XI. Skandynawskie plany.

688 58 84
                                    


Ameryka szybko przeklikiwał się przez górę wiadomości na swoim telefonie. Czasem sprawiało mu to przyjemność a czasem wkurzało.
Ktoś mugłby spytać, dla czego?
USA był pewnego rodzaju celebrytą w śród kraji świata, każdy bez wyjątku chciałby się z nim przyjaźnić, bo przecież, dobrze mieć tak silnego sojusznika, nawet jeśli nieżywsz do niego jakiejś potężnej sympatii.

Jednak tym razem było to coś innego, napisał do niego Finladia.
Finladi bardzo żadko zdarzało się pisać do USA to też wiadomość od skandynawa była niezwykle intrygująca.

W końcu Ameryce udało się znaleźć wiadomość.

W końcu Ameryce udało się znaleźć wiadomość

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Mężczyzna uśmiechną się.
Fin ... Jak zwykle tajemniczy.
Ciekawe co planuje.
Pomyślał po czym odpisał do Finlandii, potwierdzając to, że się spotkają.

***

Ameryka i Finlandia uścisnęli swoje dłonie, na znak powitania.
USA był w Helsinkach tylko kilka razy w swoim życiu, żałował tego, bo stolica Fina była przepiękna, zwłaszcza wieczorem.
- Tak się cisze, żeś sie do nas wybroł!-
Ekscytował się Fin, który zazwyczaj był spokojny, to mogło oznaczać tylko jedno, ten skandynawski chłopak szykował coś dużego.

- Też się cieszę, że cię widzę!- Odparł Ameryka szczerząc się do roześmianego Finlandi.
- To co? Powiesz mi o co chodziło?- Spytał USA trochę później.
- To chyiba nie jost dobre miejsce na rozmowy o tym. Co byś powiedzioł na saunę albo gorące źrodła?- Zaproponował Fin, po czym dodał:
Zaprosiłem jo już Nimcy, mojo kochano Estonie i... Russje.-

Ameryka szerzej otworzył oczy:
-To Rosja tu jest? Po co?
- No wisz.... Z tym delikfentem to trzebo wszystko uzgadniać.- Wymamrotał Finladia po czym szeptem jagby sam do siebie mrukną:
- Russja i ta jego mania kontroli nod wszystkim...

Na twarzy Ameryki pojawił się lekki uśmiech, trudno było powiedzieć co ten uśmiech oznaczał, bo z jednej strony USA martwił się obecnością Rosji na tym spotkaniu, a z drugiej w jego głowie pojawiła się jedna, uporczywa i trochę frywolna myśl.
Rosja w samych kompielówkach...hmmmm, warto będzie przecierpieć jego dogryzki dla tego widoku.

Dopiero teraz USA zauważył jak dziwnie postrzega Ruska, podobało mu się jego ciało, ale z jego charakterkiem miał już lekki problem, wredota Rosji w sumie go pociąga ale jagby się nad tym długo zastanowić, to właśnie przez różnicę charakterów Ameryka jak na razie omijał z daleka to wschodnie państwo.

***

Ciepłe jeziora prezętowały się fantastycznie, gdzie nie spojrzeć widok rozpościerał się na wody okalające półwysep skandynawski. Gdzieś w oddali od strony terenów Szwecji na małych skrawkach ziemi, koło gór świeciły pastelowe światełka biorące swój początek z domów ludzi, którzy wybrali mieszkać zdala od zgiełku stolicy.

- Pięknie tu, choć potwornie zimno.- Rozmażył się USA przy okazji dygocząc z zimna.
- Ni mortw sie ! Woda ciepła!- Zawołał Fin prowadząc USA przez prysznice do szatni.
- Wszystko świetnie...ale ja nie mam stroju...- Szepnął Amerykanin.
Fin zaśmiał się po czym odparł:
- Przecie w goroncych źródłach ni trzeba stroju.
-WOGÓLE?!- Niemal wrzasną Ameryka.
-Wogóle.- Odparł Fin wzruszając ramionami:
- Jok myślisz czemu Estonia wstydzi sie z nomi siedzieć?- Dodał robiąc głupawy uśmiech.

Ameryka pobladł, zupełnie nie wiedział co zrobić, przecież jeśli tam pójdzie to zaczerwieni się jak burak i to nie przez tęperaturę na dworze.
- Coś tak zblodł?- Spytał Fin ściągając a raczej zrzucając z siebie ciuchy.
Teraz jeszcze przed chwilą blada twarz USA zaczerwieniła się.
- Nieee nic mi nie jest...- Odparł nie chętnie ściągając ubrania aby następnie przewiązać sobie w pasie ręcznik.

Pewnie dla Finladi widok innych nie odzianych mężczyzn nie był problemem, ale dla Ameryki już tak.

