Runda 10

7.2K 491 227
                                    

- Pytasz, czy dalej jesteś obrażona?

Cisza.

- Biedronkooo

Nadal nic.

- Kropeczkooo

Zaczyna mnie irytować.

- My Lady

No cholera by ją wzięła.

Wstałem i podszedłem do niej.

Zero reakcji.

Zauważyłem, że delikatnie się trzęsie. I to chyba z zimna, bo naprawdę się ochłodziło. Usiadłem za nią tak, że znalazła się pomiędzy moimi nogami i w moich ramionach.

- Bieronsiusiuuu, no nie gniewaj się. W ramach przeprosin mogę cię ładnie ogrzać.

- Biedronsiusiu... To żeś wymyślił - zachichotała. - Dzięki, od razu mi lepiej - stwierdziła wtulając się w moją klatkę piersiową.

- Nie ma sprawy. Czekam na pytanko.

- Gdyby zostały ci dwa tygodnie życia, co byś zrobił?

- To dowaliłaś...

Oparłem podbródek na jej głowie.

- Gdybym miał mówić szczerze to...

To powiedziałbym, że wyznałbym ci wprost moje uczucia, co do ciebie i szczerze liczył, że jednak je odwzajemnisz. Bo nic by tak nie umiliło mi ostatnich dni, jak twoje towarzystwo i może nawet miłość do mnie.

- Tylko szczerze, bo chyba się zaciąłeś.

- Nie wiem. Spędziłbym go pewnie w gronie przyjaciół i spełnił jakieś najskrytsze marzenia, o ile byłoby to możliwe. No i chciałbym być wtedy z tobą chociaż troszku - ostatnie zdanie wypowiedzialem już ciszej.

- Nie z rodziną?

- Nie mam jej - odpowiedziałem z automatu, na co dziewczyna dziwnym ruchem, odwróciła się do mnie.

- Jak to?

- Mam tylko ojca, ale go też tak jakby nie ma... - wymamrotałem.

- Ciotki, wujkowie? Kuzynowie? Rodzeństwo?

- Nie mam rodzeństwa, a z tamtymi nie utrzymuję żadnego kontaktu.

Wstała i spowrotem usiadła, ale tak, aby być przodem do mnie. I przytuliła mnie, na co zrobiło mi się cholernie miło.

- Teraz ja. Co ty byś zrobiła, gdyby mi zostały ostatnie dwa tygodnie życia?

- Znalazła jakikolwiek sposób, żebyś nie odszedł.

- A gdyby nie byłoby żadnego wyjścia?

- Byłoby. Nie pozwoliłabym ci odejść - wtuliła się jeszcze mocniej. - Za bardzo ważny dla mnie jesteś - każde słowo wypowiadała coraz ciszej. - Za bardzo mi na tobie zależy.

I chociaż powiedziała to tak cicho, że zwykły człowiek by tego nie usłyszał, ja usłyszałem.

Bogu dzięki za kocie zmysły.

I właśnie te słowa dały mi jakąś nadzieję. Nikłą, ale jednak.

•••●•••

kawaii1369 kończ tą matmę, lecimy na To 2 😂😂

Zagramy Biedronsiu?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz