- Jeśli życie byłoby grą, to jaka jest główna zasada? - spytałam mojego partnera.
- Ciekawe pytanie... Myślę, że po prostu żyj swoim życiem i nie bój się ryzykować.
- Stosujesz się do niej? - zagadnęłam, licząc, że nie uczepi się, że to kolejne pytanie.
- Jako Czarny Kot tak. Jako ja to jestem jednak ograniczony i to w znacznym stopniu - spojrzał przed siebie. - Nie zawsze mogę decydować, co chcę, a czego nie chcę. To głupie... Nie umiem przeciwstawić się ojcu.
- Słabo - oparłam głowę na jego ramieniu. - Jeszcze trochę i będziesz pełnoletni i... Jakby co, to zawsze możesz na mnie liczyć - po chwili przerwy dodałam: - Teraz ty.
- Dzięki. To... Jak wyobrażasz sobie swoje życie za... Powiedzmy 10 lat.
- Przyszłość to jedna wielka niewiadoma. Nie ma co sobie wyobrażać i gdybać. Co ma być to będzie - zaśmiałam się. - Ale... Zawsze wyobrażałam sobie, że jestem mamą 3 brojków i mam chomika... I kota... Czarnego - mówiłam coraz ciszej.
- A co z byciem Biedronką?
Zastanowiłam się chwilę nad jego pytaniem, aż odpowiedziałam:
- Liczę, że dalej nią będę. Kocham tą robotę - przyznałam.
- A kto byłby ojcem tych twoich brojków? - zaśmiał się.
Wzruszyłam ramionami.
- Kto wie... - może ty...
•••●•••
Czas coś odwalić...
Albo jeszcze chwilka
Jakieś pomysły, propozycje?
CZYTASZ
Zagramy Biedronsiu?
Fanfiction- Biedronsiu? - Tak, Kocie? - Zagramy? - Co ty znowu wymyśliłeś, Chat? •••• Krótkie ff o Biedronce i Czarnym Kocie z bajki Miraculous. Wydarzenia toczą się pare lat po tych w serialu. Nic specjalnego, miał być one shot, ale wymyśliłam, że można to w...