Harry siedział na łóżku czytając książkę o animagii. Już dawno zainteresowała go ta dziedzina magii. I dodatkowo może się pochwalić że początki poszły mu i dziwo dobrze.
Do pełnej przemiany zostało mu tylko dołożenie ogonu oraz poruszanie się na czterech łapach.
Pewnie ciekawością się jakie zwierze jest Jego postacią animagiczną? Otóż jest to Pantera. Czarna Pantera.
Kruczowłosy nie wiedział dlaczego wybrał akurat to zwierze, ale nie narzekał...
Niedawno dyrektor prawdopodobnie postradał swoje i tak już stare zmysły i postanowił podzielić uczniów nie zważając na ich domy.
I tak oto on i Draco wylądowali w jednym pokoju w lochach Slitherinu. Harry osobiście nie narzekał. On i Malfoy już od trzeciej klasy potajemnie są razem.
Właściwie to wiedziało o tym kilka osób. Hermiona i Ron. Ten drugi dość mocno się zdziwił i przez cały tydzień chodził obrażony. Dodatkowo Pansy, Zabini i sam Snape. Który o mało co nie zaszedł na zawał.
- Co czytasz? - usłyszał głos swojego chłopaka.
- Animagię - odpowiedział po chwili spoglądając na uśmiechniętego blondyna
- Nadal próbujesz się jej nauczyć co? - zapytał Draco siadając obok niego na kanapie.
- Cóż... zgadłeś - odpowiedział odkładając książkę na bok - a co tu taki uśmiechnięty? - zapytał podnosząc jedną brew do góry
- Co już nawet nie mogę się uśmiechać bez powodu? - zapytał zdziwiony blondyn
- Twój uśmiech zawsze ma jakiś powód - odpowiedział
- Skoro tak bardzo chcesz wiedzieć - powiedział Malfoy przyciągając do siebie bliznowatego i składając na Jego ustach soczysty i namiętny pocałunek
Harry mruknął w usta blondyna zdążając sobie sprawę z powodu uśmiechu na ustach Draco. Podstępny wężyk wszystko sobie zaplanował...
Oderwali się od siebie. Draco szybko zajął się zdejmowaniem ubrań z avadookiego, który nawet nie raczył protestować. Za bardzo był ciekawy dalszego wybiegu wydarzeń.
Gdy koszula chłopaka w okularach została zdjęta blondyn szybko zaczął tworzyć malinki na górnym ciele kruczowłosego.
Szybko jednak pozbył się swojego ubioru następnie zajmując się dolnym strojem wybrańca. Który po chwili znalazł się na kupce ubrań w koncie pokoju. Tak samo jak dolna cześć stroju Draco.
Blondyn nie bawiąc się w żadne gry wstępne i inne takie ceregiele szybkim ruchem wszedł w młodszego chłopaka który wydał z siebie krótki acz słyszalny jęk.
Malfoy ruszał się szybko i pewnie doprowadzają wybrańca do szału. Wcześniejszy ból minął i teraz to była czysta przyjemność.
Blondyn któremu prawdopodobnie było mało wrażeń chwycił kumpla swojego chłopaka by następnie ruszać nim w górę i w dół. Co doprowadzało niższego do większego podniecenia.
Ciało Harry'ego wygięło się lekko do tyłu.
Oboje doszli w tym samym czasie. Draco do środka wybrańca, a Harry na rękę Blondyna. Malfoy wyszedł z chłopaka który z wyczerpania zamknął oczy by po chwili zapaść w sen.
Szarooki zgarnął go w swoje ramiona, także zapadając w sen...
——————
Rozdział specjalnie dla Juliet_Emily. Mam nadzieje że się to podoba.
Emilly
CZYTASZ
One Shoty - Ninjago
FanfictionOne Shoty z Ninjago. GreenFlame Bruise LavaShippin Mosshipping Glaciershipping Wurro I inne! Zapraszam♥️