Min Yerin POV
Wyszliśmy ze szkoły. Gdy byliśmy w drodze do knajpy Kook w końcu się odezwał.
-Czemu wcześniej się nie postawiłaś?
-Tak bardzo lubisz jak jestem chamska?
-No, to jest seksi.
-Hm?-Nie dosłyszałam, ale mogłam się spodziewać że nie powtórzy.
-nic nic, już prawie jesteśmy.
-Wiem, przecież jadam tu dwa razy w tygodniu.
-Ou, a gugi też?
-Nie, zwykle Ramen, gugi jadłam tu dwa razy bo jest strasznie drogie.
-To widzisz, dzięki mnie zjesz znowu.-Zaśmiał się.
-Cieszę się~przylepiłam się do jego ramienia i patrzyłam na jego oko. Jego wzrok powędrował na moje oczy.-Co się tak lepisz, tak kupię ci bubble tea.
-Kocham cie.
Dziwnie zareagował, dodałam po chwili.
-Po przyjacielsku, zluzuj.
-Ja ciebie też. Jesteś chodzącą spierdoliną. Moją chodzącą spierdoliną.
-Twoją? Nie chodzimy ze sobą.
-Ale tylko ja ci zostałem.
-Uh No tak. Dobra chodźmy bo jestem głodna.Chłopak otworzył mi drzwi i jak już byłam w środku to wszedł za mną. Powitała nas szczupła, ładna kelnerka i zaprowadziła nas do pierwszego wolnego stolika. Podała menu i poszła w stronę barku. Zaczęła coś szeptać do innej kelnerki. Patrzyła zaintrygowana na Jungkooka, jakby chciała go poderwać.
-Złap mnie za rękę-wycedziłam.
-Po co?-spytał zaskoczony.
-Po prostu to zrób, to dla twojego dobra.
Chłopak wypełnił polecenie i położył swoją dłoń na mojej. Delikatnie muskał kciukiem wewnętrzną część mojej dłoni. Kurwa.., dobry z niego aktor... to co robił doprowadzało mnie do ciarek, ale nie mogłam tego pokazać. Spojrzałam triumfalnie na zawiedzioną kelnerkę, która po chwili znalazła się koło naszego stolika. Kook powoli zdjął dłoń ze stolika a ja z każdym milimetrów dalej od jego ręki czułam tęsknotę za jego dotykiem. Kookie zamówił nam dwuosobową porcję bulgogi.1/5
Przepraszam ze mniej niż w utopii ale taki lajf.
Wiec jeszcze zapraszam do mortkook, zajebista opowiesc sie tam tworzy 💞
CZYTASZ
𝘙𝘢𝘪𝘯𝘪𝘴𝘮 // 𝘫.𝘫𝘬 [𝘻𝘢𝘬𝘰𝘯́𝘤𝘻𝘰𝘯𝘦]
Fanfic𝘔𝘪𝘫𝘢𝘫𝘢̨ 𝘴𝘪𝘦̨ 𝘯𝘢 𝘬𝘰𝘳𝘺𝘵𝘢𝘳𝘻𝘢𝘤𝘩, 𝘯𝘢 𝘱𝘪𝘦𝘳𝘸𝘴𝘻𝘺 𝘳𝘻𝘶𝘵 𝘰𝘬𝘢 𝘮𝘰𝘻̇𝘯𝘢 𝘴𝘵𝘸𝘪𝘦𝘳𝘥𝘻𝘪𝘤́, 𝘻̇𝘦 𝘴𝘪𝘦̨ 𝘯𝘪𝘦𝘯𝘢𝘸𝘪𝘥𝘻𝘢̨. 𝘕𝘢𝘨𝘭𝘦 𝘥𝘸𝘢 𝘸𝘺𝘱𝘢𝘥𝘬𝘪 𝘭𝘢̨𝘤𝘻𝘢̨ 𝘪𝘤𝘩 𝘥𝘳𝘰𝘨𝘪, 𝘢 𝘮𝘰𝘻̇𝘦 𝘪 𝘴𝘦𝘳�...