JeongGuk POV
Dotarliśmy do jej domu.
-To co? Zaczynamy pierwsze lekcje?-spytałem entuzjastycznie.
Dziewczyna odwróciła się w moją stronę. Wyglądała jak czupiradło.
-jak narazie to mam ochotę się zapierdolić, a co dopiero cię uczyć.
-Masz wino?
-wino? Mam coś lepszego.
-czy ty mówisz o...
-SOJUUU! Pijmy za smutki, przynajmniej ja będę. Nie wiem czy ty możesz.
-do towarzystwa jasne.
-Nie No, na pewno? Będziesz miał problemy.
-Napisze ze idę do ziomka na noc.
-Ale u mnie nie zostajesz.
-Spokojnie, znalazłem sobie panienkę, ona mnie przenocuje.
-i chyba nie tylko.Dobra, tak naprawdę nie mam żadnej panienki, ale jak jakaś przejdzie obok mnie to odrazu będzie gotowa do działania.
Brunetka przyniosła kieliszki i zieloną butelkę. Nalała trunku i szybko połknęła zawartość naczynia.
-Twoi rodzice wiedzą że ty taka obeznana w chlaniu?
-Co ty... oni myślą że między mną a Jooniem... Namjoonem nic nie doszło.
-Serio mówisz na niego Joonie? Jeszcze? Po tym co ci zrobił?
Dziewczyna nalała alkoholu i wypiła go.
-No ja nie wiem czy ty mnie zrozumiesz, bo słowo miłość jest ci obce.
-To ty go kochasz?...Ou, dobra czyli z jebanka nici... i co ja teraz zrobię? Mam iść do kibla? U NIEJ?...
-kochałam, kocham i może będę kochać.
-Takiego skurwiela?
-A ty to co? Aniołek? W przeciwieństwie do ciebie on nie bierze pierwszej lepszej laski.Spojrzałem na nią z niepewnością.
-O ty gnojku.-Jej telefon zawibrował. Spojrzała na nią i zamarła. Łzy walczyły by nie wypłynąć z oczu, co znowu się odjebało.-Co tu się dzieje...
-Co?
-Nic.
Wyrwałem jej telefon i spojrzałem na zdjęcie. Było od Namjoona. Był tam on z jakąś cizią na kolanach, całowali si... zaraz, ROBIŁEM JĄ TYDZIEŃ TEMU. Chłopie radziłbym ci się wycofać. Będziesz pogryziony w chuj...a czekaj, to twój chuj będzie pogryziony, ma aparat na zęby pierdolona.-O Boże... co za śmieć. Mam ochotę mu wjebać. Gdzie on mieszka?
-Uspokój się!
-mówisz to ty, a jesteś bardziej wkurwiona ode mnie.
-Nieprawda... poczekaj zaraz wracam, nalej kolejkę.
-Ej wszystko w porządku? Nie chcę mieć cię na sumieniu jak się zabijesz w kiblu.
-Nie zabiję. Chyba. Zobaczymy jak ostre mam maszynki do golenia.Wstałem impulsywnie i mocno chwyciłem jej nadgarstek.
-puść mnie.
-a co jeśli nie?
-Mam zęby, mogę ugryźć.
-Nie.
-No do cholery puść mnie! Nie rozumiesz ze mi źle?! Nie chce żeby ktokolwiek sie do mnie zbliżał! Czuje się jak dziwka! Jak tylko jedna z wielu! Jeszcze przy tobie, o mój Boże, przy tobie czuje sie jakbym dawała dupy co 20 minut. Prosze odsuń sie.
-Ale ja nie chcę. Nie możesz mi zabronić. Ja chce tylko pomóc.
-Ty? Pomóc? Phi, tobie chodzi tylko o seks, co już wszystkie koleżaneczki porzuciłeś i żadna nie da sie drugi raz?
-Ja pierdole, chodzi mi o ciebie. To głupie ze cierpisz przez takiego idiotę.
-Ty też jesteś idiotą. I też jesteś głupi.J HOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOPE! ELO ELO TRZONKOOK DWA ZERO, CO TAM JAK TAM.
CZYTASZ
𝘙𝘢𝘪𝘯𝘪𝘴𝘮 // 𝘫.𝘫𝘬 [𝘻𝘢𝘬𝘰𝘯́𝘤𝘻𝘰𝘯𝘦]
Fanfic𝘔𝘪𝘫𝘢𝘫𝘢̨ 𝘴𝘪𝘦̨ 𝘯𝘢 𝘬𝘰𝘳𝘺𝘵𝘢𝘳𝘻𝘢𝘤𝘩, 𝘯𝘢 𝘱𝘪𝘦𝘳𝘸𝘴𝘻𝘺 𝘳𝘻𝘶𝘵 𝘰𝘬𝘢 𝘮𝘰𝘻̇𝘯𝘢 𝘴𝘵𝘸𝘪𝘦𝘳𝘥𝘻𝘪𝘤́, 𝘻̇𝘦 𝘴𝘪𝘦̨ 𝘯𝘪𝘦𝘯𝘢𝘸𝘪𝘥𝘻𝘢̨. 𝘕𝘢𝘨𝘭𝘦 𝘥𝘸𝘢 𝘸𝘺𝘱𝘢𝘥𝘬𝘪 𝘭𝘢̨𝘤𝘻𝘢̨ 𝘪𝘤𝘩 𝘥𝘳𝘰𝘨𝘪, 𝘢 𝘮𝘰𝘻̇𝘦 𝘪 𝘴𝘦𝘳�...