Wyszli z szatni przeszklonymi drzwiami, a ich oczom ukazało się malutkie jeziorko pośrodku ozdobnych kamieni, szówarów w doniczkach oraz małej fontanny. W bulgoczącej i spienionej wodzie siedziało kilka państw.
Szwecja z Danią rozmawiali o czymś ożywieni, Norwegia co rusz chlapał wodą w lekko wkurzonego Islandię zaś Niemcy próbował odsunąć się od chlapiącego Norwegi w stronę widocznie znudzonego Rosji, który z pod wody wystawiał jedynie głowę, jagby prubując ukryć się od uwagi innych.

Ameryka niepewnie podszedł do krawędzi jeziorka.
Gdy tylko tak się stało Dania, Norwegia, Szwecja oraz Islandia przywitali się z USA niemal jednocześnie porzucając poprzednie zajęcia. Niemcy uśmiechną się i zawołał mróżąć oczy,( gdyż był bez okularów).
- Gutentag USA!
- Hello Germany.- Odparł Ameryka.

Jedyną osobą która zdawała się nie zauważyć Amerykanina był Rosja, który na jego widok wogle nie zareagował.

Finladia zrzucił ręcznik i wskoczył do wody oblewając wszystkich do około poczym wynużył się i zawołał do USA aby i on wchodził.
Zaczerwieniony Ameryka nie miał wyboru, zdją ręcznik i na spokojnie wszedł do wody bacznie przyglądając się twarzom kraji.
Nikt nie zdawał się zgorszony, tylko pomiędzy brwiami Rosji pojawiła się dziwna mała zmarszczka.

Woda dała Ameryce przyjemny spokuj i rozluźnienie, odetchną z ulgą i bardziej zanurzył się w lazurowej, lekko spienionej tafli wody.
Znów zerknąć na Rosję, dopiero teraz zauważając coś dziwnego.
Oczy Rosjanina były zaszklone a twarz dziwnie blada, wyglądał...jagby był chory.

Nie, tylko mi się wydaje...
Pomyślał Ameryka po czym przysunął się w kierunku Rosji aby do niego zagadnąć.
- Witaj Federacjo, co tam u ciebie?-
Spytał przyjaźnie.
Rus lekko zamrugał po czym z dziwną chrypą w głosie odparł:
- Po staremu.-
Ta odpowiedź zabrzmiała wrednie i olewczo ale Ameryka się nie poddawał.

- U mnie w sumie też...dobrze się szujesz?-
Na twarzy Rosji znów pojawiła się ta zmarszczka, otworzył usta żeby coś powiedzieć ale Fin mu przerwał.

- Zapewne chcesz wiedzieć po co cię tu przyprowadziłem, Ameryko?

USA zerknąć tylko na Rosję który zdawał się kompletnie nie wzruszony tym że ktoś wszedł mu w słowo.

-Ah, no tak.- Odparł Ameryka do Fina.

Finladia wzią głęboki wdech po czym szybko powiedział:
- Jak wisz ja i Estonia co roku organizujemy jarmark. A w tym roku postanowiliśmy, że, oczywiście z pomocą Niemiec, zaprosimy do tworzenia tegoż jormorku wszyostkich! To znoczy Jok najwięcej panstw-

Ameryka zamrugał zdziwiony.
- To..to..to super pomysł! - W końcu wyksztusił opierając się łokciami o brzeg basenu.
- No wim! Jostośmy geniolni!- Zawołał uradowany Fin a reszta Skandynawów krzyknęła w aprobacie.
- Fokt.- Pokiwał głową Szwecja a Niemcy zaklaskał w dłonie.

Yhym...zakaszlał Rosja aby zwrucić na siebie uwagę:
- I w tym wszystkim, do czego jestem wam potrzebny...?-
Nastała cisza. Niemcy nerwowo podrapał się po karku po czym wymamrotał:
- Zamierzam w Donerstag zorganizować spotkanie w tej sprawie, nooo wiesz żeby wszystko ustalić. Było by mi miło gdybyś ty też zechciał w tym uczestniczyć...i...-
- Niema mowy.- Odparł Rosja beznamiętnie po czym lekko się wynurzył z wody pokazując ramiona oraz klatkę piersiową.

Wtedy Ameryka coś zauważył, ciało Rosjanina było całe podsiniaczone oraz w otarciach.
To dlatego siedział cały zanurzony?! Nie chciał tego pokazać? Co mu się do cholery stało? Ktoś go zaatakował..?
Pomyślał i zerkną przestraszony na Rosję, który zauważył że się na niego patrzy.
- Na co się gapisz?- Spytał nieco agresywnie.

--------------------------

Taki krótki rozdział na 1080 słów.

Jutro dopisze wam resztę.

A tak BTF jak tam pierwszy tydzień szkoły? Hujowo do dupy czy tylko źle?

No to elówaaaa~~~~┻━┻︵└(՞▽՞ └)

×Umowne granice×  Countryhumans {RusAme}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz