           Poddani z całego Yongheng-de radowali się, przepełniała ich nadzieja, że może po tylu latach sytuacja na królewskim dworze w końcu się ustabilizuje - dynastia Liu doczeka się potomka, a kraj otrzyma wreszcie królową.

           Radość kończyła się w chwili przekroczenia Muru Pałacowego. Kolejny ślub, jak kamień wrzucony do spokojnego jeziora i zaburzający jego taflę - niszczył cały dotychczasowy porządek i wymuszał wiele poważnych zmian. Każdy bał się o swoją pozycję w pałacu.

          — Małżonko Huang, przybył Kanclerz. — Powiedziała Mei, wchodząc do komnaty.

Kobieta zmarszczyła brwi wyraźnie zaskoczona. Czego miałby od niej chcieć?

          — Wpuść go. — Odpowiedziała cicho.

          Chwilę później drzwi komnaty otworzyły się, a do pokoju wszedł wspomniany starzec od razu się witając.

          — Czym zawdzięczam sobie twoją wizytę? — Zapytała, starając się ukryć niepewność.

          — Chciałbym z tobą porozmawiać, pani. — Mężczyzna uśmiechnął się przyjaźnie, co było jednak dziwnie niepokojące — Jesteś w Long-zhi-cheng od niedawna, więc uznałem, że przyda ci się kilka rad i drobna pomoc.

          — Cieszę się, że tak pomyślałeś — Uśmiechnęła się naiwnie. — A więc zamieniam się w słuch.

          — Nie zrozum mnie źle — zaczął. — jednak uważam, że powinnaś uważać na Małżonkę Liang. To niebezpieczna i bezwzględna kobieta.

           — Nie za bardzo rozumiem. — Pokręciła głową, wprawiając w ruch wszystkie ozdoby, które miała na sobie. — Spotkałam ją kilka razy, chociażby na dzisiejszej uroczystości i była całkiem przyjaźnie nastawiona. Chociaż jestem świadoma, że nie darzy mnie sympatią, ponieważ odwróciłam od niej uwagę Jego Wysokości.

          Kanclerz od początku wiedział, że dziewczyna nie będzie problematyczna, jednak nie spodziewał się, że okaże się aż tak naiwna.

           — To tylko pozory. Znam ją odkąd przybyła do pałacu i uwierz mi pani, drugiej tak fałszywej osoby nie spotkasz nigdzie. Kiedy przybyła do pałacu pozbyła się wszystkich konkubin i zmanipulowała Wang Sun Ye tak, że ten zdecydował się z nią ożenić. Od wielu lat staram się wyrwać go spod jej kontroli, jednak nie jest ona łatwym przeciwnikiem. I tu właśnie pojawia się moja prośba do ciebie.

SHEN MINGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz