1."Dasz spisać?"

5.1K 176 80
                                    

Min Yerin POV

Obudziłam się. Podniosłam się leniwie przeciągając się. Otworzyłam oczy. Obrazem w polu mojego widzenia była sypialnia mojego uroczego mieszkanka, po chwili na podłodze ujrzałam rozrzucone ubrania, a na półce puste opakowanie po prezerwatywach. Usłyszałam ciężki oddech sprawcy wczorajszej sytuacji. Namjoon-mój chłopak, z którym miałam zakuwać do testu z chemii, ale coś nie wyszło. Dla niego noc wrażeń dla mnie znowu "musisz chodzić normalnie challenge". Coraz częściej chce to ze mną robić...

Wstałam z łóżka, podniosłam ciuchy i odłożyłam je na komodę, z której po chwili wyciągnęłam czystą bieliznę i outfit na dzisiejszy dzień. Zielone bomberki, czarna koszulka i czerwona, kraciasta koszula oversize. Po chwili Joonie się obudził. Gdy zbliżyłam się do łóżka by przywitać chłopaka, a on złapał mnie za tyłek i spadłam na pomiętą pościel. Platynowo-włosy czule mnie pocałował. To chyba najlepsze przywitanie jakie może sprawić ci ukochana osoba.

Zatopiłam rękę w jego puszystych, jasnych włosach i spojrzałam w jego ciemne, czekoladowe oczy, po czym cmoknęłam go w nos.

-Umyj się, ogarnij ciuchy i pokój, a ja idę zrobić śniadanie.
-Się robi-zerwał się z łóżka.

Zaczęłam przygotowywać kanapku w kuchni. Zrobiłam herbatę dla siebie i Namjoona. Nakryłam do stołu i po chwili zjawił się ukochany. Jedliśmy wspólnie śniadanie aż zadzwonił do mnie mój kOcHAnY braciszek.
-skarb przepraszam na chwilę-szepnęłam do chłopaka który w odpowiedzi skinął głową, a ja wyszłam do salonu.

-Czego?
-...O jaka ty miła od samego rana. Nie spóźnij się do szkoły, mama byłaby zawiedziona gdyby się dowiedziała że zamiast nauki w szkole pieprzysz się z Joonem.
-Tak się składa że już wyszłam z domu.
-...hmm naprawdę? Gdzie jesteś? Stoję przed twoim domem i chuj nie widzę cię.
-Yoongi! Nie szpieguj mnie!
-...żartowałem, ale się wkopałaś bo mama to słyszała.
-Y O O N G I! Będziesz miał przerąbane jak zobaczę cię w szkole!
-...mhm. Przecież nie podejdziesz do mnie w szkole. Za bardzo boisz się Jungkooka i Taehyunga.
-Tych dwóch niedorozwiniętych płodów? Chyba ci się klepki w mózgu poprzestawiały.
-...jak podejdziesz to MOŻE nie powiem co robicie z Namjoonem jak jesteście sami w mieszkaniu.
-Skąd ty to... TY ŚWINIO!
-...Kończę, kocham cię szmatko, paaa!
-Yoon...

Połączenie się urwało. Wkurzona usiadłam obok Jooniego, a on mnie objął.

-O co znowu poszło?
-Ten imbecyl mnie szantażuje.
-Ja pier... o co?
-Mówi że jak nie podejdę do bandy jego bezmózgich kolegów, powie mamie co robimy w łóżku.
-Skoro o łóżku mowa...-powiedział przyciągając mnie do siebie.
-Joonie, zaraz wychodzę, mam pierwszą fizykę. Nie zdążylibyśmy. Innym razem. Proszę zamknij mieszkanie jak będziesz wychodził.
-Mhm.-mruknął nieco zawiedziony. Cmoknęłam go w policzek i wyszłam z mieszkania.

Poszłam na przystanek autobusowy, na którym stał... Jungkook?! Oh shit... Here we go again...
Ja się chyba zabiję, nie mam zamiaru zbliżać się do tego oblecha, w odległości 1 metra można załapać od niego jakąś chorobę weneryczną. Po chwili nadjechał autobus do którego odrazu wsiadłam, a za mną ten płód co od dwóch miesięcy zaprasza mnie do znajomych na Facebooku. Nolife jebany. Dojechaliśmy na miejsce. Na moje nieszczęście ten idiota chodzi ze mną do klasy. Uhhh, a jeszcze gorsze jest to że jest starszy i sporo wyższy więc No...
Weszłam do szatni i usiadłam na ławce, na której drugim końcu usiadł JeongGuk. Między nami tkwiła niezręczna cisza lecz po chwili ciemnowłosy się odezwał.

-Co mamy pierwsze?
Nie chciałam mu odpowiadać, ale jestem dobrze wychowana więc nawet bezmózgim idiotom muszę odpowiedzieć.
-fizykę.
-było coś na zadanie?-spytał zmartwiony. Wow ta machina co przeruchała pół szkoły, ma uczucia?
-Tak, cała strona 63.
-Co kurwa? Dasz spisać?
-Powaliło ci się coś? Od czego masz szare komórki?
-Co mam?
-Uh, nieważne.
-To dasz?
-Yy, jasne.
-Serio?
-Nie.
-Proszę! No daaj! Zrobię wszystko!
-A zamkniesz ryj jak ci dam?
Chłopak pomachał potwierdzająco głową.

Z niechęcią wyciągnęłam zeszyt, podałam go chłopakowi z pogardą. Po chwili obok naszej szatni pojawił się Joonie. Jest o rok starszy więc nie chodzi ze mną do klasy (jak ty to odkrylas Einsteinie)podszedł do mniei cmoknął mnie w czoło, co widział Guk który wyglądał na nieco przygnębionego. Niedawno rzuciła go  k o l e j n a  laska więc co się dziwić.

Wiec to pierwszy rozdział tego ścierwa. Mam nadzieję że jakoś uda mi się je rozwinąć lepiej niż Utopię, którą i tak kocham. Wydaje mi sie że będzie gicik, ale osoby stanujące Namjoona mogą left the chat bo niestety to on będzie antagonistą :(((

𝘙𝘢𝘪𝘯𝘪𝘴𝘮 // 𝘫.𝘫𝘬 [𝘻𝘢𝘬𝘰𝘯́𝘤𝘻𝘰𝘯𝘦]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz