Runda 18

6.8K 440 84
                                    

Od razu po tym chciała się odsunąć, ja jednak jej na to nie pozwoliłem i pogłębiłem pocałunek.

Tak długo na to czekałem.

Tak bardzo tego pragnąłem.

Mimo wszystko robiłem to z pewnego rodzaju niepewnością, bo może jednak...

Nie no, to uczucie momentalnie minęło, gdy dziewczyna zaczęła odwzajemniać pocałunki. Gdy w końcu brakło nam już powietrza, oparłem swoje czoło o jej.

- Nie spodziewałbym się tego - przyznałem, wpatrując się w jej oczy.

- A ja chyba tak... Tak troszeczkę - zaśmiała się, tak jak ja.

Jeszcze raz musnęła moje usta i z powrotem usiadła na dachu.

- Jaka jest moja najgorsza cecha według ciebie?

- Naprawdę cię to interesuje? - przysiadłem obok niej.

- Jak najbardziej.

- Nie wiem. Widzę w tobie same pozytywy, ale... Czasami masz - a gdyby się tak trochę podroczyć? - beznadziejne poczucie humoru. Albo inaczej: wcale go nie masz - odpowiedziałem, powstrzymując śmiech.

- Co?! Wcale nie! Wypraszam sobie - zareagowala urażona.

- No tak czasem jest, kochana - powiedziałem jej, po przybliżeniu swojej twarzy do jej.

- To nie prawda - odwróciła się ode mnie i niczym obrażone dziecko, założyła rękę na rękę.

- Właśnie o tym mówię - zaśmiałem się i objąłem ją ramieniem.

- Nie śmieszne - stwierdziła niepocieszona.

- Ale dobra. Tak serio to chciałem powiedzieć o pewności siebie. Albo bardziej o jej braku w niektórych sytuacjach. Jakbyś uważała, że nic ci się nie należy, i na nic nie zasługujesz. Jak masz mówić o swoich uczuciach. Po prostu brakuje ci jej - odpowiedziałem tym razem zgodnie z prawdą.

- Taka już jestem - wzruszyłam ramionami. - Nie wiem czemu. Tak po prostu i raczej nie umiem tego zmienić... Okej, twoja kolej.

Jeszcze tylko trzy pytanka... Tylko trzy.

- No to... Czy cieszysz się z rzeczy, które posiadasz już teraz?

- Tak, jak najbardziej. Mam kochanych rodziców i świetnych przyjaciół, na których zawsze mogę polegać. Mam Tikki, dzięki której, tak naprawdę, właśnie tu jesteśmy - odpowiedziała. - I na swój sposób mam też ciebie - spojrzała mi w oczy. - Mam wszystko, co tylko mogłabym sobie wymarzyć. A nawet więcej.

Przyglądałem się jej w milczeniu i starałem się walczyć z pokusą.

Nie Chat, daj sobie spokój. I tak już wiele się wydarzyło. Daj spokój, Chat. Jej usta są takie piękne... Takie miękkie i cudnie malinowe, i...

- Mam kolejne pytanie, Chat.

•••●•••

Kończymy tooo kochani.

Zaczynamy odliczanie

3

PS Cholera, pisałam ten rozdział i pisząc ostatnie zdanie, miałam już pomysł na kolejne pytanie i... Zapomniałam je 😂😂 Zabijcie mnie

Zagramy Biedronsiu?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz