Rozdział 12

1.4K 81 8
                                    

Nicole

Cały dzień Harry się do mnie nie odzywal  czyli tak jak przypuszczałam. 

Weszłam do stołówki razem ze Sky i nalożylyśmy sobie spagethii na talerze. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i unioslam brwi kiedy mój wzrok spotkał brązowe loczki. Nie odzywajac się nadal do przyjaciółki ruszyłam do wolnego stolika, przechodząc naprzeciwko Hazz'a. Nie odbarzylam go spojrzeniem tylko poszłam dalej do wolnego miejsca. Rzuciłam taca na stół i usiadłam przy stole. Otworzyłam butelkę wody i wzięłam łyka.

- Co Ci się stało? Co to było? - zapytała Sky, patrząc na mnie jak na wariatke i usiadła naprzeciwko.

- Co mi się stało? - prychnelam. - Chyba co jemu się stało! Całe dwa tygodnie było dobrze, slodzil mi i był miły, a teraz ma mnie w dupie. Nie odezwał się do mnie ani słowem. Tylko krótkie cześć.  - mruknelam i spojrzałam w stronę chłopaka, który intensywnie mi się przyglądał. "Masz mnie w dupie? To i ja Cię mam!" Pomyślałam i odwrocilam wzrok zajmując się rozmowa na inny temat.

Max

Przymrużyłem oczy i spojrzałem w stronę przyjaciółek. Nie powiedziały do mnie ani słowa, a po zachowaniu Nicole, jestem pewien na 100%, że jest o coś zła. Tylko o co może się na mnie wściekać? 

- Wiesz o co chodzi Nikky? - zapytałem się siedzącego obok mnie Harry'ego. 

- Nie, też nie wiem. Nie gadałem z nią dzisiaj. 

Oho, no to mamy już rozwiązanie problemu. Moja mała przyjaciółeczka jest nieźle wkurzona na Styles'a, bo ją ignoruje. Czyli jej zmartwienia z przed paru dni się sprawdziły... 

- Czemu ją ignorujesz? - wypaliłem. 

- Nie ignoruje jej. - zmarszczył brwi. 

- To dlaczego z nią nie rozmawiasz? 

- Bo odnoszę wrażenie, że tego nie chce. - odpowiedział. 

- Szkoda, bo ona odnosi inne wrażenie. - mruknąłem pod nosem i włożyłem frytkę do ust. 

- Co? - zapytał zdziwiony. 

- Nic. 

- Max, proszę powiedz. - mówił niemal błagalnym głosem. 

- No dobra, dobra. Ona uważała, że będziesz się jej wstydził czy coś i będziesz ją ignorować jak właśnie w tej chwili. - wzruszyłem ramionami. - Wiesz, nie odzywał się do niej ani słowem w szkole, a poza budkiem będziesz udawać słodziusiego. 

- Tak powiedziała? - zapytał, a na jego twarzy wymalował się smutek. 

- Ja tak zinterpretowałem, a znam ja długo więc uważam, że to prawidłowe zroumienie jej słów. 

- Kurwa, jestem fatalnym chłopakiem. - schował twarz w dłoniach. - Przez te parę lat zapomniałem jak to opiekować się swoją dziewczyną. - mruknął pod nosem. 

- To co tak siedzisz? Zaraz będzie za późno. Leź i poromansuj z nią trochę na oczach wszystkich. - poklepałem go po ramieniu, żeby dodać mu trochę otuchy. - Tylko jej nie mów nic, że Ci pomagałem, bo pogorszysz swoją sytuację. - westchnąłem. - Oj Styles, Styles, jeszcze dużo Cię muszę nauczyć. 

Parsknał i wstał od stolika, kierując się do dziewczyn. 

Harry

Po wytłumaczeniu Max'a, chciałem sobie sam przywalić. Jak mogłem tego nie zauważyć? Podchodząc do ich stolika stresowałem się trochę. Co jeśli zostanę odrzucony od niej? Cały dzień o niej myślałem, ale nie wiedziałem o co chodzi. Zachowałem się jak dupek, nie zwracając na nią uwagi. Po prostu... Pokazywanie uczuć komuś w szkole nie jest w moim stylu. Widziałem jak niektóre dziewczyny patrzą na mnie porządliwymu spojrzeniami. Uśmiechnąłem się do nich, ale zaraz skupiłem wzrok na tej jedynej. Brunetka siedziała i maczała swoją frytką w ketchupie. Głowę popierała na ręce. 

- Witam Panie. - powiedziałem podchodząc. Usiadłem obok niej i położyłem swoją rękę na jej udzie. - Cześć, Skarbie. - musnąłem jej policzek. Popatrzyła na mnie zdziwiona. 

- Przypomniałeś sobie o mnie, kochanie? - zapytała ze sztucznym uśmiechem. 

- Ja was na chwilę zostawię. - powiedziała Sky i uśmiechnęła się do nas. Odchodząc odwróciła się w moim kierunku i mrugnęła pokazując kciuk do góry. Nikky tego nie widziała, bo była odwrócona do niej tyłem.

- Proszę Cię, Nicole. - wywróciłem oczami. - O Tobie nie da się zapomnieć. - nachyliłem się i szepnąłem jej do ucha. - Cały czas zawracasz mi w głowie, że nie mogę przestać o Tobie myśleć. - przegryzłem płatek jej ucha. 

- Ha-harry. - wyjąkała. Wiedziałem jak na nią to działa. - Jesteśmy w stołówce. - powiedziała. 

- To możemy iść gdzie indziej. - przesunąłem dłoń trochę wyżej, ale zatrzymała mnie swoją ręką. 

- Uspokój się. - zaśmiała sie. - Jeszcze Ci stanie i będzie problem. - wystawiła język. 

- To wtedy na pewno pójdziemy do łazienki. - musnąłem jej wargi. Odwzajemniła pocałunek. Przejechałem językiem po jej dolnej wardze. 

Odsunęła się ode mnie. 

- Nie tym razem. Nadal jestem na Ciebie zła. - powiedziała. Zadzwonił dzwonek. 

- Jesteś okropna. Ja tu cierpię. - mruknąłem. Cmoknąłem ją w czoło i poszliśmy odłożyć nasze tace. Szedłem obok niej do klasy. Popatrzyłem na jej dłoń. Nie byłem pewien jak zareaguje na to, że wezmę ją za rękę, ale postanowiłem zaryzkować. Splotłem nasze palce. Spojrzała na mnie, a potem przeniosła swój zdziwiony wzrok na moją twarz po czym lekko się uśmiechnęła. Przeszliśmy tak przez połowę szkoły na zajęcia. Pod klasą widziałem spojrzenie mojej byłej dziewczyny. Nawet nie wiem, czy tak mogę ją nazwać. 

Nie obchodziła mnie ona, nie interesowała mnie żadna inna dziewczyna. Dla mnie była najważniejsza te jedna mała brunetka, której trzymałem teraz dłoń. Nie wiem czym sobie zasłużyłem, że mi przebaczyła, ale bardzo się cieszę. 

-------------------------------------------------------

Hej wszystkim xx Przepraszam was Skarby, że tak długo nie dodawałam! Zapisałam się na Charm, kończyłam go i w ogóle zapomniałam o AOTS. Czuję się jakbym zostawiła jedno ze swoich dzieci na środku marketu i sobie poszła zostawiając je zupełnie same. 

Jak wam się podoba? Jakieś domysły co może wydarzyć się w następnych rozdziałach? ♥♥

All Of The Stars | H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz