26

201 8 0
                                    

Kobieta zabrała mnie do sali Tomka.Niestety nie był sam siedział koło niego jego brat.Gdy mnie zobaczył wstał i wyszedł.Podjechałam do łóżka i złapałam go za ręke.

-Tomek musisz żyć dla swojej rodziny dla chłopaków da mnie...proszę cię.-Powiedziałam te słowa a po chwili on otworzył oczy.Popłakałam się ze szczęścia.

-Tomek ty żyjesz-powiedziałam a chłopak rozglądał się do okoła.Aż wreście spojrzał na mnie.

Patrzał tak jak by nie wiedział kim jestem.

-Tomek poznajesz mnie?-zapytałam niepewnie a on tylko spojrzał da mnie ponowine i powiedział.

-Przykro mi ale ja ciebie nie pamiętam-tego się obawiałam wiedziałam że może mnie nie pamiętać.Ale i tak mnie to bardzo zraniło.Jednak postanowiłam zapytać jeszcze o dwie żeczy.

-Pamiętasz chłopaków?-Chwile milczał a potem odpowiedział.

-Tak pamiętam ich dobrze ale ciebie nie chodź czuję że jesteś dla mnie ważna.-Poczułam małą ulgę bo pamięta chłopaków.

-Przepraszam cię to moja wina że teraz tu leżysz gdyby nie ta cholerna białaczka to by się nie stało przepraszam-popatrzałam jeszcze raz na niego i zawołałam pielęgniarkę żeby mnie zabrała gdy byłam przy drzwiach usłyszałam tylko.

-Pamiętam cię Sandra.Nigdy bym cię nie zapomniał zabardzo cię kocham.-pielęgniarka jednak na to nie zwruciła uwagi zanim wyjechałam odpowiedziałam jemu
-Też cię kocham.-potem wyjechaliśmy z sali i pojechałam do swojej sali

Hejka
O to mój wielki powrót jak wiecie zapomniałam hasła do mojego konta.
To pierwsza sprawa druga sprawa to że nie mogę wam tego zrobić nie zabije nikogo jak narazie i to nie koniec ja tu wrócę!!!!

Papa😘😘

 Sama(4Dreamers)❤ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz