można patrzeć ale nie dotykać

1.5K 50 1
                                    

*14*

Następnego dnia gdy docieram do domu ekipy spotykam wielkie tłumy. Żadko się zdarza aby cały dom ekipy był na nogach

- Siemka wszystkim!
- Siemka! - towarzystwo z kanapy woła do mnie ( Werka, Mikołaj, Majk, Krzychu, Marta)

Kiedy kieruję się do kuchni napotykam na swojej drodze Matiego.

- Hej 
- Część Mała - usmiecha się i zapada niezręczna cisza. 

Nikt z nas niewie co dalej zrobić ani powiedzieć. Jeszcze wczoraj okazywaliśmy sobie czułości a dziś musimy zachowywać się jak zwykli znajomi. Po chwili dostaję od Tromby buziaka w policzek i propozycje kawy. Kiwam jedynie głową.
W kuchni spotykam Łukiego i Karola. 
Karol jak zwykle bez koszulki - bez karnie podziwiam jego brzuch. 

- Można patrzeć ale nie dotykać - dociera do mnie komentarz Werki, spogladam na nią w lekkim szoku- chłopaki opowiadali że cię wczoraj spotkali- wszyscy się śmieją
-Taa chyba muszę siłownię zmienić
- Trombe pod pache i nic nie musisz zmieniać - Mikołaj, zarumieniłam się co nie uszło ich uwadze
- Ooo jakie rumieńce musiało sie tam dziać- Werka
- A tam zwykła pomoc - Mati

I wszyscy w śmiech, też próbowałam się śmiać ale mi to nie wychodziło. Po wypiciu kawy oddalam sie do komputera. Odchodzę od nich z myślą że trzeba sobie znaleźć faceta przynajmniej na jedną noc. 

Wczorajszy dzień i ta sytuacja na siłowni wytąciła mnie z mojego uporządkowanego życia a teraz uderza mnie rzeczywistość o braku tej drugiej osoby.

Zakładam słuchawki na uszy i puszczam sie w wir pracy. Nie zwracając uwagi na ludzi którzy obok mnie przechodzą.
Jeśli skończę wcześniej to może do jakiegoś klubu wyskocze. 

- Heja Lola masz ochote dziś na impreze.
- Babo jest poniedziałek oszalałaś?
- No załatw na jutro wolne, dajesz noo
- Nie da rady
- Oku pa

Rozłączam się i wzdycham. Kiedy mam wracam znów do pracy ktoś opiera się na moim krześle

- Ja mogę z Tobą iść- nagle robi mi sie ciepło- jako znajomi, chyba ze znów będę musiał cię ochronić
- Jesteś pewien?
- Jak najbardziej też przyda mi się rozrywka. Przywieziesz sobie tu rzeczy na zmiane i bedzie spoko
- Yhym okej pasuje mi to wracam do pracy aby sie wyrobić

Kilka godzin później..
Drukuje plik kartek które Łukasz ma przeczytać i zatwierdzi.

- Hej mam te dokumenty musisz je przeczytać i zatwierdzić
- Yhym okej ile je robiłaś?
- Em kilka dni
- Zaraz to zrobię

Ide do pomieszczenia z dużym stołem a tam Julka czyta te właśnie papiery. Przyglądam się co robi a ta stawia kubek z kawą obok dokumentów i z perfidnym uśmieszkiem zwróconym do mnie popycha kubek którego zawartość wylewa na nie

- Nie! Kurwa pogięło cię!
- Ojć przepraszam wypadek- dalej się uśmiecha - chyba nie pójdziesz z Matim na imprezke- dodaje ciszej
- Zrobiłaś to specjalnie kretynko!

Chwytam się za głowę i wychodzę. Musze wyjsc na podwórko aby ochłonąć.

- Co jest?- Mati, kręcę głową bo jest mi smutno, cala robota poszła na marne
- Hej, mogę przejrzeć te papiery- Łuki
-Zapomnij Julka zalała je kawą
-Co? Jak to?
-Czytała je a zaraz potem wylała na nie kawe
-To był wypadek! Nie zwalaj na mnie- wtrąca się do rozmowy
- Po co czytasz dokumemty które do ciebie nie należą co?
- Tylko spojrzałam. Zrobisz je od nowa przecież od tego tu jesteś
- Spadaj na drzewo-  odchodze, wyciagam fajki i zaczynam palić. Mam dość wkurzyłam się i najlepiej poszłabym na siłkę
- Ty palisz? - podchodzi do mnie Mati
- Czasem jak sie wkurze a nie mam jak sie wyrzyć 
- Na przykład na worku?
- Na przyklad
- Na prawde nici z imprezy?
- Nieee. No co ty, potrzebuję godzinki ale myślę że zrobie to u mnie w mieszkanku i przywiozę odrazu rzeczy na zmiane. Może weźmiemy całą ekipe do klubu?
- O to bedzie ok
- Ale nie mów że ja też będę, to bedzie nasze przypadkowe spotkanie, Julka weźmie pewnie Alicje a wtedy im dokopiemy - uśmiecham się na mój plan
- Zaproponuje Łukiemu żebyś udawała moją dziewczynę żeby ta jędza dała nam spokój
- I gitara!

Układ doskonały ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz