24

232 11 9
                                    

Biegnę cały czas aż na kigoś wpadam ale nic sobie z tego nie robię.Biegnę dalej po chwili usłyszałem krzyk.Odwrócilem się a tam Mateusz Maks i Prawie nie żywy Tomek.Dosłownie jęst cały blady ma wielkiego sinca pod okiem i rozwaloną ręke zawiniętą w jakiś ręcznik.Jest jednym słowem cały we krwi.

-Kuba co się dzieje i mów spokojnie-powiedział Mati a Maks spojrzał na Tomka.

-To tak byłem u matki a ona mi mówi że nie zgodzi się na przeszczep.Ona nie chce uratować życia swojej córki i tak Sandra to moja siostra jak by ktoś nie wiedział.-Powiedziałem to a po chwili usłyszałem chuk.
Popatrzałem na Tomka on trzymał ręke na brzuchu a po chwili leżał w kałuży krwi

-zadzwońcie po karetke szybko!!-wydarł się Maks po czym zaczoł tamować krew Mateusz zadzwonił po karetkę.Po 4 minutach karetka zabrała Tomka w stanie krytycznym powiedziano nam że ma 20% szans na przeżycie.Ale ma też 80%na to że nie przeżyje.Pobiegłem dalej do szpitala.

W szpitalu

Jestem już w szpitalu idę do Sandry.Wchodzę na salę a tam widzę mojego ojca?!.Co on tu robi?.

-Kuba wiem że mnie nie nawidzisz.-Mówił to świadomym głosem.Po czym wstał i podszed do mnie.

-Tylko ty ją możesz uratować.Jesteście rodzeństwem. Macie 70% szans że będziesz mógł oddać jej swój szpik.-Mogę tylko się domyślać co on tu robi ale to nie czas na to.Idę się przebadać jak to możliwe że nie pomyślałem o tym wcześniej.

Po szrawdzeniu zgodności

Jest  80% pokrewieństwa.Idę teraz do Sandry.Muszę jej powiedzieć że będzie żyła.

U Sandry

Wchodzę do sali i podchodzę do niej jest przytomna.

-Sandra muszę ci coś powiedzieć.-Powiedziałem nie pewnie bo widzę że coś jest nie tak.

-O co chodzi coś z Tomkiem?-O nie zapytała o niego przecież on ma teraz operacje walczą o jego życie.

-Ta pierwsza wiadomość tyczy się ciebie.Będziesz zdrowa.-Zobaczyłem uśmiech na jej twarzy.

-A ta druga?-Muszę jej powiedzieć że Tomek walczy o życie.

-Drug...-przerwał mi telefon od Maksa.
Wyszedłem z sali i odebrałem.

Rozmowa
-Maks co się dzieje?-Usłyszałem tylko ciszę a po chwili głos Maksa

-Kuba Tomek....-Nie nie nie

-Co Tomek?-Usłyszałem tylko jak coś szmera.Rozłączyłem się i pobiegłem do sali Tomka

Przed salą

Jestem przed salą Tomka.Widzę chłopaków którzy siedzą na krzesłach obok drzwi do sali.

-Co się dzieje?-zapytałem ich a oni tylko pokazali mi na sale.

Tomek leżałał tam biały jak śnieg pod masą rurek i maszyn po chwili usłyszeliśmy pisk maszyny.Ozbaczało to tylko jedno...

 Sama(4Dreamers)❤ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz