1. you're the one that i love

341 35 12
                                    


MIA:

Kierowałam się w stronę sali balowej, na której miała się odbyć uroczysta kolacja księcia Shawna, królowej Karen i króla Manuela z księżniczką Olivią i jej rodzicami, Sabriną i Alexandrem, którzy władają miasteczkiem o nazwie Caister. 

Wyszłam z kuchni i układałam talerze jak i sztućce według rozkładu ustalonego przez królową. W pewnym momencie zauważyłam postać siedzącą na krześle należącym do księcia Shawna. Błagam, oby to nie był on. 

A jednak.

- Dzień dobry, Mia - ukłoniłam się mu, a on wstał z krzesła.

- Czy książe życzy sobie czegoś? - zapytałam, składając serwetki.

-Tak, żebyś się uśmiechnęła, bo ostatnio chodzisz taka jakaś przygnębiona - dotknął mojej twarzy i rozsunął moje policzki swoimi palcami, by moja mina była radosna.

Książe Shawn nigdy tak blisko mnie nie był, ani też nie czułam jego ręki na sobie. Jedynie, kiedy byłam w niewielkiej odległości od niego to tylko wtedy, gdy podawałam mu coś. 

-Ja nie jestem przygnębiona - odwróciłam się i kierowałam się w stronę kuchni.

Nagle poczułam, że łapie mnie za rękę. Odwróciłam się. Spojrzałam w jego brązowe, błyszczące oczy.

- Pamiętaj, mi zawsze możesz powiedzieć, co cię gryzie. I to, że jesteś moją służącą to nie znaczy, że nie mogę ci pomóc. Przecież ty jak i ja jesteśmy ludźmi.

- Przepraszam... - powiedziałam i uciekłam z płaczem z sali. 

Po drodze natknęłam się na moją najlepszą przyjaciółkę, Emmę, która jest stylistką księcia. Zahaczyłam o nią i wywróciłyśmy się. Ja natychmiast wstałam i pobiegłam dalej. Jedyne, co udało mi się zobaczyć kątem oka, to smutnego księcia, który podnosił jakąś rzecz. Pobiegłam do łazienki dla służby. Przemyłam twarz i spojrzałam na moje odbicie lustrzane. 

On jest taki dla mnie miły, opiekuńczy i pomocny, a ja nie mogę stać przy nim, bo wtedy moje nieodwzajemnione uczucia wracają. Źle się czuję z moimi uczuciami, bo wiem, że moja szansa na bycie z księciem ze względu na warstwę społeczną jest mała, a teraz nawet wcale jej nie ma, gdyż on jest z inną.

Patrzyłam się jeszcze przez chwilę na moje odbicie lustrzane i zobaczyłam w nim księcia. Chyba miałam omamy. Przetarłam oczy i to naprawdę był on. 

- Chyba to zgubiłaś.



your majesty | s.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz