5

650 16 1
                                    

Pov.Sandry

Dojechałam do Warszawy o godzinie 16:30.Byłam zmęczona i niewyspana.Wyszłam z taksówki i poszłam do domu tam zastała mnie moja druga kuzynka Lilę ma 14 lat ale jest dla mnie jak siostra.Kiedy moji dawni koledzy znęcali się na demną ona była przy mnie i mnie wspierała.Weszłam do mojego pokoju a tam mój pies pimpek.Skakał z radości aż mnie przewrócił na ziemię.

-Hej mordko ile ja cię nie widziałam.-pogłaskałam go po główce i zaczełam się rozpakowywać.
17;20
Po rozpakowaniu postanowiłam wyjść na spacer z pimpkiem.Wziełam smycz i zapiełam psa i wyszłam z domu.A gdy wyszlam zobaczyłam Anię przebiegła przez ulice i rzuciła mi się na szyję.
-Sandra!!!-wydarła się Anka
-Anka!!! wkońcu się spotkaliśmy.-mówiąc to staneliśmy obok siebie i zaczeliśmy się śmiać jak wariatki.poszliśmy dalej razem i gadałyśmy o starych czasach io nowym chłopaku Anki Miłoszu. Na początku niebyłam do niego przekonana ale potem jakoś się przekonałam(powiedzmy).
-Słyszałaś o nowym zespole?-powiedziała Anka.
-Nie o jakim zespole mówisz?-spytałam zdźiwiona. Anka tylko wytrzeszczyła oczy.
-Niesłyszałaś o 4Dreamers?-zapytała
-Nie.-ona tylko zrobiła gupią mine i powiedziała.
-Z tobą gorzej niż źle.-wtedy wybuchliśmy śmiechem i poszliśmy do parku niedaleko domu.
18:00
Gdy dotarłyśmy do parku zobaczyliśmy grupkę dziewczyn piszczących i stojących w kółku.Niewiedziałam oco chodzi ale puźniej zrozumiałam tam stał jakiś chlopak.Podeszliśmy bliżej a tam....

Hejka kochani mam nadzieje że się spodoba i dzisiaj dodam jeszcze jedną część.

Pa😘😘

 Sama(4Dreamers)❤ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz